W przeddzień ślubu piękna i bogata Helene otrzymuje list od wykonawcy testamentu swojej matki, z którego dowiaduje się, że jej ojcem jest Henri Bruquier, skazany na 25 lat więzienia za morderstwo. Do dnia dzisiejszego żyje i nadal przebywa w więzieniu.
Następnie akcja cofa nas dwadzieścia lat wcześniej i opisuje historię jej ojca, nieszczęśliwego małżeństwa z kapryśną i chciwą Lily, z którą szuka rozwodu, oraz romansu z jej matką, piękną Marianne. Lily ginie, a Henri oskarża sam siebie o tę zbrodnię i zostaje wysłany do karcelu. Marianne natomiast wychodzi za bogatego de Richemonda.
Po dwudziestu latach Helene postanawia odkryć prawdę i oczyścić imię ojca.
Pierwsza wspólna produkcja Henriego Decoin i jego pierwszej żony, legendy francuskiego kina, Danielle Darrieux, która gra tu rolę Helene oraz Marianny. To dosyć zawiły, aczkolwiek przewidywalny i mało oryginalny, melodramat, z głównym wątkiem kryminalnym, aczkolwiek film ani na minutę nie podchodzi pod kategorię dreszczowca. Jest poprawny technicznie, choć prowadzony na tyle zawile i niejasno, że ciężko się w nim na bieżąco odnajdywać -traci przez to sporo na wartości. Ogólnie nic tego filmu po latach nie wyróżnia, chyba tylko z uwagi na debiut pary Decoin-Darrieux warty po tylu latach uwagi.