PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4885}

Mroczne miasto

Dark City
1998
7,2 29 tys. ocen
7,2 10 1 28757
7,7 23 krytyków
Mroczne miasto
powrót do forum filmu Mroczne miasto

Skończyły mi się dobowe limity wypowiedzi. Wysyłam ci więc zaproszenie. Porozmawiamy napw. Nigdy nie byłem "Matrix_Neo_fw" Ja bym temu gównie nie dał powyższej noty niż 1. Widocznie ten dupek, psychofan szMtrixa "Matrix_Neo_fw" skopiował mój tekst. Jak jest Atoirtap

ocenił(a) film na 7
Igzekutor

Ten koleś w takim razie skopiował także od Ciebie pomysł porównania systemu oświaty w Polsce do Matrixa.

http://www.filmweb.pl/film/Underworld%3A+Przebudzenie-2012-544185/discussion/A+j a+czytam+te+komentarze+i+dochodz%C4%99+do+wniosku%2C+%C5%BCe+ze+mn%C4%85+jest+co %C5%9B+nie+tak.,2052908 - Wypowiedź z 14 XI 2012 r. z godziny 15:37

mstrojny6

Byłem Ateistą a, zostałem Neopoganinem czyli moje świadectwo.

Urodziłem się w czesko-niemieckiej rodzinie w Raciborzu. Moja rodzina jest ateistyczna i nie kultywowała nigdy jakiejkolwiek religii. Byłem wychowywany jako ateista w doktrynie racjonalistycznej i materialistycznej. Moją religią była nauka. W pewnym momencie mojego żywota doszło do zwrotu i zmiany poglądów. Zacząłęm wyznawać Bogów Nordyckich
____________________________________________________________________
To było 8 lat temu. Pracując na rusztowaniu na wysokości zakręciło i się w głowie i przewróciłem się tyłem na plecy prosto na ziemię. Straciłem przytomność. Po chwili spostrzegłem że, patrzę na siebie coś z wysokości 6 metrów i wzlatywałem ponad własnym ciałem nie będąc zmaterializowanym. Pamiętam że, Janek krzyknął:
- Zabił się!
Stasiek podszedł do mnie i stanął nademną, przykucnął i zaczął sprawdzać mi puls. Po chwili krzyknął. Dzwońcie po pogotowie. On żyje! Zaczął jednocześnie uciskać moją klatkę piersiową.
Na ulicę na której znajdowało się rusztowanie zbiegło się kilku gapiów. Widziałem dokładnie ich ubrania a także słyszałem co pomiędzy sobą szeptali.

Po chwili zobaczyłem czarny tunel a w nim światło. Skierowałem się w kierunku owego tunelu. Leciałem w nim nie dotykając jednak jego ścian i słysząc charakterystyczny świst.

Znalazłem się pośrodku pięknego ogrodu. Spostrzegłem że, "czas nie płynie". Sekundy wydawały się być tysiącleciami w dziejach Ziemi. Mój intelekt był czystszy niż kiedykolwiek. Nie posiadałem jakichkolwiek uczuć ani emocji. Różnica pomiędzy moją świadomością a świadomością na tamtym świecie była taka jak różnica pomiędzy świadomością na jawie a świadomością we śnie. Z tym że wtedy była to jawa a teraz jest sen. Mój wzrok był tysiąckrotnie ostrzejszy niż obecny wzrok. Widziałem szersze spektrum barw niż obecne. Nigdy w życiu nie widziałem takich odcieni zieleni, czerwieni błękitu. Widziałem wszystko gdzie skupiłem uwagę widziałem wszystko, gdzie skoncentrowałem swoje myśli. Podobnie było ze słuchem. Zmaterializowałem się do swojego ziemskiego wizerunku (przybrałem ludzką postać). Spostrzegłem że stoję pośrodku pięknego ogrodu. Spotkałem swoich zmarłych dziadków i babcie. Ucieszyli się że mnie spotkali mówiąc jednocześnie że nie powinno mnie tu jeszcze być. Następnie spotkałem wysokiego mężczyznę w białej szacie jak te z obrazów religijnych. Mogłem spytać go o cokolwiek. Spytałem się o cywilizacje pozaziemskie. Usłyszałem odpowiedź że, nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Następnie pokazał mi wgląd do własnego życia. Widziałem wszystkie sceny ze wszystkich punktów widzenia a także czułem to co czują inni. Po przejrzeniu własnego życia Przewodnik kazał mi wracać. Wcale mnie to nie ucieszyło. Ocknąłem się będąc reanimowanym w sanitarce. Znowu zacząłem czuć ból.
_________________________________________________________________
Wszelkie próby tłumaczenie tego zjawiska jak niedotlenienia układu nerwowego i tym podobne zostaną uznane za spam i usunięte.

mstrojny6

Nie jestem "Matrix_Neo_fw" tylko Atoirtap. Ja egzystuje w nieprzyjaznym świecie, do którego został "wrzucony". Świat jest obcy Prawdziwemu Bogu i nie jest jego dziełem, lecz dziełem sił niższych zwanych Archontami (których przywódcą jest Demiurg).

Człowiek jest niespójnym konglomeratem ciała, duszy oraz ducha (pneumy). Jego prawdziwą jaźnią jest pneuma, równie obca światu, jak Bóg. Prawa natury zniewalają człowieka, a jego ciało i dusza (w tym psychika) aktywnie mu się przeciwstawiają, ograniczają i upokarzają.

Celem życia jest przebudzenie odrętwiałej pneumy i uwolnienie jej z więzów Losu i świata, aby wrócić do Boga. Potrzebne są do tego: wiedza, objawienie, iluminacja co do natury "ja", Boga i świata.

mstrojny6

KRITTERS, Igzekutor i Legion_fw to są moje aktywne konta. Moje zablokowane konta to Atoirtap, Atoirtap_Returns, Silesia_Superior, Piccollo i Prometheus_fw. W resztę pomówień nie wierz.

mstrojny6

I jeszcze byłbym zapomniał: Shen_Long i The_Ghost_in_the_Shelll. I to już zupełnie wszystko! 10 kont w sumie. Nie mniej i nie więcej.

mstrojny6

W sumie to mam 10 kont. Trzy aktywne: KRITTERS, Igzekutor i Legion_fw i siedem zablokowanych: Atoirtap, Atoirtap_Returns, Silesia_Superior, Piccollo, Prometheus_fw, Shen_Long i The_Ghost_in_the_Shell.

PS. I nie dawaj sobie wciskać kitu temu pajacowi Isoroku_Yamamoto aka I_am_Providence aka Ingmar_Bergman. Liczy się prawda a nie pomówienia na podstawie powierzchownych poszlak.

mstrojny6

Pneuma (gr. πνεῦμα; trl. pneuma - tchnienie) – pojęcie filozoficzne związane z dynamizmem, stworzone przez stoików, oznaczające pierwiastek (zwany też czynnikiem) czynny (gr. τó πoιoῡν; trl. to poioyn), od którego zależała jakość danego ciała, przeciwstawny pierwiastkowi biernemu (gr. τó πἁσχoν; trl. to paskhon). Pojęcie pneumy ma związek z poglądami greckiego filozofa Arystotelesa. W arystotelizmie byt składał się z materii i formy. W nauce Zenona z Kition czynnik bierny odgrywał tę samą rolę, co forma substancjalna u Arystotelesa, pneuma natomiast była pojmowana przez stoików materialnie (był to materializm dynamistyczny a nie, jak u atomistów, materializm mechanistyczny). Związane było to z ich podstawowym założeniem, odwrotnym do powszechnego w owych czasach dualizmu (gr. δυαλισμός; trl. dualismoz) – czyli monizmem (gr. μóνoσ; trl. mónos - jedyny): cały świat ma jednolitą materialną budowę, jest ożywiony i doskonały. Monizm stoicki jest monizmem mieszanym związanym z panteizmem (gr. πανθεϊσμός; trl. pantheos). W poglądach Zenona z Kition panteizm przekładał się na stwierdzenie, że pneuma jest wszędzie jedna i ta sama, przenika ona całą bierną materię (tworzącą i bezrozumne rzeczy martwe, rośliny, zwierzęta jak i rozumnego człowieka) jednocześnie ją kształtując (forma nie jest w swej istocie różna od materii, mają one podobną naturę).


Wszystko jest nawzajem powiązane, a węzeł to święty. A zgoła nic nie ma, co by nawzajem było sobie obce. Ułożone to bowiem zostało we wspólny ład i współtworzy porządek w porządku tego samego świata. Jeden bowiem jest świat, a składa się nań wszystko, i bóg jeden we wszystkim, i jedna istota, i jedno prawo, jeden rozum wspólny wszystkich stworzeń rozumnych i prawda jedna. I jeden wreszcie ideał doskonałości stworzeń o wspólnym pochodzeniu i wspólnym rozumie.


Jaźń - jest osią, wokół której organizuje się struktura psychiczna człowieka. Jest odpowiedzialna za przepływ informacji z części świadomej do nieświadomej i odwrotnie. Pełni funkcję integrującą. Celem Jaźni jest własne urzeczywistnienie w procesie teleologicznym (celowościowym), ale w trakcie rozwoju jednostki elementem pośredniczącym na tej drodze jest wytworzenie "ja" (czyli ego).

W terminologii Carla Gustava Junga Jaźń stanowi centrum życia psychicznego i całości psychiki. Z poziomu nieświadomości podejmuje próby kierowania psychiką jednostki. Jest celem i źródłem energii dla rozwoju człowieka poprzez proces indywiduacji, jak również motorem wszelkiej twórczości i duchowych poszukiwań. Jaźń zaliczana jest do archetypów. Zawiera obraz Boga. Przez późniejszych autorów bywa określana jako cząstka istoty ludzkiej w Bogu , odpowiednik Królestwa Bożego wewnątrz człowieka z doktryny chrześcijańskiej. Zetknięcie się z Jaźnią, następuje u końca procesu indywiduacji. Jednostka uwrażliwia się na symbolikę Jaźni - symbole oddające jedność przeciwieństw . Charakterystycznymi sygnałami zbliżania się do konfrontacji z Jaźnią, są obrazy przypominające swą konstrukcją mandale, wzmożenie wrażliwości na uniwersalne symbole religijne, nasilające się doświadczenia indywidualnego wizerunku Boga ( również wskutek możliwości zaistnienia utożsamienia Jaźni z Bogiem ) . Odnosząc to do przykładowego chrześcijanina, wizerunek Chrystusa może stać się symbolem Jaźni . Również Gautama Budda stanowił dla Junga inkarnację jaźni . Niezdrowe dla stanu psychiki jest zbyt ścisłe związanie ego z Jaźnią. Wówczas rozdęcie ego ( inflacja psychiczna ) objawia się wrażeniami wszechmocy, wszechwiedzy i niezniszczalności . Pożądane jest natomiast urzeczywistnienie Jaźni, które przynosi człowiekowi objawienie natury Absolutu.

ocenił(a) film na 7
Igzekutor

Ja też umiem korzystać z Wikipedii :)