Mr. Nobody
2009
Wielowątkowy, co lubie, ale przez pierwsze 40 minut w ogole nie wiadomo o co chodzi i po co. Jednak dobrze zagrany. Można obejrzeć.
co za ... pisal ta recenzje? jej autor chyba musi nakrecic sobie film, ktory by do niej pasowal, ale na pewno nie jest to ten. Film 9/10
Hej
Czy motyw z dwoma motocyklami, kiedy młody Nemo biegnie przez kolejne przecznice goniąc samochód Anny i jej taty, nie jest ściągnięty z jakiegoś filmu? Kojarzy mi się z Yes Man, ale może to był inny film (tylko, że tam bohater chciał się zabić, a nie zatrzymać samochód).
A film ogólnie dość fajny, bardzo fajna...
Film genialny i żadna wypowiedź nie zmieni mojego zdania :P Tematy Multiświatów /
Fantastyka Naukowa, to jest to co tygryski lubią najbardziej.
Wiecie może czy jest książka "Mr. Nobody"?
Film był dla mnie rewelacyjny.
Jestem ciekawa jaka byłaby książka.
Życie to pasmo wyborów, nieważne którą ścieżkę wybierzemy każda będzie dobra na swój sposób. Ci którzy nie zrozumieli tego filmu naprawdę współczuję.
Krótko i treściwie: pomysł i sens filmu świetne, natomiast forma zawiodła mnie na całej linii. Szkoda, bo według mnie tematyka zasługiwała na znacznie ciekawszy i bardziej przemyślany sposób przedstawienia, niż dwugodzinny przynudnawy chaos :/
http://filmowypamietnik.blogspot.com/2011/10/mr-nobody-czyli-gdzie-jest-nemo.htm l
zapraszam do przeczytania i komentowania ;)
Ogólnie to opis filmu i gatunek są źle opisane na filmwebie. Opis mija się z sensem i fabułą filmu, a w gatunku powinien być dopisek "film surrealistyczny"- sf w końcu jest tutaj tylko tłem dla fabuły.
Co do samego filmu to... Dawno nie widziałem aż tak dobrego filmu. W pełni dopracowany, świetna treść, po prostu...
Spróbuję opisać ten film jak najprościej i jak najkrócej. Jest to rodzaj mieszanki "Efektu
motyla", "Incepcji", "Wyspy tajemnic", "Up" i ciężko powiedzieć czego jeszcze.
Osobiście nie lubię 30 stm, ale mimo to gorąco polecam obejrzeć ten film. Leto wyjątkowo
dobrze wciela się w rolę szukającego samego siebie Nemo...
2,5h wycięte z życia, do którego ten film nic nowego nie wnosi, trzeba się tylko wysilać, aby na nim nie zasnąć. masakra!!!nie polecam!!!
Film rewelacyjny, jedynie wątek science fiction mogę porównać do wykwintnego obiadu zaserwowanego w muszli klozetowej.
Mam gdzieś, ile kosztuje wyprodukowanie roweru na Marsie.Ten film ma natomiast scenę, która czyni go wielkim.
użytkownik usunięty
wystarczy czasem jedna scena, by film był wielki. Urna, rowery, mars i casta diva.
Ta wspomniana powinna trwać cokolwiek dłużej, choć i tak była jedną z najwspanialszych ever. Po prostu. I nawet jeżeli reszta filmu nie zawsze dotrzymywała jej kroku, to jest to cechą filmów wielkich, mieć taką scenę.
Ale mam dla was jedną radę: jeśli jedyne, co chcecie wynieść z seansu to wspomnienia
o pysznym karmelowym popcornie i bilet na pamiątkę, to nastepnym razem radzę wybrać
się na Shreka 18, a nie na kino, która wymaga od was za dużo - mianowicie myślenia.
Myślałem teraz nad tym. I wiesz: on nigdy nie dokonał żadnego wyboru. Nie podjął żadnej
decyzji. To dlatego obudził się jako 118-letni staruszek (prawie niemożliwe) w
nieistniejącym, futurystycznym świecie. Myślę, że jego życie skończyło się na tym peronie i to
powinien być koniec filmu. Albo realnej opowieści. i...
Film to połączenie paru innych filmów z nutką pseudointelektualizmu, dający przekonanie przeciętnemu wioskowemu głupkowi, że jednak cos wie i rozumie. Jedynym plusem jest zewnętrzny wygląd tego tworu, choć i tu możnaby spokojnie podjąć dyskusję (mówię o tym, że tych scen jest za dużo, bezsensowne mieszanie stylów przez...
więcej
To film nie tylko o nikim, ale także o niczym.
Wersja reżyserska i tak ponad dwugodzinnego arcydzieła jest okropnie nudna. Ot zlepek
scen z życia ostatniego starca na ziemi, który nawet nie wie, co jest prawdziwe.
Fajny pomysł z przedstawieniem wszystkich alternatywnych możliwości decyzji, jako
równoległych...
Cięzki ale fascynujący. Niezrozumiały. ale intrygujący. I do tego wciagający. Jak dla mnie rewelacja
Śmieszą mnie napuszone opinie, jaki ten film głęboki, mądry i filozoficzny. Gość zrobił Was w bambuko, sklejając kawałki kilkunastu (albo i więcej) innych filmów. Chwilami całkiem zręcznie, na pewno z dużą dawką filmowej erudycji i pewnie świetnie się przy tym bawił. Ale własnej inwencji twórczej jest w tym tyle, co w...
więcej
Żyję na tym świecie prawie 21 lat; widziałem mnóstwo przejawów ludzkiej głupoty, byłem świadkiem wielu bzdurnych zachowań i zaobserwowałem sporą ilość wyróżniających się poglądów; ale to czego doświadczyłem wchodząc na to forum, całkowicie zmieniło sposób postrzegania przeze mnie otaczającej rzeczywistości. Nigdy nie...
więcej