film sprawnie zrealizowany, Tom Hanks na swoim poziomie, więc pod tym względem OK, ale... od 40 minuty dwu-wątkowa narracja + intencja głównego bohatera i wiadomo o co chodzi, w dalszej części cywilizowanie Rosji i stygmatyzowanie USA, choć z umiarem, ale jednak = orwellowskie wypaczenie historii.