Ufarbowany Garcia, dwie aktorki po nieudanych operacjach plastycznych, kompromitujący
scenariusz, prymitywne sceny i dialogi ...Kropli prawdy, dużo lania wody i tysiące łusek
karabinowych..
Właśnie tak jest, jak napisałeś, ale część ynteligencji filmwebowej połknęła haczyk, zwany "w imię słusznej sprawy". Nie rozumieją, że film fabularny powinien być przede wszystkim dobrze zrealizowany, tematyka zaś jest tu wtórna. Zresztą, każdy dobiera sobie, na co chce patrzeć. Nie wiem, czy zauważyłeś, że Hollywood zdecydowanie preferuje (prócz botoksu) bardzo sprawnych dziadków oraz babcie i dziadków jako rodziców kilkuletnich pociech. Film dęty, ale za antykorporacjonizm dałem mu 5.