John posiadł moc tych "ludzi w ciemnych kapeluszach" i mógł "ukształtować" świat tak jak chciał.

Tak to to zdąrzyłem zakapować :/ ale na początku było powiedziane, że obcy przybyli na ziemię i zaczęli eksperymentować na ludziach ale w filmie poza miastem nie było nic - jakiś wszechświat czy coś podobnego, z tąd więc pytanie co się stało z tą prawdziwą, realną ziemią, na której ludzie żyli przed przybyciem obcych???

Hmm... moim zdaniem to co się stało z Ziemią, ludźmi jest nieistotne... Nie taki jest cel filmu, żeby pokazać, że ludzie wygrali na całej linii itp.

Bo film poza opowiedzeniem historyjki Sci-Fi ma jeden ważny przekaz, reżyser zawiązał go moim zdaniem, którego słowo w słowo nie pamiętam, ale brzmiał mniej więcej "To nie wspomnienia czynią człowieka tym kim jest, ale wnętrze". Później Obcy zadaje głównemu bohaterowi pytanie dlaczego przegrali, koleś odpowiada "Szukaliście w złym miejscu".
A to, że pod koniec gościu zmienia świat itp... to jest tylko dodatek do wszystkiego... jakieś zakończenie itp.

Co się stało z Ziemią, jej mieszkańcami możemy się tylko domyślać.

slusznie, ziemia jest nieistotna. i nie ma sensu sie nad nia zastanawiac. ludnosc uprowadzona z ziemi zamieszkujaca "ciemne miasto" jest glownym bohaterem, ktory ostatecznie wygrywa. mnie nurtuja inne kwestie. a mianowicie jak to mozliwe ze czlowiek posiadl zdolnosci przewyzszajace zdolnosci swojego "poteznego porywacza":D i pokonal cale miasto obcych (jakby ktos kto nigdy nie widzial broni i nie umial sie nia poslugiwac wybil cala armie uzbrojonych zolnierzy) :) i jeszcze nie podoba mi sie ze pan John Murdock stal sie de facto nowym bogiem "miasta" ktore "dostroi" wg jego potrzeb a reszta mieszkancow jest na wychu.... znaczy poszkodowana jest:) pozdrawiam

Jak to nie wiedział jak obsługiwać swoje moce przecież Kiefer Sutherland wstrzykną mu do umysłu pamięć w której zawarł wszystkie najważniejsze jaką ma moc i jak ją może wykorzystać. A z ziemia wydawało mi się że w jednej scenie gdy pokazywali miasto z kosmosu było widać jakąś planetę może to była ziemia.

... A czy to istotne i w jakiś sposób ma wpływ na przesłanie filmu...?

Ja skłaniam się ku Leonardowi Shelby "Każdy musi mieć wspomnienia, które przypominają mu kim jest".

Tak to jest jak się ogląda film półdupkami z wyłączoną opcją "umysł" hehehehe. :D Ziemia, ziemią. Porwano ludzi z ziemi i robili eksperymenty na nich na tym skrawku czegoś latającego w przestrzeni co dało się transformować.

Bohater wiedział o co kaman bo mu Kiefer zastrzyk zrobił, które przekazały całą wiedzę itd.

A dlaczego inaczej się zachowywał od wszystkich? Odpowiem pytaniem: A dlaczego Neo był wybrańcem i potrafił to czego inni nie umieli? Dlaczego Donnie Darko miał dziwne moce? Dlaczego Fox Mulder był dowcipny? A dlaczego w Krzyżakach składają tylko dwa nagie miecze, a nie 3, albo 4 i pół? Dlaczego w Jurrasic Park wszyscy się rozpierzchli zamiast zbić się w grupę? Dlaczego Godzilla w 30 filmach atakuje cały czas to samo miasto? Etc. etc. etc.

:D:D:D PZDrooooo

...i dlaczego do Commando oraz Rambo strzelano pojedynczo, czekając aż
zdąży ich pozabijać? :D

Sens filmu świetnie tłumaczy scena, w której Dr Schreber stoi nad labiryntem z myszkami i na pytanie Emmy "Co to jest?" odpowiada "Dość okrutne doświadczenie".