Film miał kilka ciekawych ścieżek, w które nie poszła ,,księga dżungli", np. postać Kaa, słoń lub inny charakter Baloo, ale ma też swoje minusy. Wygląd tygrysa trochę im nie wyszedł, a ostateczna walka między tygrysem a Mowglim była budowana przez cały film, jednak ostatecznie trwała kilka minut i była za mało zjawiskowa jak dla mnie. To samo tyczy się kłusownika, tutaj myślałem, że słoń pokaże coś ciekawszego. Fajny wątek z tym, że Mowgli ostatecznie zostaję w dżungli i nie spotyka tej dziewczyny, ale usunięcie małpiego króla to lekka przesada. On miał w bajce ważną rolę i własnę piosenkę, więc dziwie się, że tutaj tak spłaszczono sprawę. Do tego tutaj Mowgli jest bardzo irytujący. Ma plusu i ma minusy, więc średniak.