Podobało mi się takie połączenie akcji z lekką zadumą nad tym w jakim świecie żyjemy i ukazanie jak wielkie korporacje korzystają z braku ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny po to by tylko wypracowywać coraz większy zysk. Widać to na przykładzie brata bohaterki, współwłaściciela firmy. Dla takich ludzi zysk firmy staje się ich celem życiowym. Co do naiwności filmu to pewnie że jest trochę naiwny- facet strzela trzy razy i trzech pada , ale czy pod filmami z Tomem Cruzem, czy Markiem Wahlbergiem też widać takie komentarze? Wystarczył lekki filozoficzny wątek by się pojawiły.