PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=728144}

Most szpiegów

Bridge of Spies
2015
7,2 130 tys. ocen
7,2 10 1 129765
6,7 59 krytyków
Most szpiegów
powrót do forum filmu Most szpiegów

Jeśli Spielberg robi film w klimatach szpiegowskich z czasów Zimnej Wojny a w głównej roli pojawia się Tom Hanks, to wiedzcie że coś się dzieje. Nie bójmy się powiedzieć: wiedzcie że to nie może być słaby film. I tak też jest w tym przypadku. Zaczynam sądzić że ten duet po prostu nie ma prawa wyprodukować nic poniżej pewnego poziomu, ustawionego bardzo wysoko.

Jak każda recenzja tak i ta będzie mocno subiektywna. Piszę więc za siebie: to kino po prostu cholernie mi się podoba. Jeśli choć odrobinę interesujecie się historią zimnej wojny np. kojarzycie te wszystkie drobne detale z epoki, które w filmie pojawiają się zupełnie epizodycznie np. czym była kampania Duck And Cover, skąd Amerykanie w Pakistanie itp. :) to z miejsca dopiszcie parę punktów do oceny tego filmu. Tam po prostu wszystko idealnie gra. Kapitalny scenariusz (oparty na faktach), rewelacyjne aktorstwo (świetny Hanks i jeszcze lepszy Rylance grający radzieckiego szpiega), mistrzowsko oddany klimat epoki - scenografia, zdjęcia, masa różnych drobiazgów i detali. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić, nic nie kłuje po oczach.

Ale tam jest coś więcej, to co u Spielberga w jego filmach naprawdę lubię. Ta charakterystyczną dla niego wiarygodność. Wiadomo że kino ma swoje prawa i nie jest idealnym, lustrzanym odzwierciedleniem życia w proporcji 1 do 1, ale mistrzowski film oparty na faktach generuje podczas oglądania to odczucie że "cholera, w rzeczywistości to przecież musiało wyglądać bardzo podobnie". Zanurzenie w opowieści jest tak skuteczne że oglądasz film fabularny z wszystkimi jego "dobrodziejstwami inwentarza" tj. różnymi drobnymi nagięciami rzeczywistości ale czujesz że to jest prawie tak samo dobre jak film dokumentalny. Ten feeling był u Spielberga w niejednym filmie. Był w "Monachium", był w "Liście Schindlera", był w "Szeregowcu Ryanie" - jest i tutaj. Po prostu magia kina.

Recenzje Mostu Szpiegów w większości są mocno pozytywne - i zasłużenie. Ale pojawiają się tez tacy którzy kręcą nosem że postaci są zbyt jednowymiarowe, że trochę toporny ten podział co dobre co złe, że w oczywisty sposób kibicujemy szlachetnemu prawnikowi w jego misji, no słowem zbyt sztampowo, zbyt banalnie. Ale u licha, przecież to jest film oparty na prawdziwej historii. Prawdziwy prawnik w prawdziwym świecie prowadził prawdziwe negocjacje w sprawie wymiany prawdziwych szpiegów w prawdziwych realiach zimnej wojny w której obie strony naprawdę robiły to co pokazano na filmie: a to szpiegowały drugie mocarstwo ze stratosfery, a to stawiały mur berliński i strzelały do ludzi próbujących go przekroczyć, a to próbowały dogadać się i wymienić szpiegami itd. Obie strony miały swoje racje, system wartości, ideologię, propagandę skierowana do własnego narodu i tak dalej. To nie jest przecież wymyślone - to wszystko było realne i faktycznie działo się te 50-60 lat temu. I moim zdaniem to wszystko zostało pokazane znakomicie, bez tandetnej jednostronności czy patosu. Oczywiste jest że szczegóły całej operacji się różniły, to jest to "dobrodziejstwo inwentarza" kina fabularnego. Niemniej jednak ogólny zarys i przesłanie z tej "lekcji historii" - mimo że istotnie proste, czy nawet banalne - są w odbiorze nieinwazyjne, trafiają w samo sedno zupełnie nienachalnie. Ta nienatrętna prostota treści połączona z mistrzowskim warsztatem aktorskim, reżyserskim i znakomitym scenariuszem dają świetną mieszankę. Oglądałem to jednym tchem i nie wiadomo gdzie minęły te dwie i pół godziny.