Właśnie skończyłem oglądanie, jestem pod wielkim znakiem zapytania? Zadaję sobie pytanie, czy jest możliwym zrozumieć i ułożyć w logiczną całość ten film? Odpowiadam sobie nie. Podzielę się jednak swoją interpretacją, nim zajrzę w komentarze i recenzje by sprawdzić co wy sądzicie o tym dziele Lyncha.
Film otwiera scena wypadku, w którym brała udział tajemnicza czarnowłosa kobieta. Znajduje ona schronienie u niejakiej Betty, która szybko zaprzyjaźnia się z nią i zgadza się pomóc poszkodowanej, która straciła pamięć w wypadku. Następnie jesteśmy świadkami śledztwa, które prowadzi je do domu Diane, którą zastają martwą na łóżku. Dziewczynę wcześniej spotkały w barze - jej plakietka wskazywała bowiem to imię. Wszystko było by ok, gdyby nie fakt, iż Diane i Betty to ta sama osoba ... O co więc chodzi? Następnie kobiety zawierają namiętny romans. Poszkodowana w wypadku kobieta budzi w nocy Betty/Diane i zabiera ją na dziwne przedstawienie. Tam znajdują tajemnicze pudełko... O tym za chwilę. Kobiety wracają do domu, Diane w tajemniczych okolicznościach znika. Tajemnicza kobieta (tu już znamy jej imię - Camille) zagląda do tajemniczego pudełka i film urywa się. Pudełko to moim zdaniem symbolizuje przejście od snu do jawy. Do pokoju wchodzi ciotka Diane i nie zastaje w nim nikogo - co jest dowodem na to, że wydarzenia w tym domu były tylko wyobraźnią którejś z dziewczyn.
"Wstawaj ślicznotko" - budzi martwą Diane z łóżka tajemniczy kowboj, który już wcześniej ukazał się w filmie.
Diane wstaje z łóżka. W domu znajduje się niebieski klucz. Następnie Diane ma wizję - widzi swą kochankę (Camillę) w czerwonej sukience co symbolizuje tęsknotę. Ta sama barwa przeważała na tajemniczym przedstawieniu, gdzie miłośc Diane do czarnowłosej dziewczyny była już silna. Tu widzimy nieszczęsliwą miłość do Camille, która ukazuje się jej ponownie. Być może dziewczyna tylko wyobraża sobie obcenośc swej przyjaciółki. Nagle z ust czarnowłosej kobiety padają słowa "Nie możemy tego dalej ciągnąć" po czym ukazuje nam się kolejna scena. W niej widzimy romans Camille z reżyserem filmowym, co w głowie Diane jest skutkiem próby zerwania z nią kontaku. Kolejna scena - kłótnia dziewczyn i mastrubacja Diane, która w połączeniu z płaczem ukazuje nam cierpienie po stracie Camille.
Telefon dzwoni i po raz kolejny jesteśmy świadkami dziwnej sceny. Camille dzwoni do Diane, i powiadamia ją że czeka na nią samochód. Ta schodzi do niego i powtarza nam się scena z początku filmu - z małą różnicą. W pierwszej - tej interpretowanej przeze mnie jako sen w samochodzie siedziała Camille, tym razem to Diane przejmuje rolę pasażerki. Nie ma jednak wypadku, a z samochodu wyciąga ją nie silny uzbrojony mężczyzna, ale Camille. Ubrana w swą czerwoną suknię, zabiera ją na dziwną imprezę. W tej chwili rozwiązuje się wiele zagadek. Druga częśc filmu (od pobudki Diane) wyklucza pierwszą, gdyż poznajemy drugie oblicze służącej CoCo. Na imprezie miejsce ma bardzo ważne wydarzenie - Diane dowiaduje się o romansie Camilly z reżyserem i ich dalszych planach na życie. Jej złość otwiera przedostatnią scenę filmu - Diane wynajmuje płatnego zabójcę, który zabić ma Camillę. Ostatnia scena - samobójstwo Diane. Z miłości? Niekoniecznie, dziewczyna ma dziwne wizje, które mogą również świadczyć o jej chorobie psychicznej... A może jednak z miłości? Kobieta, zabija się w tym samym łózku, w którym wcześniej znalazła się sama, prowadząc u boku Camille śledztwo? Dziewczyny bowiem zamierzały dowiedzieć się kim naprawdę jest czarnowłosa kobieta, trafiły więc do domu Diane - gdyż Camille stwierdziła, że być może tak ma na imię. Nie logiczne? No właśnie...
Lynch sam prawdopodobnie nie potrafiłby zinterpretować filmu. Moja interpretacja jest tylko przedstawieniem wydarzeń, nie chcę rozpisywać się o wielu symbolach, które także logicznie budują całośc. Dajmy rozmowę kowboja z reżyserem "Nastawienie człowieka ma pewien związek z tym, jakie będzie jego życie". Kowboj - jest to postać symboliczna. Odtworzył on nam kilka scen, które jako jedyne w filmie dzieją się na jawie. Zbudził martwą Diane, byśmy mogli przejrzeć jej wspomnienia które przyczyniły się do samobójstwa.
Film więc nie jest tak nielogiczny, jak wydaje się podczas oglądania. Moja interpretacja jest bardzo prosta i spójna, nawet logiczna - choć i tu mam pewne wątpliwości.
Film bowiem może być ukazany jako kręcące się koło? Bo czyż nie początek filmu może byc kontynuacją zakończenia? Camille jedzie samochodem, nagle jeden z mężczyzn wyciąga ku niej broń? Zabójstwo zleciła Diane, którą poznaje niebawem. Tutaj jednak wmieszalibyśmy w siebie dwie płaszczyzny - sen i jawę.
Pozostanę przy tym, co udało mi się ułożyć. Na pewno wrócę niebawem do tego filmu - i moja interpretacja prawdopodobnie po drugim podejściu ulegnie zmianie. Póki co pozostanę przy tej prostej która nasunęła mi się świeżo po seansie.
Wybaczcie wszelkie błędy, pisałęm to wszystko na szybko.
Miłego czytania życzę i mile widziane komentarze:)
BTW, Lynch! Dlaczego nam to robisz?
no tak...
Prawda, aż głęboko sobie westchnąłem po tym filmie.
Na szczęście okazuję się że nie tylko ja miałem z nim niemałe kłopoty...
Tak czy inaczej podobnie interpretuje film, chociaż jest jeszcze sporo innych motywów, których nie rozpisałeś ... zresztą prawie każda scena z filmu ma jakieś swoje symboliczne znaczenie (albo i nie - bo czasami mimo usilnych starań nic mi do głowy nie przychodzi) a jeśli nie to film traci troszkę sens. Można by się jeszcze długo zastanawiać ale chyba zostawię to sobie na rano, albo przynajmniej przejże jeszcze raz film ;] Pozdrawiam
Ludzie, zobaczcie sobie na Wikipedię - http://pl.wikipedia.org/wiki/Mulholland_Drive - tam jest pełne wyjaśnienie tego filmu, wszystkie szczegóły się zgadzają. Lynch sprytnie ułożył tą historię, naprawdę trudno ją rozwikłać, ale da się. I o to tu chodzi! Przecież to dobra zabawa :) Ot, taki kryminał z udziałem widza w roli głównej - to Ty musisz rozgryźć tą zagadkę. Lynch daje jednak wskazówki do jej rozwiązania, ale przyznaję, sam nie dałbym rady.
A całe to stwierdzenie, że ten film każdy może interpretować, jak chce - to zwykła bzdura. Film ma tylko jedno rozwiązanie, cała zabawa polega na tym, by do niego dojść, nie potrzeba tu żadnych interpretacji! To niepotrzebne robienie tego filmu mistycznym, choć wcale taki nie jest! Ktoś, kto utrzymuje, że może być wiele interpretacji, nie zrozumiał tej zabawy lub nie umie się przyznać do tego, że nie potrafił jej rozwiązać.
"A całe to stwierdzenie, że ten film każdy może interpretować, jak chce - to zwykła bzdura. Film ma tylko jedno rozwiązanie, cała zabawa polega na tym, by do niego dojść, nie potrzeba tu żadnych interpretacji! To niepotrzebne robienie tego filmu mistycznym, choć wcale taki nie jest! "
Nie zgodzę się z tym co napisałeś. Bowiem cała przyjemność oglądania filmów Lyncha tkwi w układaniu własnych interpretacji. To nie przyjemność po seansie zajrzeć w czyjąś - po czym stwierdzić "Już wiem o co chodzi". Geniusz Lyncha tkwi głównie w zagadkowości i tajemnicy...
"Ktoś, kto utrzymuje, że może być wiele interpretacji, nie zrozumiał tej zabawy lub nie umie się przyznać do tego, że nie potrafił jej rozwiązać."
W takim razie podaj mi logiczną interpretację "Zagubionej autostrady" :)
Oczywiście że tak. Te filmy są robione w taki sposób aby nie dało się
jednoznacznie go zinterpretować. Każda osoba może dostrzec coś innego i
wyciągnąć inne wnioski, inaczej zinterpretować film. A jeżeli ktoś wchodzi
na wikipedię żeby mieć gotowca to oznacza że raczej sam nie potrafi do
niczego dojść.