Widzę że film ma bardzo wysoką ocenę i czytam bardzo pozytywne komentarze na jego temat. Bywa porównywalny do matrixa a czasem nawet uważany za lepszy osobiście uważam że matrix jest delikatnie ujmując lepszym filmem:) aczkolwiek faktycznie takie filmy jak ghost in the shell, otwórz oczy (swoją drogą genialny film) czy właśnie dark city napewno nakierowały Wachowskich na stworzenia Matrixa. Wracajac do Dark City filmowi maksymalnie daje 6/10 za ladne efekty specjalne za bardzo dobrą kreację Kiefer'a Sutherland'a i genialną Rufus'a Sewell'a no i tyle chyba by było plusów tego filmu. Fabuła mnie nie ujęła mimo że uwielbiam sf patrząc na pojedyncze wątki w filmie to są one dobre i jeśli były by one rozwinięte to wtedy mógłby być to dobry film. Końcówka filmu nie jest zła, tylko bardzo smutna znalazła się osoba, która będzie teraz zabawiać się w pana Boga, a co z ludźmi żyjącymi nadal w mieście mają tak żyć cały czas nie wiedząc jaka jest prawda. Sam główny bohater przez cały film o to walczy a na końcu jakby o tym zapomina.