po raz pierwszy ogladalem ten film jako 10 latek i zrobil na mnie kolosalnie duze wrazenie a do tego bylem fanem tej gry i w sumie moze i jestem dalej. gdy obejrzalem go po jakims czasie nie zmienilem zdania bo nalezy pamietac ze to jest film na podstawie gry wiec nie mozna tu sie nastawiac na myslenie tylko na ogladanie i podziwianie widowiskowych scen i gry aktorow. tutaj mamy swietna gre Lamberta( chociaz Jeff Meck w serialu Mortal Kombat moim zdanie gral lepiej postac Raydena), Robin Shou- swietnie zagrany Liu Kang nie do zastąpienia, dowcipny Linden Ashby grający Johnny Cage`a i oczywiscie Tagawa grający Shanga, do tego swietne walki dobra muzyka(w Annihilation moim zdaniem byla troche lepsza) daje ocene oczywiscie najwyzsza czyli 10/10