PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4885}

Mroczne miasto

Dark City
1998
7,2 29 tys. ocen
7,2 10 1 28758
7,7 23 krytyków
Mroczne miasto
powrót do forum filmu Mroczne miasto

Ten film nic poza tym nie oferuje. Nieprzyzwoicie banalny. Gdyby go odrzeć z tkanki sci-fi, pies z kulawą nogą by go nie polecił.

ocenił(a) film na 9
Barabarasz

Punkt 1:Dałem mu 9 chociaż mnie kusiło z początku(jednak dycha zarezerwowana dla Blade Runnera...)
Punkt 2:Klimat to dla mnie podstawa w filmach tego typu.
Punkt 3:Dla Ciebie nieprzyzwoicie banalny,dla mnie oryginalny i intrygujący.Może to rzecz gustu a może jednak nie lubisz fantastyki?...
Punkt 4:Gdyby odrzeć go z tkanki s-f nie byłby to film s-f,to chyba logiczne .Co to właściwie miał być za zarzut?!Ale prawda wtedy bym go nie polecał...

hellboyjr

"Klimat" w filmie powinien być tylko narzędziem do opowiedzenia ciekawej historii. W tym filmie jej nie było. Utrata pamięci przez bohatera to motyw dosyć wyeksploatowany. Nie trzeba przypominać, że inni wykorzystali go znacznie lepiej. Podobnie jeśli chodzi o gatunek. Nakręcenie "przeciętnego" filmu w konwencji sci-fi nie stworzy z niego dzieła, podobnie jak ekranizacje wybitnych powieści zazwyczaj nie są dobrymi produkcjami mimo świetnego tworzywa.

A w filmach fantastycznych najbardziej przeszkadza mi to, że twórcy nie potrafią się w nich wznieść ponad współczesne im szeroko pojęte zachowania społeczne. Filmy z lat 50-tych mają wyraźne piętno ówczesnych czasów, ekranizacje chociażby Jane Austen ciekawie i prawdziwie pokazują relacje społeczne wiktoriańskiej Anglii, a filmy sci-fi nakręcone współcześnie zakładają, że człowiek zatrzymał sie w miejscu i kulturowo czy cywilizacyjnie już się nie rozwinie.

Barabarasz

Film jest nowatorski i oryginalny, koncowka jest fantastyczna, dawno temu go ogladalem i zapadl mi gleboko w podswiadomosc ;) moge szczerze polecic chociaz arcydziełem nie jest trzyma wysoki poziom moja ocena 8 ;)

ocenił(a) film na 7
panklex

7/10,odjąłem jedną gwiazdkę bo nie przypadło mi do gustu zakończenie. Reszta to dobre kino,wiem że dla smakoszy s-f ,ale i realiści mogą ten obraz obejrzeć z satysfakcją.ukłony!

ocenił(a) film na 10
Barabarasz

Film nawiązuje do olbrzymiego dorobku filozoficznego choćby takich postaci, jak George Berkley, Gottfried Leibniz, Kartezjusz, Kant, David Hume... więc już choćby z tego powodu należy traktować go z "respektem"... Jest też częścią kanonu do którego należą Matrix, eXistenZ, The Island, The Truman Show, Abre los ojos... Posiada więc tę samą przenikliwą myśl, co wyżej wspomniane błyskotliwe i intelektualne zjawiska kinowe. To, co dodaje, co jest nowością, to świetna scenografia, kostiumy i ciekawa historia. Oglądając go, nie mam wrażenia deja vu... to oryginalne i ciekawe spojrzenie na odczucie, które doznaje każda inteligentna jednostka: że ten świat, który nas otacza, nie jest światem realnym.

robertsurma

Idąc tym tropem można dostrzec wpływy Bergsona w "Na dobre i na złe" a Poppera w "Dniu Niepodległości", ale co z tego wynika? Respekt?

Porównywanie filmu do Matrixa może i ma jakieś uzasadnienie, choćby w sferze scenogaficznej, ale do "Otwórz oczy"? To chyba lekkie nadużycie. O jaką przenikliwą myśl Ci chodzi?

Reszta wypowiedzi ma smak odgrzewanego kotleta.

ocenił(a) film na 10
Barabarasz

Przecież wiadomo, że wszystko może kojarzyć się ze wszystkim ("Słoń a sprawa polska")... jednak dzieło jako CAŁOŚĆ jest w pewnej konwencji lub nie, opowiada o czymś lub nie...

Pod względem scenografii "Dark City" jest oczywiście zupełnie inne niż "Otwórz oczy", ale mnie chodziło o myśl przewodnią, którą jest: "Świat który widzisz, w których żyjesz - nie jest światem prawdziwym / realnym".

ocenił(a) film na 9
robertsurma

Wydaje mi się że kolega Barabarasz zgłasza zupełnie niezrozumiałe pretensje wobec filmu który nie miał być niczym więcej jak tylko rozrywkowym filmem s-f.Nie ma tu miejsca na rozważania społeczno-obyczajowe a strona niezwykła strona wzualna i mroczny klimat nadają mu unikalnego charakteru i za to właśnie film Proyasa jest ceniony wśród fanów.Takie kino trzeba po prostu lubić a nie doszukiwać się w nim czegoś czego tam nie ma.Ale trudno,nie mój problem.Jak powiedział pewien były prezydent III RP:Ktoś tu stracił,ale na pewno nie ja...

hellboyjr

Właśnie o to chodzi! Cytując przedmówcę: "nie miał być niczym więcej jak tylko rozrywkowym filmem s-f", więc dlaczego tyle 10-tek?

Barabarasz

Ile dziesiątek? Jak policzyłeś?

Morgan_Mortimer_Graff

Nie liczyłem. Dedukcja + podstawy statystyki:)

ocenił(a) film na 9
Barabarasz

Zgadzam się - film jest świetny, ale na 10 nie zasługuje.
Prosta fabuła, dosyc nieciekawie rozwiązana. Postaci spłycone już przez sam pomysł filmu. Klimat jest świetny, ale nie odczułem większej satysfakcji z seansu.
8/10

P.S. Nie uważam aby stwierdzenie "Świat który widzisz, w których żyjesz - nie jest światem prawdziwym / realnym" pasowało do tego filmu. Film nie brnie w tą metaforę. Raczej bym powiedział, że jest zobrazowaniem gry pozorów jaką jest życie. O nas samych stanowią wspomnienia, których nie możemy byc pewni, a świat w którym żyjemy nieustannie podlega zmianom stając się innym światem.

ocenił(a) film na 9
Barabarasz

Witam.

Fakt, film nie jest Arcydziełem, jest jednak filmem co najmniej wielce dobrym. Nie będę tutaj wysnuwał swych własnych tez czy spostrzeżeń na jego temat, nie jest to moim celem, bo jak pokazaliście wcześniej, odbierać go można na wiele sposobów. Jednak...

...istotnym zdaje się być to, na jakim poziomie była toczona tutaj, ta krótka dyskusja. To po niej można poznać jakim właściwie jest ten film, dla jakich ludzi może być on istotnym, oraz to że osoby broniącego go jak i mówiące "fajny film, ale bez przesady", popierały swe wypowiedzi znanymi nazwiskami z zakresu między innymi filozofii.

Osobiście nie twierdzę że ten film, rzeczywiście jest wartościowym. Fakt, powiela pewne dość proste, choć mogące być ciekawymi, tezy, pomysły. Jednak czyni to w taki sposób iż przykuwa to uwagę części ludzi. A wszak to już, samo w sobie, czyni Dark City nieco bardziej wartościowym.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Gurk

Różne oceny tego filmu mogą brać się stąd, że (jak zauważyłem) wielu traktuje go jako film S-F. I w tej kategorii, być może rzeczywiście nie jest odkrywczy... ot historia o obcych, którzy przeprowadzają na ludziach jakieś eksperymenty... temat wielokrotnie wałkowany.

Dla mnie jednak, temat "obcych" jest w tym filmie mniej istotny. Uważam, że reżyser wprowadził fabułę o obcych tylko po to, aby opowiedzieć nam o pewnej swojej intuicji filozoficznej (tj. powątpiewanie w realność "naszego świata", naszych "wspomnień", projekcji naszego umysłu, czy też miłości...). Równie dobrze mógłby tę historię opowiedzieć w innej konwencji, nie wprowadzając w ogóle tematu "obcych" (temat obcych jest w nim najmniej istotny). Dlatego, dla mnie jest to film alegoryczny, a nie S-F. I w tej kategorii oceniając go, jest wyśmienity. Również na najwyższą ocenę zasługuje scenografia i kostiumy.