Spielberg w formie. Może to zasługa scenariusza od braci Coen, niemniej jest to najlepszy obraz twórcy "Szczęk" od bez mała dekady. Nie to, że od razu jakieś arcydzieło, nie: "Most szpiegów" to po prostu wysokiej jakości kino rozrywkowe. Zręczny miks filmu szpiegowskiego, kina przygodowego i thrillera, z domieszką "buddy movie". Lekko sentymentalne, pozbawione w zasadzie drażniącego patosu, z przemyślanymi zwrotami akcji, rzetelnym aktorstwem i garścią wzruszeń. Owszem, miejscami jest to bajka zgoła naiwna (nawet jeśli za inspirację posłużyły prawdziwe wydarzenia), jednak w przypadku obranej konwencji, praktycznie w ogóle to nie przeszkadza. Oglądadło, ale za to dobre.