PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=236351}

Mroczny Rycerz

The Dark Knight
2008
8,0 548 tys. ocen
8,0 10 1 547943
7,9 94 krytyków
Mroczny Rycerz
powrót do forum filmu Mroczny Rycerz

The Dark Knight powoli dociera do Europejskich kin. 13 Sierpnia dotarł do Francji i został przyjęty średnimi recenzjami. Le Figaro pisze, że jest to jak dotąd najgorszy film reżysera, a inni recenzenci również nie ukrywają zawodu po tym jaką furorę film zrobił w Ameryce.

Od momentu, gdy Batman zaczął wchodzić do kin w Europie notowania filmu na wielu stronach, gdzie wcześniej głosowali przede wszystkim Amerykańscy widzowie, zaczęły gwałtownie spadać. Na IMDB film jest już na 3 miejscu i zapowiada się na to, że będzie dużo gorzej.

W Polsce również nie widać entuzjazmu dorównującego temu w Ameryce. Wielu krytyków drapie się po głowie, gdy ma zestawić słowa "Mroczny Rycerz" i "arcydzieło". Na samym filmwebie TDK spada na łeb w przeciągu zalewie kilka dni od premiery.

To jakaś prowokacja! Wszyscy Europejczycy są trollami!

21 sierpnia premiera w Niemczech. Jak myślicie: czy również okażą się trollami?

Jakie środki prewencyjne możemy podjąć? Ten film nie może spaść niżej - to arcydzieło!

ocenił(a) film na 6
Sined

Narzucić?
Ja po prostu umiem czytać:

>>>Polegli !? muahahahah ;) (...) Wirtuzoem słowa może być każdy :) Wystarczy mocno się postarać, dawać tekst do korekty na worda, sprawdzac synonimy róznych słów zeby sie nie powtarzać, łacine czerpac z wikicytatów xD toż to nie filozofia... gdyby z nim telefonicznie rozmawiać i by tak sie wysławiał to wtedy można by czuć respekt, a tak mozna podziwiac ze potrafi ładnie potrafi udawac kogos kim nie jest i wszyscy sie nabieraja =)

>>>Może i się wygłupiłem, ale odpowiadam na wszystko na 'spontana' i tak wyszło..

No tak to chyba ten spontan. Przepraszam. Sined, ktoś to już powiedział: jesteś iście przewrotną postacią. Czy prowadzisz może jakiegoś bloga? Chętnie bym poczytała.

pozdrawim,
matka Schermola

Joker_22

ja napisałem tam instrukcje jak można być wirtouzem, a nie ze ja tak pisze :P Jestes iście zabawną osobą widzę, która albo nie umie czytać albo znowu chce do czegos przekonać ... A Bloga to chyba miedzy nami tylko ty prowadzisz.. pewnie i moim imieniu jak to robiłaś z Futurem :)

a również Cie pozdrawiam, bo chorym być nie łatwo.
Sined

Znawca_

Mój drogi, Two - Face i ja to dwie rózne bajki. Ja zawsze jestem byłem (choć z małym zawahaniem) i będę (póki mnie moje przekonania prowadzą) po tej stronie której jestem. Gdy Dark był po mojej stronie pisałem do niego jak do przyjaciela w mojej grupie, gdy Dark odszedł na stronę Futura zacząłem pisać więc odwrotnie... więc panie i panowie wasze oszczerstwa za minimum śmieszne, i już powoli rozumiem Futura co czuje gdy go się osądza nie właściwie...

Sined

są minimum śmieszne* widzicie, popełniam błędy i pomagam tym poprawianiem, jak najszybciej dotrwać do 666... z szacunku do tego dobrego Darka ^^!

ocenił(a) film na 9
Sined

I cieszy nas to niezmiernie.
Sined człowiek, którego nie imają się żadne oszczerstwa...
A Two Face był bardzo fajną (sory za tak prostacie okreslenie) postacią i do niego oraz do ludzi, których tak nazywam nic nie mam.

Znawca_

Nie zaprzecze. Two-face, jest przeuroczy i sympatyczny, ale błędnie do mnie takie porównania przypisywać w sensie rozdwojenia jaźni czy też opinii, czy nawet dwulicowości :) Oszczerstwa jakieś się mnie imają ale nie te od was :) buś buś :* :)

ocenił(a) film na 9
Sined

Bo to nie są prawdziwe oszczerstwa... (przynajmniej te moje).

To tak jak byś rzucał nam wyzwanie. "Wasze oszczerstwa są śmieszne" to tak jak byś nas prowokował... Ale, nie... nie tym razem ;)

Znawca_

cieszy mnie taki tok myślenia :)

ocenił(a) film na 6
Znawca_

Ja też się wygłupiam od czasu do czasu, ale zauważyłam, że Sined ma tendencje do krytykowania zawsze za plecami innych i w ich nieobecności.

No zabieram sie do renowacji.

pozdrawiam,
matka Schermola

ocenił(a) film na 9
Joker_22

Powodzenia matko Schermola. Także pozdrawiam...

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Oto wycinki:

Future przemawia:

"Jesteś tchórzem jak wszyscy kłamcy!

Jeżeli rzucasz mi rękawicę prosto w twarz, nie truchlej przychodząc po nią. Wyzwania nie rosną na brzozach.

Mój pomazaniec tchnął we mnie zdolnością przemawiania w wielu językach. Czyżby ponadprzeciętna inteligencja siała w szeregach twoich szarych komórek zwątpienie i przestrach?"



"Przejrzałeś mnie, internetowy geniuszu i psychiatro.
Oczywiście, że mam w małym palcu te żałosne klasyfikacje śmiechu, które aż wstyd czytać, tak odzierają człowieka z godności. Udaję jednak, że ich wcale nie ma, wymyśliłem sobie idealny świat, w którym Bambi śpi obok Predatora, a śmiech jest tylko/aż śmiechem, a nie wyciem krowy do księżyca."





ocenił(a) film na 6
Joker_22

A oto wymiana zdań, która przeszła już do historii:


Future 19 sierpnia 2008 9:30
Pudło, Encore!
"Powieszchowna" analiza wpuściła cię w maliny, ale nie dziwota, skoro tak ją skrzywdziłeś. Przez "sz" to możesz napisać szalik i to jak ci pozwolę, kolego. Nie ogarnąłbyś swoim ograniczonym, spętanym okowami quasi-inteligencji, umysłem mojego Top3, więc dla wspólnego dobra - twojego i mojego - lepiej zamilknij i nie baw się w internetowego terapeutę, który każe mi się wstydzić za TWOJE absurdalne domysły. Droga dedukcji bywa jednak bardzo kręta i zwodnicza, dlatego spokojnie, nie żywię do ciebie urazy. Zawsze byłem ugodowy.

Czekam z niecierpliwością, aż ktoś zmiesza mnie z błotem. Zacieram ręcę na tę epokową i doniosłą chwilę. Jest tylko jeden problem - bolą mnie już nogi od czekania w kolejce na zbesztanie. Zbyt wiele osób myśli podobnie jak ja. Masz na to jakąś rewolucyjną diagnozę, doktorku?

Sined ci wyłożył wszystko w prostym i przystępnym dla ciebie języku, więc przeczytaj to w wolnym czasie, obowiązkowo przyczep się do czegoś. Koniecznie, aby przypadkiem, całkiem nieumyślnie, nie wyszło na to, że - broń Boże - nie miałeś racji (tfu! tfu! słyszysz? wypluwam te słowa), a potem idź do pokoju i odgrywaj scenki z Ojca Chrzestnego na poprawę humoru.

Myślę, że jest jeszcze jakaś szansa, żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale ty też musisz się postarać.



Encore 19 sierpnia 2008 11:29 odpowiedz
Dobra, już się nie czepiaj tej literówki, zauważ o której godzinie pisałem - ledwo na oczy patrzyłem. Choć faktycznie - to żadne usprawiedliwienie. Człowiek po prostu czasem zrobi jakiś drobny błąd, co nie jest równoznaczne z tym że jest analfabetą.
Skoro nie masz powodów do wstydu to wyjaw twoje top10 - chcę się przekonać z jakim typem oglądacza mam do czynienia.

Pytasz czy mam diagnozę, owszem mam. Napisz na głównym forum filmwebu w dziale 'Filmy' że nowy Batman to arcydzieło wszechczasów. Nie bedziesz musiał długo czekać a pierwszym besztającym będę ja i mam nadzieję ze to ja nie bede musiał stać w kolejce żeby Cie zbesztać.

Nie czytałem jeszcze tego co napisał sined bo z nim nie dyskutowałem i czekałem na twoją ripostę. Aczkolwiek zaraz to zrobię i odpiszę.

Przyjaciółmi powiadasz? To jest forum filmowe, a ja nie szukam kolegów którzy o kina pojęcia nie mają, wiec raczej musiałbys zacząc od siebie.





Future 19 sierpnia 2008 12:01 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Literówka, nie literówka... Zgadzam się z tobą, cóż ten drobiazg znaczy wobec globalnego ocieplenia, niemożności zorganizowania stabilnych rządów w krajach Trzeciego Świata? Żałuję, że w ogóle zwróciłem na to uwagę. Na takie niuanse powinniśmy przymykać oko.

"Wyjaw twoje top10"
Jeszcze jakieś życzenia, rybaku? Nie jestem twoją złotą rybką.

Widzę jednak, że to dla ciebie niesamowicie ważne. Pewnie odmówisz udziału w dalszej konwersacji, jeżeli "nie przekonasz się, z jakim oglądaczem masz do czynienia", więc uszczęśliwię cię i odpowiem.

NIE MAM TOP10. NIE MAM NAWET TOP50. Ja po prostu trzymam w kuchni parę filmów, które puszczam gościom i mam nadzieję, że mają taką samą zabawę jak ja.

"Lot nad kukułczym gniazdem", "Podziemny krąg", "Mechaniczna pomarańcza", "Taksówkarz", "Lśnienie", "Życie jest piękne", "Terminator", "Psychoza", "Forrest Gump", "Człowiek słoń", "Memento"... Starczy? Czy mam spisać całą kolekcję? Dużo tego nie jest, mało mi płacą.

Ironia mogłaby wyskoczyć zza krzaka, spuścić ci manto, a ty byś jej nie dostrzegł.




Encore 19 sierpnia 2008 12:15 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Wyglada na to że wstydzisz się do tego stopnia że nawet gdybyś był złotą rybką, zamieniłbyś się w czerwoną.

Wybacz, ale filmy które wymieniles, wymienic moze kazdy zerkając w top 100, sęk w tym ze są one całkowicie inne od Batmana (jesli chodzi o wartość), tak więc gdzie podziały się filmy pokroju Batmana które z pewnoscią ubóstwiasz?
Swoją drogą dziwny zwyczaj zeby filmy trzymać w kuchni. Na kolację na sniadanie czy obiad owe filmy serwujesz gościom?

Z Sarkazmem to różnie bywa, załoze się ze jakbym ukrył w jakims ciemnym punkcie ironię, nie dostrzegłbys jej nawet jakbys miał noktowizor.





Future 19 sierpnia 2008 12:46 odpowiedz zgłoś do usunięcia
"Wyglada na to że wstydzisz się do tego stopnia że nawet gdybyś był złotą rybką, zamieniłbyś się w czerwoną."

Kolego Encore, ty masz prawdopodobnie jakiś psychoterapeutyczny, atawistyczny talent, oczywiście wyzuty z tej całej niekomunikatywnej terminologii medycznej, bo jesteś na to zbyt cepowaty.
Korzystając jednak z okazji (wierz mi na słowo, zawsze marzyłem o prywatnym psychiatrze, który mógłby mnie wyleczyć), wskaż mi proszę domniemany powód mego wstydu, albowiem moja choroba posunęła się tak daleko, iż wydaje mi się, że go nie ma, a ty - najdroższy znachorze - bezustannie wytykasz mi nierealne (a może nie?) rumieńce.

Poza tym, masz całkowitą, niezaprzeczalną rację. Czemu nie pomyślałem o tym, żeby najpierw przeczytać całą listę Top100 i DOPIERO po dokładnej selekcji, wypisać moje typy, które w ŻADNYM WYPADKU nie mogłyby pojawić się w tym przepysznym rankingu, z którego całymi dniami czerpiesz boską Inspirację?

Mieszkam w kuchni. Moje filmy leżą między przyprawami, obok telewizora, ustawionego tak, żebym mógł oglądać "Cienką czerwoną linię" jedząc Cheeriosy na śniadanie.

Zapewne tak nieumiejętnie wojujesz sarkazmem, że sam się nim kaleczysz.






Encore 19 sierpnia 2008 12:58 odpowiedz zgłoś do usunięcia
A co powiesz na te twoje 'wyzuty'
A takiś był mądry...

Powód do wstydu, proszę bardzo: Mądrowanie na forum filmowym wraz z pustym bagażem doświadczenia daje oczywisty powód do wstydu.

Kucharzyku, udowodniles teraz ze jestes typowym popcornożercą. Typowy zjadacz chleba, który niczym nie rózni się od tłustych zadów z Kaliforni ledwie mieszczących się w fotelach kinowych, którzy chodzą tylko na takie ambitne filmy i tylko takie znają.

Niestety, nie wygram na epitety z polonistą, lub osobą która czyta poezję.
"Po co miecze? Po co szable? Wystarczy internetowe odciąc kable" Kakao.






Future 19 sierpnia 2008 13:14 odpowiedz zgłoś do usunięcia
A cóż mam powiedzieć? Słowo jak słowo. Czyżby było ci obce? Nie wierzę.
Dobrze, powiem ci, co znaczy. To synonim przymiotnika "wyzbyty".

Nie wiem jak to możliwe, ale dalej się nie wstydzę. Może to nowotwór? Czy ja umrę?

Przyznaję, jestem typowym zjadaczem chleba. Jak ty. Aczkolwiek ja bez trudu mieszczę się fotelu kinowym. Jest bardzo wygodny. Nawet moja najlepsza sofa w domu mu nie dorównuje.

"Niestety, nie wygram na epitety z polonistą, lub osobą która czyta poezję."
Encorne, kolejne pudło! Ja jestem jedynie kucharzykiem, powszechnym zjadaczem chleba. Zgaduj dalej.






Encore 19 sierpnia 2008 13:26 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Masz rację, pierwsze słyszę o słowie 'wyzuty'
Język polski to moja pięta achillesowa.

Osobowosc człowieka nie jest uzalezniona od kariery zawodowej. Mozna być zjadaczem chleba mając 10 magistrów.

"Encorne" a cóż to za neologizm?
Zgaduj zgadula, cóż innego począc gdy człowiek jest jak kamień.






Future 19 sierpnia 2008 13:37 odpowiedz zgłoś do usunięcia
"Encorne" a cóż to za neologizm?

To nie neologizm, lecz twoje nowe imię;) Raduj się, ochrzciłem cię po latach. Jestem niczym pustelniczy prorok, Jan. Daję ci świeże życie.





Encore 20 sierpnia 2008 0:25 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Ty pozostań lepiej zwykłym pospolitym pustelnikiem. Poszukamy Ci jeszcze ukwiału wśród fanów 'Latającego Nietoperka' i symbioza gwarantowana...




Future 20 sierpnia 2008 8:44 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Encore, wybaczam ci, bo jesteś jeszcze młody i głupi, choć mógłbyś być tylko młody. Twoja ignorancja jest świadomą niewiedzą, ciemnotą z wyboru, ponieważ mając do dyspozycji największą bibliotekę świata, tę skarbnicę wiedzy, jaką jest Internet, można skutecznie i efektywnie walczyć ze swoim niedouczeniem.

Chciałbym się jakoś ustosunkować do twoich pozostałych wypowiedzi w tym temacie, ale StreetSamurai, któremu wszyscy dziękujemy, czyni to tak trafnie, że pomiędzy jego słowami odnajduję własne poglądy, a co za dużo, to niezdrowo.

Zafunduj sobie trochę relaksu, Encore, czuję, że jesteś cholernie zestresowany. Może urlop?;)





Encore 20 sierpnia 2008 12:32 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Widzę że z postu na post stajesz się coraz bardziej chamski. Co prawda od początku mnie obrazales, o ile wczesniej nie było pisane to w formie groteski.

Urlop już miałem, udany.
Kończę zatem tą nierówną debatę z 'Tańczącymi z epitetami' tymi słowami: Nie żywię do Ciebie urazy, żegnam i powodzeia na dalszej drodze filmowej, moze bedziesz mial wiecej szczescia natrafiając na coś wartosciowszego i jeszcze kiedys wspomnisz moje słowa.
Pozdrawiam.

Joker_22

Ach Future, pamiętasz to bracie! To nasze początki i raczkowanie naszej znajomości w tym wątku. Pamiętam jakby to było wczoraj! ;) Jednak, taka matka retrospekcji, nie jest taka zbędna jakby się wydawać mogło.

ocenił(a) film na 6
Sined

Przepraszam Sined, że tak na Ciebie siadłam, ale trochę mnie to zdenerwowało. Miałam wrażenie, że już Ci nie zależy na tym wątku.
Rozumiem ze źle to zinterpretowałam...

pozdrawiam,
matka Schermola

Joker_22

Moja droga, ten wątek to jedna z lepszych piaskownic do jakich wszedłem w moim jeszcze krótkim egzystowaniu na filmwebie. Nie rozumiem, tylko jak ojciec tego tematu, może nam dawać tego typu Ultimatum i burzyć nam nasze miejsce-źródło najlepszych zabaw. To raczej dzieci sieją bunt a nie stwórcy... Miejmy nadzieje, że i my opacznie interpretujemy jego zamianę w pisanie tych 'głupot', jak ty mylnie interpretowałaś mnie! Bo cóż to byłby za smutek pożegnać się z tym magicznym miejscem...

Joker_22

No to ja się dołączę. Wspólnymi siłami pomożemy naszemu przyjacielowi;)
Wg niektórych sieję czysty chaos... Cóż jeżeli to co robię jest chaosem - to czym jest ład???

ocenił(a) film na 9
Kassandra_

"Cóż jeżeli to co robię jest chaosem - to czym jest ład???"
Czyś zupełnie przeciwnym Kassandro...

Znawca_

Dokładnie, z ust mi to wyjąłes towarzyszu :)

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Dark Knightling 20 sierpnia 2008 14:21
Dokładnie, Szkorbut. A innym osobom życzę trochę więcej opanowania i wyważonych opinii. Ten film nie jest dnem, chłamem itp (te słowa co tu padają są zabawne), ale tez tak jak to pisał Szkorbut, nie jest tym wszystkim o czym tu się wszędzie wykrzykuje: arcydziełem, najlepszym filmem dekady, czy kinem psychologicznym.




Future 20 sierpnia 2008 14:28
I kto to pisze? Mroczny Rycerzyk naszego forum. Zdradziecki brat o dwóch twarzach. Straciłem do ciebie zaufanie, przyjacielu.




Encore 20 sierpnia 2008 14:41
Ale za to u mnie zyskał;-)
Sam ocenił Mrocznego Rycerza na 7/10, a Ojca Chrzestnego na 9/10.
Jesteś zgubiony Future, nie masz juz zadnego sojusznika;)




Future 20 sierpnia 2008 15:34
Niedoczekanie twoje, Encore;)

"Ojciec Chrzestny" u mnie też ma 9/10, tylko nie chce mi się go szukać na Filmwebie. To lenistwo mnie kiedyś zgubi;)
Dark Knightling 20 sierpnia 2008 14:58 odpowiedz zgłoś do usunięcia
Hej no, tylko bez takich. Nie robię tego po złośliwości - to było zaplanowane. Poza tym przecież nikt nie odbiera Ci licencji. Niestety zobaczysz, Batpelerynka po pewnym czasie zaczyna uwierać.

"Zdradziecki brat o dwóch twarzach"

Nie zdradziecki, tylko prawdziwy i sprawiedliwy (sic) ! ;-)




Future 20 sierpnia 2008 15:35
Tak się niefortunnie składa, że moja Batpelerynka zaginęła po tym, jak musiałem salwować się ucieczką z kina, kiedy ta tłuszcza, zwana potocznie ludźmi, zagłuszyła seraficzną muzykę Pana Howarda i Pana Newtona.
Dla mnie już na zawsze pozostaniesz zdrajcą, Dark Knightling. Nie zmienia się obozów, zwłaszcza na gorsze;)




Dark Knightling 20 sierpnia 2008 15:44
Wiem, drogi Future, Joker wiedział co mówi gdy mi wytknął: “You’ve changed things…forever. There’s no goin’ back!”




Kassandra 20 sierpnia 2008 14:43
A więc to było tylko błaznowanie na pokaz:) Więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko posypać głowę popiołem, zwrócić ci honor i przeprosić.
Co więcej muszę ci powiedzieć, że po części się z tobą zgadzam. TDK nie jest "arcydziełem, najlepszym filmem dekady, czy kinem psychologicznym." na tle arcydzieł i bardzo dobrych filmów z innych gatunków, ale jeśli chodzi o ekranizacje komiksów jest niczego sobie.

ocenił(a) film na 9
Joker_22

Ale widzę że w zanadrzu jeszcze masz tego dużo...

ocenił(a) film na 9
The_Original_Dark

matko Schermola nie masz jeszcze takch smaczków?
Aby nabijać posty trzeba tego więcej... Kassandro cieszę się że dołączyłaś.

ocenił(a) film na 10
The_Original_Dark

Idąc takim tempem to 666 nabijemy do 14. Zastrzegam sobie miejsce ostatniego posta:)

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Future 20 sierpnia 2008 16:48
Sined, powróciłeś ze świata martwych;)

Po tym jak z Encorna wypłynął cały jad i ta skrywana pod kosztownym frakiem zjadliwość, po tym jak cię potraktował, ten forumowy elegancik-analfabeta, myślałem, że już dasz sobie spokój z tym tematem, ale masz rację - jak walczyć, to do końca. Jak pić, to do dna. Jak ćpać, to do śmierci.

Nunc est bibendum.
Ja jestem subtelny. Jestem bystry, lotny i wnkiliwy. Taki zbiór cech nie może pisać głupot. Medycyna to wyklucza.

Dark, kolego, zapytam raz: kto jest drugą stroną? Tą gorszą, oczywiście? Zastanów się, zanim odpowiesz. Masz czas, pomyśl dobrze.
Nullum magnum ingenium sine mixtura dementiae fuit. Nic na to nie poradzę.

Za mało o filmie? Ludzie, trzeba było tak od razu. Już naprawiam ten niewybaczalny błąd:
ET LUX IN TENEBRIS LUCET ET TENEBRAE EAM NON COMPREHENDERUNT! JEDNA RASA! JEDNO ARCYDZIEŁO! THE DARK KNIGHT! MIŁOŚĆ DO TDK JEST NASZYM PRAWEM! JEŚLI NIE JESTEŚ Z NAMI, JESTEŚ PRZECIWKO NAM!

Starczy, moi najlepsi przyjaciele?





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 17:00
Future, gdy mówiłem o tej gorszej stronie, na pewno nie mówiłem o Tobie, tylko o takich jak np. PiS, którzy myślą, że to Bóg im nakazuje dawać 1 szańskim filmom typu TDK.
Twoje cytaty z biblii mnie urzekły. Biblia jest książką piękną, ale (jeśli trafi w niepowołane ręce) również niebezpieczną, nieprawdaż?





Future 20 sierpnia 2008 17:25
Oh, Mroczny Rycerzyku, kamień prawie spadł mi z serca, ale zatrzymał się tak gdzieś w połowie, jak przeczytałem twoje przedostatnie zdanie. Masz ogromne braki w edukacji, ale uszy nietoperza do góry, póki ja jestem na tym forum, póty nikt nie będzie propagował głupoty. To moja święta misja.

Oczywiście słowa: ET LUX IN TENEBRIS LUCET ET TENEBRAE EAM NON COMPREHENDERUNT, pochodzą z Biblii, lecz pozostałe cytaty, JUŻ NIE. To nikt inny, ale właśnie Horacy, który w pewnym momencie swego życia wstąpił do armii (wyobrażasz sobie? poeata rzymski pod dowództwem Brutusa!) rzekł: Teraz pijmy. Druga sentencja nie ujrzałaby natomiast światła dziennego, gdyby nie Seneka Młodszy, syn Seneki Starszego.

Wybaczam ci już to niezdarne "szańskim". Za mało sportu i palce tracą zwinność, zręczność. Polecam pompki na hantlach. Cztery razy w tygodniu i efekty gwarantowane. Reklamacji nie przyjmuję.

Docendo discimus.

Biblia? Moja ulubiona powieść. Zwłaszcza Księga Przysłów. Czytam jedynie w oryginale.





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 17:45
"Polecam pompki na hantlach."

LOL! Alfred? Is that you?

[trying to lug a burning roof beam off of a helpless Bruce]
Alfred Pennyworth: What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

"Wybaczam ci już to niezdarne "szańskim"."
A "chSZANIĆ" błędy. ;)

"ET LUX IN TENEBRIS LUCET ET TENEBRAE EAM NON COMPREHENDERUNT(...)"

Las lenguas muertas no me interesan! La bible non plus! Ich freue mich über die Anwesenheit vieler ehrenamtlich tätiger Batfans, aus!





Future 20 sierpnia 2008 18:06
Spokojnie, poczekam, aż wrócisz na kolanach ze skruszoną miną, prosząc mnie, bym przyjął cię na powrót do jedynego, właściwego obozu;)





Sined 20 sierpnia 2008 17:28
no.. powoli czuje usatysfakcjonowanie, przyjacielu.. powracamy na drogę, w której znów mówimy na temat z którego aż wylewa się sarkazm ;) a no i w sumie chciałem dać już sobie spokój w erystyce z Dark Knightlingiem, jednak, ciągle coś pisał, a ja czułem wręcz potrzebę prostowania jego odpowiedzi... jednak w końcu chłopak się opanował, bo byc może go to znudziło... jednak zainspirował, bystrego, lotnego i wnikliwego człowieka który chce pokazać, że mroczny rycerzyk nie potrzebnie to uczynił ;) i teraz tak stawiając się na waszych miejscach to cóż.. 'jak walczyć, to do końca. Jak pić, to do dna. Jak ćpać, to do śmierci' bo te słowa nie wątpliwie sarkazm w temacie opisują a takie osoby jak np. ty, mistrzu Futurze, jesteście jego przedstawicielami, niczym święci bracia przedstawiciele dobra na Ziemi.. moje odpowiedzi krytykujące tą postawę tylko napędzały maszynę tworzącą cynizm w tym temacie, i mimo iż centrala, źródło życia i twórca tego tematu zdjął maskę klauna i parł ją w ziemię, to szybko zareagował ktoś inny: podniósł ją, odnowił i podrasował w jeszcze większy sarkazm, dodał obsesje na punkcie religii oraz poziom tolerancji i ripost na wszelaką nagonkę ustawił o 100% większą niż poprzednik i tym razem już chyba nie będziemy mieli do czynienia z uległością i znudzeniem, bo kolega się tak mocno rozpędził, że nawet batmobil naszego kochanego człowieka nietoperza wymięka, nie tylko na zakrętach ale i na prostej drodze!

spokój więc, możemy dać obrażaniu ludzi z sarkazmem w tym temacie, bo jest to bezcelowe gdyż nie ucichną nigdy i będą trwać aż TDK z kin nie zdejmą lub tematu tego w końcu nie zamkną...

o Encorze rozmawiac nie bede ;) wystarczajaco ładnie go podsumowałes i w moim imieniu (jezeli nie masz nic przeciwko) ;)





Future 20 sierpnia 2008 18:01
Sined,
widząc siłę płynącą z twoich przemyślanych, pragmatycznych wypowiedzi czuję, że gdybyśmy współpracowali - ty i ja, przekonalibyśmy cały świat do geniuszu Nolana, do jego dziejowego arcydzieła, które przypomina mi rozmachem Wielką Rewolucję Francuską (wiesz, rewolta, przełom, Napoleon, nie mogę spokojnie usiedzieć jak o tym piszę). Bylibyśmy jak Bonnie i Clyde, Mickey i Mallory Knox, John Dillinger i jego przyjaciel, Homer z opowiadania Kinga, ba! byliśby jak Leon Zawodowiec i Matylda, Romeo i Julia, Tristan i Izolda, jak T-800 i młody John Connor...

Tylko wyobraź to sobie! Pozwól, żeby TDK cię oczarowało!





Sined 20 sierpnia 2008 18:23
hmm... nie no.. na oczarowanie TDKiem już za późno ;( ale, ale!
Przyjacielu, przed nami jeszcze mnóstwo premier podobnych filmów ;) ... nawet seriale otwierają nam drzwi do współpracy (Prison Break sezon 4 już we wrześniu rusza), a seriale jak i filmy mają podobny rozrzut ludzi uwazajacych je za arcydzieło jak i za szmirę identycznie jak w przypadku TDK... może wtedy nasze siły się złączą niczym wymienione przez Ciebie postacie filmowe i literackie! ba! może nawet ich przerośniemy i to o nas filmy będą kręcić! a potem będą dyskusje takich ludzi jak teraz np. ty, czyli osób, które muszą odpowiedzieć za każdym razem gdy ktoś coś napisze i dyskusje na nasz temat będą tak długie jak tutaj! Musimy tylko zgodnie uzgodnić, żeby film o nas nakręcił sam Nolan! Wtedy inne rokowania jak podobny sukces niczym TDK nie mają szansy egzystować!





The.Rider 20 sierpnia 2008 18:32
Kurwa no i po kiego grzyba dalej ten sam pierdolony temat!! Miało sie to zakonczyc bodajze na str. 4 albo 5. a nie byc przeciągane az do 8...Zal i pl. Mieliscie zakonczyc te pieprzone głupie pisaniony. Nawet sie Sined zgodzil a znowu sie zaczyna bo jakis buc zaczol po mnie i sined pisac i jeszcze chyba po jednym koledze. Zacząl pisac tą sama durnote i Dark Knightling znowu rozwinął temacik o TDk....zakonczcie to bo kurwa szlag ludzi trafia...





StreetSamurai 20 sierpnia 2008 18:34
Na serio przejmujesz się takimi rzeczami??





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 18:44
The.Rider,
Nie wkurzaj się, tu są po prostu dalej prowadzone dyskusje.

Jeśli chcesz zarzucić ludziom, że ten wątek to prowokacja to śmiało. Ale wiec, że są różne rodzaje prowokacji. Prowokować można do śmiechu, do agresji i do myślenia. Mam nadzieję, że ten wątek powoli zaczyna się skupiać na tym ostatnim.

Może się dołączysz i ustosunkujesz do naszej rozmowy o gatunkach. Lepiej jest pisać na jednym wątku niż tworzyć setki innych.

Mój ostatni post został już pochłonięty przez kolejne. Brzmiał następująco:

"Pytanie do wszystkich: czy rzeczywiście jest sens rozpatrywać do jakiego gatunku ten film należy? Oczywistym jest, że duża część utworów literackich jak i dzieł filmowych nie należy stricte do jednego gatunku.

Nie chce się wymądrzać na temat tego czy TDK ma więcej w spólnego z fantastyką czy sf. Na pewno jest to "speculative fiction".

Nie mam nic do realizmu czy speculative fiction. Osobiście mam małego kręćka na punkcie horrorów, ale jak dla mnie, wszystkie książki i filmy - niezależnie od gatunku - dzielą się przede wszystkim na DOBRE i ZŁE.

(a teraz proszę naszego futurystę o poprawę błędów. thanx)"





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 18:47
Mam pierwszy: wiec => wiedz!





Future 20 sierpnia 2008 18:59
Humor ci się wyostrzył, Rycerzyku. Słusznie, takiego cię wolę.

Prześwietne, pytanie, Dark! Szczerze ci gratuluję, nie dopatruj się tutaj przypadkiem jakieś ironii, bo tylko sobie wzrok pogorszysz.

Oczywiście, że nie ma sensu tego rozpatrywać. To bezmyślność w krystalicznej postaci. Jednak, na nasze nieszczęście, Stwórca pozwolił stąpać po tej ziemi ludziom jak Encor i Gattsu, którzy wypruwają sobie flaki wśród piramid Encyklopedii i Słowników, łudząc się, że JEDNA definicja poszerzy horyzonty ich widzenia.

Jakieś pytania?





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 18:59
Poza tym, The.Rider, ja nie chciałem już rozwijać tego tematu. Ludzie dalej pisali, więc się przyłączyłem... już w inny sposób.





Future 20 sierpnia 2008 18:38
Nigdy nie jest za późno na miłość do TDK!

TDK cierpliwe jest,
łaskawe jest.
TDK nie zazdrości (np. Ojcu Chrzestnemu),
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi (to do was niedobrzy antyfani! zwłaszcza do ciebie The.Rider!)
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma (to też do was!).
TDK nigdy nie ustaje.

Potrzebujesz większej rekomendacji?
JEŚLI NIE JESTEŚ Z NAMI, JESTEŚ PRZECIWKO NAM!





Kassandra 20 sierpnia 2008 19:01
No teraz to ładnie pojechałeś. A tak na poważnie to nie mogę cię rozgryść. Czy mam rację myśląc, że chcesz udowodnić, że to tak na prawdę przeciętny film, a wszystkie porównania i zachwyty nad nim są na wyrost???





Future 20 sierpnia 2008 19:08
Kassandra, słoneczko, pozwolisz, że ucieknę się do opcji kopiuj->wklej?
Na pewno, od razu widać, że miła z ciebie dziewczyna.

Kto raz obejrzał „Memento”, nigdy nie zapomni za czyim przyzwoleniem wypełzła na światło dzienne paranoiczna i kwaśna jak ocet siedmiu złodziei historia Leonarda Shelby’ego. Christopher Nolan - ów sztukmistrz filmu, chciałoby się wręcz rzec reżyser-wizjoner, ale ten tytuł jest już wyświechtany do granic dobrego smaku, więc lepiej zamilknę, powraca z nową szaradą.
Kto raz obejrzał „Prestiż”, nigdy nie zapomni, dlaczego po zobaczeniu ostatniej sceny nie przewinął taśmy, choć wciąż łaknął niepokojącej i pokrętnej historii Roberta i Alfreda. Powód jest tylko jeden: ostatni element dobrej iluzji, układanki - tytułowy prestiż, który wciska w przysłowiowy fotel. Nolan w TDK pokazuje, że wciąż kocha wariatów i złowrogie łamigłówki o konsystencji ruchomych piasków. A ja kocham jego dzieła.

Przekonałem cię? A może nie?





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 19:11
remember Sammy Jankins?





Future 20 sierpnia 2008 19:20
Mógłbyś, do jasnej cholery, nie wcinać mi się do każdej wypowiedzi? Ty chyba tylko czekasz, aż ja co napiszę, żebyś mógł zaprezentować swój mizerny talent pisarski.
W swoim braku dowartościowania jesteś zaraz gotów ogłosić, że Sammy Jankins to...

Trochę umiaru. Znajdź sobie inną piaskownicę, wyrzuciłem już stąd twoje łopatki i grabie;)





Dark Knightling 20 sierpnia 2008 19:28
Joker: C'mon hit me. C'MON HIT ME!!!

Oh, przepraszam to nie było do Ciebie.





Future 20 sierpnia 2008 19:41
Rachel: Bruce, don't make me your only hope for a normal life.

Sorry, pomyliłem się. To nie do ciebie.





Dark Knightling 21 sierpnia 2008 9:42
Z drugiej stronie nieładnie jest tak misiu pysiu żartownisiu wyrzucać komuś grabki. Będzie kara!





Kassandra 20 sierpnia 2008 19:22
Teraz to wątpię, że jesteś jednym z tych (nie będę tu wymieniać z imienia), którzy sądzą, że Nolan to naciągacz, który robi tandetne filmy dla mas. Ale w TDK czegoś ci zabrakło. Oczywiście mogę się mylić. Każdy może tu przywdziać dowolną maskę, bez obaw, że zdradzi go ton głosu, czy nerwowe ruchy dłoni.





Sined 20 sierpnia 2008 19:55
nasz pakerny miś Future :-) poeta urodzony... wzruszający wierszyk, jednak niestety... ja należe do trzeciej grupy, której egzystencji widze nie znasz, bądź wykluczasz istnienie na modłę prawdziwych chrześcijan którzy tak samo wykluczają ewolucje i teorie naukowe... bowiem nie Jestem przeciwko Tobie, ani z Tobą ani z nikim innymi kto ten film 'uważa' za arcydzieło (swoją drogą Kassandra... cały temat polega na tym, że jest jeden sarkastyczny człowiek, którego nie trzeba rozgryzać bo wiadomo, ze przez swój pobyt ma zamiar propagować swoją przerysowaną opinie na temat TDK, by śmiać się z tych co próbują go rozwikłać czy mówi prawdę czy nie i właśnie przez tę chwile pisząc swoją wypowiedź stałaś się tą osobą ;* ) ja należe do grupy której film się niestety tylko podobał i dobrze spędził czas na seansie nie doszukując się majstersztyku czy genialności filmu co wiem jest bardzo nudnym podejściem, ale niestety jest... :(
I niestety istnieje kolejny fakt, który Cię zanudzi a zarazem jest argumentem mówiącym 'NIE' naszej współpracy - posiadam kapeczkę wyższy poziom tolerancji i potrafię znieść i zachwyt i krytyke dzieła Nolana ;)

p.s. The.Rider tu już nie ma co "płakać" i robić wrzasku... teraz temat ten już nie jest tylko zlepką irytujacych wypowiedzi, teraz do tego trwają ciekawe dyskusje ;)

ocenił(a) film na 9
The_Original_Dark

Bo w końcu matka Schermola cały wątek powtórzy na nowo, a nie tylko te skasowane posty... ;)

ocenił(a) film na 6
Znawca_

Niestety musiałam tego kopiować trochę więcej, bo bez kontekstu to nie miałoby sensu.

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Future 21 sierpnia 2008 10:04
"Si vis pacem - para bellum - Kto chce pokoju niech szykuje sie do wojny"

Wiem, co to znaczy. Nie potrzebuję translatora za friko. Z łaciną jestem na ty, kolego.

Oczywiście mógłbyś pohamować swój język po tym jednym zdaniu, ale nie, ty, najdroższy przyjacielu, wolisz odpisywać na posty NIE SKIEROWANE DO CIEBIE. Istnieje coś takiego, nie kłamię. Nie jesteś centrum wszechświata, przepraszam, ktoś musiał ci o tym powiedzieć, a jak widać - to mnie przypada cała brudna robota w tym temacie. Gbydym cię o tym nie powiadomił, gotów byłbyś cofnąć się trzy strony wstecz i odnieść się do mojego postu o ciernistych drogach w Galilei. Wytrzymałbym to, The.Rider, mam dzisiaj taki spokój umysłu, że każde twoje słowo jest dla mnie prostackim żartem, jakie opowiada się w wojsku do poduszki.

Nie chcę cię już obrażać, więc opowiem ci historyjkę na faktach. Taką z życia wziętą. Usiądź wygodnie i słuchaj uważnie.

Batman - ten zza czajnika - poprosił mnie niedługo po premierze swojej biografii, żebym zrobił porządek na moim osiedlu. Według statystyk Foxa wciąż dużo osób ociągało się z odwiedzeniem kina. Cóż za skąpi głupcy!
- Wiem, że nie stać cię na mój strój z ebay'a, ale widzę w tobie taki potencjał, Future, że nawet w stroju łachmyty będziesz mnie godnie naśladował.
Przez chwilę miałem wątpliwości, czy się ze mnie nie nabija, poruszyłem czajnikiem, ale on wciąż tam dumnie stał, więc uznałem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie miałem jeszcze broni, ale nie chciałem mu już zawracać głowy, bo wiedziałem, że musi uratować jeszcze całe Gotham i inne takie drobiazgi. Pożyczyłem więc od przyjaciela kij hokejowy i wyruszyłem na polowanie. Niestety! Tuż za rogiem mojego bloku wpadłem na straż miejską. Wypłynęli stamtąd jak statek kapitana Nemo, ta hałaśliwa maszyna, i patrzyli na mnie krzywo. Chciałem im dać nauczkę, ale akurat wyłoniło się zza ciemnej chmury gorejące słońce i oślepiło mnie. To był znak, jakbyś nie wiedział, The. Rider. Od mojego Boga. Pozwoliłem więc im odejść w spokoju, sam odwracając się prędko i biegnąc co sił w nogach. I nie, to nie nazywa się w skrócie ucieczką. Pewnie mi nie uwierzysz, ale Batman i tak był ze mnie zadowolony. Dlatego tak bardzo kocham TDK. Bat mnie nigdy nie potępił. Jest jak Jezus. Jest od niego nawet lepszy, bo nie trzeba chodzić co niedzielę do Kościoła.

____ To twój pasek uporu.
Po tej wypowiedzi ja wskoczyłem na jeszcze wyższy level i teraz mój pasek __________________________ + ____
Nie masz ze mną szans.

O, patrz co leży za tobą! To save point! Zjem go!

"Rozumem nie grzeszysz a śmiesz innych głupcami nazywac."

Grzeszę rozumem, The.Rider. Paskudnie nim grzeszę.

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Future 21 sierpnia 2008 13:19
The. Rider, zaskakujesz mnie na każdym kroku. Jesteś jak Mad Max, on był tykającą bombą uwięzioną za kółkiem kierownicy, a ty jesteś dynamitem rozsadzającym ramy tego tematu.
Mówisz mi: zbastuj. Apelujesz: przestań, ale sam nakręcasz mnie obelgami. Mam przemilczeć ten dyshonor? Nadstawić drugi policzek? Do miłosierdzia Jezusa mi jeszcze daleko, więc lepiej na to nie licz.
Ciągniesz dalej: nie możesz mówić dorosłym, co mają robić. Stop. Ja też mam dowód osobisty w kieszeni. Na mocy jakiego prawa mi rozkazujesz? Którego paragrafu?

Czy to ja jestem chory, czy może jednak ty?

Dobra, wyrzuciłem połowę swojego żalu. Możemy rozmawiać o moim ulubionym filmie.




Sined 21 sierpnia 2008 14:15
Future mistrzu, jak dla mnie twój dealer musiał sprzedać Ci szemrany towar, bo czytając twoje teksty odnosi się wrażenie, że tak - 'pospolito' ujmę - wypaliłeś się ostatnio :( Te twoje odpowiedzi nie są śmieszne, prawdziwe i inspirujące jak te pierwsze posty! Nawet już irytują co raz bardziej bo ponownie odbiegasz od reszty postów tym razem opisując, te swoje przeżycia w kuchni jak rozumiem na haju, które pewnie Bat wolałby, abyś trzymał dla siebie, lub po prostu opisujesz swój sen we wcześniej wspomnianych 3h snu - a to naprawdę, mimo że miejscami troszeczkę zabawne już tak nie bawi jak wcześniej i mógłbyś ograniczać to co raz bardziej. Jeżeli to twój sposób rzekomego złamania mojej osoby to sprawiłeś mi niebagatelny zawód! Myślałem, że przewyższasz Dark Knightlinga w masce, ale po za składnią i pomysłem cytowania łacińskich myśli, już powoli jesteś daleko, daleko za nim, głównie dlatego, że on odpisywał nie odbiegając od tematu. A tu jeszcze te kreseczki oporu... no wybacz, ale już myślałem, że etap porozumiewania się rysunkami niczym przedszkolaki, mamy za sobą.

Nie sądziłem, że Omnis qui se exaltat, humiliabitur, w twoim przypadku! A tu sam siebie poniżasz...

The.Rider - jestem chłopakiem a pisząc 'mogłbym' chodziło mi o 'mógłbym' - po prostu kreseczki czasami zapominam dopisać tak jak ty pisząc np. 'widze' zamiast 'widzę' czy 'kogos' zamiast 'kogoś' ;) w Avatarze Elisha Cuthbert. Znaczek przy nicku powinien wyjaśnić to i owo. Czy jak ktoś ma psa jako zdjęcie znaczy, że jest psem? I jak mnie wymieniasz mozesz smialo pisać '... i Sinedem'

Co do tematu, to niech mi ktoś odświeży jaki jest teraz główny wątek rozmowy o filmie. Pamiętam, że odpisałem dla Darka o gatunkowaniu filmów, a potem znów Future zaczął bajki pisać i ponownie rozciągnął temat o kilka stron zapraszając do pisania nowych użytkowników... czasami wygląda to jak spam mistrzu! :(




Future 21 sierpnia 2008 18:00
Przyjacielu, źle z tobą. Gdzie moja powaga, tam ty doszukujesz się topornych żartów. Nie dostrzegłeś w moich prostych opowieściach (do szarego, przeciętnego odbiorcy) WYRAŹNEJ analogii do ponadczasowych, nieprzemijalnych przypowieści Chrystusa, kiedy to otoczony swoimi apostołami i plebsem, nauczał - jak ja - lekko, przejrzyście, lecz przede wszystkim prawdziwie? Może i ja się wypalam, bracie, ale ty mi nie ustępujesz w tym procesie i ucieka gdzieś w niepamięć cały twój spryt, kiedy próbujesz mnie ośmieszyć w tak banalny, nieprzekonujący sposób. Zgubiłeś esprit w drodze powrotnej z piekła, po tym, jak posłał cię tam Encore.

Wiedz, że jeślibym chciał cię rozbawić, uciekłbym się do łatwiejszego rozwiązania. Opowiedziałbym na przykład dowcip o blondynce. Nie byle jakiej. TWOJEJ ULUBIONEJ.

Brunetka i Elisha Cuthbert znalazły trzy granaty ręczne i postanowiły, że lepiej będzie, jeśli zabiorą je na posterunek policji.
- A co, jeśli jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka.
- Nie martw się - mówi Elisha - Skłamiemy i powiemy, że znalazłyśmy tylko dwa.

Hehhhehe.

Feci, quod potui, faciant meliora potentes.

(Jak śmiałeś skrytykować kreseczki? Przedszkole to najlepsze, co mnie w życiu spotkało)

A teraz, przyjacielu, nie zawracaj mi już głowy, bo chcę się skupić na tym, co dla mnie najistotniejsze, czyli na bezkonkurencyjnym tworze Pana Nolana.




Sined 21 sierpnia 2008 19:11
ooo.. i znowu nic nowego. Nie jestem zaskoczony tą wypowiedzią, gdyż znowu to samo:

~kolejna denna historyjka..oj pardon teraz to 'prześmieszny' dowcip, nie mniej jednak to i to jest tak samo 'zabawne'

~kolejny łaciński cytat, który ma zaznaczać twój brak skromności i to jaki jesteś 'genialny'

~kolejne nawiązanie do religii...

~i niezbędne zakończenie, że TDK to film bezkonkurencyjny..

"Gdzie moja powaga, tam ty doszukujesz się topornych żartów"
Dobry tekst, który wygląda na ten z kategorii obronnych, gdyż widzisz, że teksty nie bawią i piszesz, że to nic innego jak poważny tekst próbujący czegoś nauczyć.
- i pewnie napiszesz; nic bardziej mylnego przyjacielu i znów pieprzonko o przypowieściach Jezusa...

(mnie również, ale wole wracać wspomnieniami, niż próbować kogoś ośmieszyć kreseczkami)

*
Widzisz mistrzu, napisałem tą odpowiedź w stylu jakim rozmawiałem z Dark Knightlingiem by predestynować Ci, kolejną próbę mnie pojechania w lepszy niż dotychczas sposób, bo póki co widzę tylko epigonizm i naprawdę pożałowania godne, próby wywołania u mnie jakiegoś urazu do Ciebie, pisaniem kawałów o moich ulubieńcach.. no i te 'A teraz, przyjacielu, nie zawracaj mi już głowy, bo chcę się skupić na tym, co dla mnie najistotniejsze, czyli na bezkonkurencyjnym tworze Pana Nolana.' to takie nie w twoim stylu: proste, zwyczajne ale plus, że bez nauki kościelnej... mimo wszystko niepogodnie już się to czyta.. niczym SPAM jak już wcześniej wspomniałem. Napisz może jakiś fajny temat do dyskusji, bo tak niemrawo się tutaj zrobiło.. o i od razu wszyscy skupią się na filmie Nolana, co pewnie niepomiernie Cię uszczęśliwi..





Future 21 sierpnia 2008 19:15
Właśnie napisałem, Sined. Produkowałem się w tej samej chwili, co ty, więc później się z tobą rozmówię na poruszone tu tematy.




Sined 21 sierpnia 2008 19:40
Zauważyłem ;) co ty na to, aby napisać recenzje filmu i wysłać do kontrybucji? :) Twoja recenzja w 100% na temat filmy byłaby myślę ciekawa...




Sined 21 sierpnia 2008 19:40
filmu*




Future 21 sierpnia 2008 19:51
Lepiej nie, Sined. Po tym jak przeczytałem twoją wypowiedź z godziny 19:11, moja pewność siebie została w druzgocący sposób zachwiana. Sam rozumiesz, nie zniosę dalszego upokorzenia. Moja kamizelka zniewagoodporna jest dziurawa jak sito.




Sined 21 sierpnia 2008 20:3
Rozumiem jak najbardziej, ale nie lękaj się, zdejmij to dziurawe sito, nałóż kożuszek i napisz coś co wzruszy i nakłoni ludzi do pisania, że ten film to arcydzieło bo wierze, że potrafisz.

ocenił(a) film na 9
Joker_22

Niepochamowana żądza przypominania wszystkiego co już było...
Zostało jeszcze 37 postów...

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Future 21 sierpnia 2008 19:13
Teraz moi mili - i mniej mili, jak Pani Mama Schermola, która jest zwykłym, szczwanym jak lis Schermolem - chciałbym wreszcie wtrącić (swoje) trzy słowa o tegorocznym plonie mojego przyjaciela z Hollywood, Pana Nolana.

Zacznę od sprawy kluczowej: mylicie się. To nic strasznego, wszak omyłki dotykają każdego. Najważniesze, to oprzytomnieć we właściwym momencie. Ta chwila właśnie nadeszła!

Posłuchajcie mnie i odpowiedzcie szczerze, ale nie mnie, tylko sobie w duchu. Na tym polu nie mam co liczyć na waszą prawdomówność, bo wszyscy, po kolei, jak stoicie, jesteście fałszywi (tutaj góruje Mroczny Rycerzyk) i przewrotni (brawa dla Sineda!).

Nolan kocha szaleńców. Upust tej groteskowej miłości daje w swoim najnowszym dziele, ocierającym się o psychodeliczny klimat „Memento", muskającym niepokój zagadkowego „Prestiżu" i na Boga, stanowiącym niezaprzeczalną ucztę intelektualną.

Kiedy ostatnio oglądaliście film, który was porwał - bez pytania - w obłędną tułaczkę po zakazanych koleinach umysłu, co były inspiracją Nietzschemu?
W nowej szaradzie Nolana trup ściele się gęsto, choćby był tylko manewrem, a obsesja narasta wprost proporcjonalnie do burzy oklasków, jaką każdy z nas nagradza w myślach anarchistycznego błazna. Nie herosa. Nie Batmana.

Christian Bale, który po pamiętnej roli w „American Psycho” hipnotyzowałby widzów czytając nawet książkę telefoniczną, na powrót narzucił na siebie czarną pelerynę, ale to nie on cieszy oko. On jedynie bawi słuch;)
Joker kradnie każdą scenę, choćby błysnęły w mroku Gotham tylko jego ślepia - wpółobłąkane, sfiksowane. To ten klaun z "dorobionym" uśmiechem potrząsa ciągle widzem, uparcie i zawzięcie szarpie go za wytarty kołnierz koszuli, a ten - o dziwo - nie życzy mu śmierci, wręcz przeciwnie. Gotów byłby w finalnej scenie trzymać kciuki za jego brawurowy plan, jego marny żywot. Zapytacie: dlaczego? Trzeba to zobaczyć samemu, poznać nihilistycznego fanatyka Chaosu, „czarny charakter” tego filmu, który wcale nie jest czarny, bo Nolan brzydzi się banałem i z powodzeniem zastępuje go absurdami, przyprawia szczyptą ironii.

Mój amerykański brat przez bite dwie godziny obnaża konsekwencje diabelskiej taktyki przebierańca, która odbiera zakochanemu drugą połowę, sieje zwątpienie w superbohaterach, odziera sprawiedliwość z praworządnych do żywego mięsa, grzebie żywcem całe Gotham...

Uwierzcie mi, to arcydzieło. Nie udawajcie mądrzejszych, niż jesteście i uznajcie tę prawdę.




Dark Knightling 21 sierpnia 2008 19:41
A jednak cię lubię mój ty futurysto.





Sined 21 sierpnia 2008 20:15
Czasami robisz wrażenie genialnego głupka, a czasami kogoś kto potrafi w końcu napisać coś przekonywującego, że można mimo kilku błędów film nazwać arcydziełem, jednak w każdej wypowiedzi jest coś co mi nie pasuje do całokształtu i reszty przemówień: brak szacunku do tych z innym gustem i ogólnie tych których jakoś próbujesz ośmieszyć, bo mimo iż świetnie ich parodiujesz będąc 'zlepkom' wszystkich fanów wychwalających film w niebiosa i anty-fanów, którzy go zbezczeszczają oraz imponujesz oczytaniem w różnych dziedzinach, to jednak często sobie przeczysz tymi hasła JEDNA RASA i cała opinia wybitnego intelektualisty pryska... ale w sumie co Cie to obchodzi, to tylko internet, gdzie prawie wszyscy ludzi kryją się za nickami i próbują z tobą walczyć na forach a ty mówisz, że wszystko to bez prób wyśmiania a i tak się z nich śmiejesz... Ja na taki przykład odpisuje na twoje odpowiedzi bo założyłem z góry, że robisz sobie jaja i choć bezcelowe jest kłócenie się z takimi ludźmi, można się świetnie pobawić czekając na kolejne wyprodukowane teksty, czasami niezrozumiałe bo widać ze Ci prowokatorzy i Ci w twoim stylu mają swój świat, ale ciekawe co trzeba czasami i im i Ci przyznać.






Future 21 sierpnia 2008 20:32
W moim świecie Predator śpi obok owiec, a wypalona, nieurodzajna ziemia pozwala kwitnąć plującym gejzerom i kraterom, ale nie wulkanicznym, tylko uderzeniowym, jakie można zobaczyć w stanie Arizona i w Morasku;)

Uwielbiam rozmawiać z tobą "na poważnie", przyjacielu. Esprit powraca jak za pociągnięciem magicznej różdżki.

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Ostatni element:



Future 22 sierpnia 2008 12:19
Droga Mamo Schermola, albo po prostu Schermolu, moje intencje są czyste jak łza. Nie wiem, co ci się uroiło w tej czarownej główce, ale Schermol mnie zupełnie nie interesuje. Przykro mi. Być może całkiem nieumyślnie zauroczyłem twoje syna. Bywa i tak. Musisz mu niestety przekazać, że nic z tego nie wyjdzie, bo jestem żonaty.

A teraz, moi pozostali najdrożsi przyjaciele... Błądziłem, poświęcając mój cenny czas na czcze sprzeczki z wami. Wy wolicie konkrety. I racja! Mam dla was niespodziankę. Słuchajcie...

Czy z żalu nie pękną wam serca, gdy usłyszycie wstrząsającą i niewiarygodną historię Batmana, ochrzczonego dziwakiem i Mrocznym Rycerzem, a będącego cieniem samego siebie, dręczonym przez demony Chaosu? - zapytam, parafrazując Tima Burtona, co czynię niejako z zaszczytem.

Dent mówi "The night is darkest just before the dawn. I promise you, the dawn is coming!", ale ja mu nie wierzę. Nie mogę. Nie potrafię mu zaufać, kiedy po ulicach minorowego Gotham błąka się odprysk Chaosu. Bo...

...Joker jest winnoczerwoną wiśnią na sparciałym torcie, obłędem, co poderżnął gardło smutkowi, smolistej rozpaczy i atawistycznym urokiem, odartym z przymusu, wyzbytym z motywów, rozbraja opozycję.

Czyli Batmana, któremu daleko do Supermana - niezniszczalnego i odrealnionego boga. Mrocznego Rycerza da się zranić. Kule się go imają, psy szarpią zębami. A więc, przy odrobinie szczęścia, można go również wpędzić do mogiły. Pogrzebać symbol. Podeptać ikonę.
Nolan nie obawia się dźgać i żądlić swojego bohatera i chwała mu za to! Nie czyni z niego żądnej krwi, bezwiednej maszyny do zabijania, ale nie dorysowuje mu też za naszymi plecami lśniącej aureoli i skrzydeł, wszak chmurne Gotham nie zasługuje na archanioła.

Christian Bale nie szarżuje na ekranie. Usuwa się na drugi plan i pokazuje nam pokłady ogromnej bezradności wobec nowej siły, która nie tkwi w mięśniach, przypominających skręcone, stalowe kable, ale w UMYŚLE. Batman w jego wykonaniu nie dominuje nad innymi postaciami. I słusznie, bo jego miejsce jest w cieniu. Zawsze. On nie ma błyszczeć w świetle reflektorów jak showman, uśmiechać się i mrugać do kamery.

Ja kupuję takiego strażnika Gotham.
Kupuję ten film.
I za punkt honoru postawiłem sobie, że przekonam was - moich najlepszych przyjaciół - do nazwania tego obrazu arcydziełem. Zrobię to. Jak nie tym sposobem, to innym. Mój pasek uporu nie ma końca.

(Dark, kolego, znam te pacierze na pamięć. Nie musisz mi ich przypominać.)

ocenił(a) film na 9
Joker_22

A więc jednak żądzę przypominania wszystkiego co już było, a zostalo zapomniane, zatracone można pochamować...
Jeszcze 34 post do pamiętnej liczby...

Joker_22

Matko Schermola,
jesteś najbardziej szaloną kobietą, jaką ten świat widział, ale nasze dziedzictwo - bez ciebie - byłoby zaledwie snem, którego treści nie można udowodnić.

Sined,
nigdy nie zapomnę naszej pierwszej słownej potyczki;) To mój osobisty faworyt w rankingu na najlepszą kłótnię. Właśnie ten incydent zapoczątkował niekończącą się epopeję o futuryście i Sinedzie, który był mu nieprzyjacielem. Dwie strony barykady jeszcze nigdy nie były tak zacięte.

Ale jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Idee leżą na chodniku, wystarczy je zebrać.
Opowiem wam historię z życia wziętą. Odwiedzili mnie wczoraj świadkowie Jehowy.
- Proszę, tutaj mamy taki magazyn... Przeczyta Pan coś-tam, coś-tam. -próbują mi upchnąć jakąś lichą książeczkę.
- Ale ja czytam tylko komiksy. - odpowiadam im i nie uwierzycie, ale dali mi spokój. Proste rozwiązania mają to do siebie, że zawsze się sprawdzają.

Dzisiaj uratujmy Darka, a jutro świat.

ocenił(a) film na 10
The_Original_Dark

Ja już zaczynam podejrzewać co się stanie jak dobijemy do 666.

ocenił(a) film na 9
Dream_Walker

Podziel się swoim spostrzeżeniem.
Mnie nurtuje to od jakiegoś czasu. Czy czasem Dark nie wyskoczy nagle z wiadomością, że nami manipulował i wykorzystał do przdłużenia wątku?
Czy Królestwo Nolana nie zawali się wtedy, grzebiąc nas pod murami, jak to pisał Sined? A może po preostu nic się nie stanie...

ocenił(a) film na 10
Znawca_

Myślę, że jak dojdziemy do 666 to Dark zmieni nick, avatara i zacznie pisać jeszcze bardziej nawiedzone posty niż Future (o ile to mozliwe). Albo tak jak powiedziałeś, nic się nie stanie.

Dream_Walker

Ja w tym widzę bardzo niski poziom prawdopodobieństwa... zabawniejszym by było jednak tak:
Że wyskakuje z niespodzianką takiego kalibru:
>>To nie ja byłem Future, ja nim jestem xD<<
coż to byłby za suprise ^^

Sined

Ja podejrzewam to już od wczoraj.

Znawca_

"Czy czasem Dark nie wyskoczy nagle z wiadomością, że nami manipulował i wykorzystał do przdłużenia wątku? " Całkiem prawdopodobne;)

ocenił(a) film na 9
Kassandra_

No właśnie tylko my dajemy sobą manipulować z własnej woli...
Bo czy nie wiem, że jest to manipulacja? Czy Dark nie przewidział, że będziemy nabijac posty?
I ostatnie...
Czy my wiemy, że on to przewidział, a nabijamy mimo to?
Jeśli tak, to czemu to robimy?
Jak już powiedziałem mną kieruje głównie ciekawość, a bez Dark/a to już nie to samo.

Znawca_

Tylko że my wiemy, że to jest manipulacja;)
Ja sądzę, że po 666 poście Dark i Future odkryją swoje prawdziwe twarze, albo i twarz;)

Kassandra_

Nie wypada nazywać, tego co się teraz dzieje pociąganiem za sznurki przez Darka. Manipulacją jest ten cały temat zaczynając od pierwszego postu, po przez usunięte części przywracane przez matkę Shremrola do tych postów na profilu Darka. Tak więc Dark, od początku nami manipulował, nawet jeżeli o tym nie wiedział (co jest akurat wątpliwe). Prowokacje tego typu to nic innego niż nikczemna manipulacja. Future nawet jakby nie był Darkiem, także przejął pałeczkę manipulatora i machał ją w te i wewte niczym Gandalf czy Potter. Także, odkrywczością teraz nie błyszczycie. Od pierwszego słowa do ostatniego jesteśmy operowani w tej machinie ociekający nie olejem a sarkazmem.

PS. nie zdziwiłbym się jakby ta przygoda inaczej się skończyła, i okazało się, że ktoś tu jest więcej niż 2 osobami ^^

Sined

Przestań straszyć;)

Sined

Jak ja lubię tą waszą filozofię :) co nie zmienia faktu że Sined gada a raczej pisze realne prawdopodobieństwo tego co może się wkrótce zdarzyć i przyznaję racje , że ten temat to manipulacja c(:

Ps. Gandalf miał laskę nie pałeczkę :D

użytkownik usunięty
The_Original_Dark

A jednak miałam rację i Dark oszalał;)
Ciekawe tylko czy raczy się odezwać jak zostanie osiągnięte te 666 postów (swoją droga jaka to oryginalna liczba:P), czy dopiero o północy. To pewnie zależy czy ma już przygotowane jakieś porywające wystąpienie (oby to było coś lepszego niż: "udowodniliście, że jesteście prawdziwymy Rycerzami, jesteście godni by was tak nazywać itp. itd. blablabla)
I tak pewnie Dark siedzi teraz cały czas przed kompem, czyta to i się śmieje:)
Macham do ciebie, Dark <mach> <mach>

ocenił(a) film na 9

Chyba prawie każdy kto to teraz czyta się śmieje... Takiego tematu jeszcze nie było.

"To pewnie zależy czy ma już przygotowane jakieś porywające wystąpienie (oby to było coś lepszego niż: "udowodniliście, że jesteście prawdziwymy Rycerzami, jesteście godni by was tak nazywać itp. itd. blablabla)"
Z szaleńcami nigdy nic nie wiadomo;)

ocenił(a) film na 9
The_Original_Dark

Stronka coś u mnie zamula... Ciężko wejść do temaciku...
Czyżby nabicie 666 posta wiązało się z awarią serwerów FilmWebu?
Czyżby taki był niecny plan Dark'a?

Znawca_

Jest tylko jeden sposób by się przekonać:p

ocenił(a) film na 9
Kassandra_

No właśnie 16 postów jeszcze...
By ciągnąć to dalej kontynuuje więc modlitwę:

Wierzę w Nolana Ojca Naszego Wszechmogącego

Stworzyciela "Memento" i "Mrocznego Rycerza"

I w Batmana
Syna Jego Niejedynego...


Znawca_

Ja na forum bluźnić nie będę, ale podbijam.
Ciekawe czy jak dojdzie do 666 to zjawią się Dark i Future???