Naprawdę lubię komedie które mają być mało ambitne już z założenia - takie "odmóżdżacze", ale to jest tak ze 2-3 poziomy niżej, a motyw z kotem to podsumowanie tego filmu :( srogo się zawiodłem bo spodziewałem się chamskiego humoru ale odpowiednio wyważonego, który bardzo sobie cenię i gardzę ludźmi którzy go nie rozumieją, niestety dostałem humor gimbazjalny w wersji hard :( jaja na szyi i rozmowy o sraniu na siebie przy grillu ? Suchary na poziomie Strasburgera.