Mam wrażenie, że scenarzysta tego filmu sciągnał motyw porwanego przez obcą rase miasta z
powieści Robot Snerga-Wiśniewskiego. W powieści występuje strefa gdzie czas prawie stoi w
miejscu - i w filmie też mamy motyw z zatrzymywaniem czasu. Dziwne podobieństwa.
Byłbym zapomniał :
Blade (1998) - skoki z wieżowców przez ulice plus zwolnione tępa w walkach
Bardzo się cieszę, że Matrix ma z czego czerpać w przeciwieństwie do pewnych filmów, których scenarzyści chcą się poczuć tak oryginalni i innowatorscy i odciąć się od pierwowzoru z serii gier wideo że im wychodzi to bokiem - Resident Evil: Retribution
Ładnie jest to tak zgłaszać do moderacji konfidencie? Miałbyś dowód mojej "głupoty i winy", a z frazy: "Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem", nikt już sobie nic nie robi. Połowa tego forum zawalona jest takimi wpisami. Nie rób z siebie idioty i dyskutuj jak dorosły, a nie jak małe ubeczane dziecko zgłaszasz posta, bo nie podoba ci się jego treść i pogląd wyrażony przez adwersarza.
Jasne że ładnie. Ostatni tak piękny widok widziałem dziś na górze Gorce niedaleko Ochotnicy Dolnej. Niby mgła była o widoków zero ale przepięknie komponowała się z przyrodą.
Nie podobają mi się twoje posty, i cóż tu zaprzeczać? W końcu były niezgodne z regulaminem. Nie rób z siebie idioty i nie wyżalaj się jak zbulwersowany gimnazjalista.
Właśnie wpis oznaczony "wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem" jest sam w sobie dowodem twojej głupoty i winy. Jak ktoś się będzie w to zagłębiać to albo się spyta albo dalej będzie czytał twoje posty.
Kurcze, nie wpadłem na to, że ci wszyscy ludzie tak naprawdę nigdy nie istnieli. A więc, wychodzi na to, że te wszystkie wydarzenia, jak i samo miasto, istniały tylko... w głowie głównego bohatera! Czyli był to symbol wewnętrznej walki Murdocha. No to teraz dycha się filmowi w 100% należy. Istne arcydzieło ;)
Mroczne miasto to symbolika Ziemi, a nie jakaś tam stacja kosmiczna we Wszechświecie. Nie dało się powrócić na Ziemię, bo Mroczne miasto było uosobieniem Ziemi. To SURREALIZM.
Ludzie w Mrocznym mieście to osoby w tak zwanym więzieniu umysłów (cztaj Jaskinia Platona i religie Goztyckie), byli zniewoleni przez Archontów, gdyż nie mieli woli decydowania o swoim losie.
John Murdoch za sprawą swej mesjańskiej koncepcji pokonał Archontów, a w szczególności Pana Księgę i przyniósł miastu symboliczną światłość i wolność umysłów dla ludzi. Od pokonania Archontów i przyniesienia światłości każdy człowiek sam decydował o własnym losie. Mamy tutaj koncepcje mesjańskie.
Ten film to Surrealizm, ale mało kto go rozumie.
Wiem wiem, czytałem twój post w innym temacie wyjaśniający te wszystkie odniesienia do filozofiii. Zresztą już oglądając ten film od początku, spostrzegłem, że jest to świat surrealistyczny. Więc w 100% rozumiem twoją interpretację.
Ale mi chodzi o to, że ten film można także rozumieć jako wewnętrzną walkę człowieka z własnymi demonami. Ci wszyscy zniewoleni ludzie to właśnie jego poplątane myśli, może nawet oznaczają jego ukryte ja, którego tak usilnie poszukuje. Doktorek to pewnie symbol wewnętrznego głosu namawiającego go dążenia do wygranej, a Ci Archenci namawiają go do dania sobie z tym spokoju (czyli taki wewnętrzny, racjonalny głos w każdym z nas, który mówi np. "nie uda ci się, odpuść sobie, zostań w domu, nie poznawaj nowych ludzi, itp.). Dopiero po pokonaniu tych Archentów można w końcu decydować o swoim losie.
Chyba dobrze napisałem :D
John Murdoch walczył sam ze swoim drugim ego, drugą jaźnią i psychicznymi bolączkami, jako osoba szukająca samą siebie potrzebował przemiany, aby zmienić się w superbohatera i jako Mesjasz "dać ludziom światłość", wyzwolić ludzkość z więzienia umysłów i pokonać Archontów za pomocą przeciwstawnej mocy. Dopiero po pokonaniu tych Archontów można w końcu decydować o swoim losie.
http://www.filmweb.pl/film/Mroczne+miasto-1998-4885/discussion/%22Tajemniczy+nie znajomi%22+jako+%22Archonci%22,2420428
https://www.youtube.com/watch?v=9rMOCLc2thI
https://www.youtube.com/watch?v=1z-V7FabIIo
https://www.youtube.com/watch?v=3UbuROeV4Vc
https://www.youtube.com/watch?v=yEn9LS1k6aU
https://www.youtube.com/watch?v=sobW1FqdDwg
https://www.youtube.com/watch?v=loCoTx99yAg&list=PLLOIYSRbhcPV6sLEVMo8nqgFeZ3nS2 j1C
ej tam, to niewiele odbiega od chrześcijaństwa? Chrześcijaństwo niby takie mądre? Poszukaj na you tube hasło Archonci to znajdziesz jakieś filmiki. A co mieli wierzyć w ewolucję w starożytności. Zobacz w co dzisiaj ludzie wierzą. A może ludzie byli wybitnymi myślicielami i twórcami w starożytności np. Architektura.
No racja, chrześcijaństwo spowodowało powstanie śmiesznej epoki zwanej średniowieczem tępiącej naukę i innowierców. Była więc tym, czym jest dzisiejszy Islam.I na pewno się zgodzę, że ludzie w starożytności inaczej postrzegali świat, gdyż nie mieli takiej wiedzy, jak my dzisiaj. Więc wymyślali różne religie, żeby móc jakoś zrozumieć otaczający nas świat. I tak powstały judaizm (fakt, Jahwe przedstawiony w Starym Testamencie jest jako psychol), hinduizm, religie rzymskie, greckie, chińskie, buddyzm, chrześcijaństwo, Islam, itp. I na pewno powstały też, aby kontrolować innych ludzi. Więc Ci Archonci to także wymysł ludzkiej wyobraźni. Tak samo, skoro wg gnostyków, mamy to, czego nie mają Archonci, czyli duszę, uczucia, to dziwne, abyśmy z natury byli tylko dobrzy, bo emocje człowieka to skomplikowana rzecz, tak samo zawierają miłość, radość, jak i gniew, czy strach. W jedno mogę prędzej uwierzyć: że ci Archenci to mogą być kosmici, ale póki nie ma na to dowodów, to można tylko gdybać.
Przywołam też jeszcze cytat jednego użytkownika z forum, którego link podałeś:
"Uważasz, że człowiek ma własne myśli jedynie pozytywne, a wszelkie negatywne są sprawką jakichś bytów? Że człowiek jest z natury nieustraszony, nigdy się nie załamuje, a wszelkie te "dewiacje" są wywoływane sztucznie? I że mamy się niczego nie bać bo coś się tym karmi? I oczywiście, jak zawsze, jest to niewidzialne...
Jestem w stanie uwierzyć naprawdę w różne rzeczy, ale nie tak niedorzeczne jak w tym temacie. Przecież to są jakieś bajeczki. A najśmieszniejsze jest to, że w obronie tych bajeczek wykorzystuje się już oklepany chyba tekst że ludzie nie wierzący w coś na słowo starają się je na siłę ośmieszyć... To jest już demagogia, przecież ja mam takie samo prawo w to nie wierzyć jak Ty wierzyć, z tą drobną różnicą że ja mam ku temu powody, bo jak sam piszesz - niewidzialne, niewyczuwalne, równie dobrze mogę wierzyć i nawoływać do wiary w agresywne, jednorogie krasnale ogrodowe przejmujące kontrolę nad galaktyką. A wszystkich przeciwników wyzywać od "nieświadomych lub zniewolonych przez system". "
Krótko mówiąc, gnostycyzm, to taka sama religia, jak inna. Trochę mi też przypomina scjentologię. Tam też chyba wiele tysięcy lat temu przybył na Ziemię jakiś kosmita i wepchnął do naszych ciał jakieś stworki, które powodują u nas jakieś ograniczenia psychiczne.
Też odniosłem podobne wrażenie. Bohater podobnie jak w "Robocie" budzi się bez pamięci w dziwnym miejscu , także sprawdza krwawiące czoło jak tytułowy bohater powieści Snerga , który ma wytatuowany numer na czole ( jeśli dobrze pamiętam 66). Strefa spowolnionego czasu żywcem wyjęta ze Snergowskiej powieści. A jeśli chodzi o inspirację Snergiem , to pomysł w Matrixie z pojemnikami na ciała identyczny jak w "Aniele Ciemności" . Zresztą potomkowie Wiśniewskiego procesowali się chyba o to z Wachowskimi.