Dobry, typowo włoski stary film. Opowiada a jakże o miłości i kobietach :)
Film powinien mieć tytuł "Dlaczego mężczyźni wolą blondynki i idiotki".
Ale mentalność podobna :) Co do tytułu, to rozumiem, że pisząc "blondynki i idiotki" masz na myśli obie bohaterki?...
Pewnie że tak ;) Ten sam typ kobiety o którym mówi film jest bardzo podobnie przedstawiany na przestrzeni lat.
Sienna Miller w Alvie, Sharon Stone w Casino, Amber Heard w Dzienniku zakrapianym rumem - co dla Deppa zakończyło się jak wiemy tragicznie. Wszyscy oni dają sie nabrać na piękna, wysoką, szczupłą długowłosą blondynkę w szpilkach która jest arcy spontaniczna, lubi pieniądze, seks i śmianie sie tak głośno żeby każdy wiedział jaką jest szaloną, młodą, niepoprawną istotą z innej planety. One tylko tańczą, piją, uwodzą, wpadają na nietuzinkowe pomysły i dają tyłka. Na koniec ogałacają do ostatniego centa.
W realu też poznałam dokładnie takie kobiety jak z opisu wyżej ;))
A moim zdaniem w "Mrożonym pepermincie" Elena to zupełnie inny typ kobiety niż ten, który opisujesz. To, że jest piękna, zadbana, uwodzicielska, to jedno. Ale jest też wierna mężowi, szczerze go kocha, jedyne co można jej zarzucić to to, że bawi ją fascynacja Juliana jej osobą i go podpuszcza- ale nie po to, by zdradzić Pabla. Gdy ten posuwa się za daleko, potrafi mu dosadnie odmówić. Idiotką w tym filmie jest natomiast Ana, która niemal bez godności zabiega o uczucie Juliana, robi wszystko, co ten jej każe, daje się formować jak ludzik z plasteliny. Zgadza się na wszystko, byleby tylko zdobyć dziwnego, podstarzałego i, jak się okazuje, złego człowieka. Ktoś dobrze napisał, że Ana na końcu filmu jest makabryczną karykaturą Eleny.
Raczej bawi się bogatym mężem a dowartościowuje podrywaniem innych. Koniec mnie zaskoczył, dobrze to ujełaś - karykatura. Spodziewałam się że Ana go zabije ale to byłoby za proste ;)
Gdyby go zabiła, wykazałaby się paradoksalnie odrobiną człowieczeństwa. A tak okazało się, że są siebie warci.
Typowo feministyczno - bełkotliwy komentarz. Widać, że autorka komentarza nienawidzi mężczyzn, ale to już jej problem...