Czy w momencie, kiedy Betty i Camilla wchodzą do tego domku, to ta martwa kobieta, która tam leży to sama Betty? Ja sądze, że tak, bo pod koniec filmu Betty popełnia samobójstwo. I nie sądze, że było to jakieś "symboliczne" samobójstwo, "zniszczenie swojej drugiej, złej połowy", jak to ktoś napisał na tym forum. A Wy jak sądziecie?
Z tego co mi się wydawało, to tam chyba Diane leżała. A Betty nie popełniła samobójstwa bo Betty nie istniała (chyba :D). Z tego co ja pamiętam Betty była tylko "snem" Diane. I to Diane popełniła samobójstwo. No tak to chyba było :)
Betty (ta "druga" Diane) widziała w tym momencie swoją własną śmierć. Betty nie istniała, nie mogła popełnić samobójstwa. I nie było to symboliczne samobójstwo, ona naprawdę się zabiła, chociaż w sumie możnaby to różnie interpretować.
Trup posturą ciała i twarzą nawet nie przypomina Diane. Poza tym oparcie łóżka, na którym leży trup jest inny od tego, na którym budzi się Diane. Jest już bardzo trudno zauważyć. Istnieje też prawdopodobieństwo, że z tymi oparciami łóżek, to błąd. Ale jeżeli tak jest - to najdziwniejszy bład w filmie z jakim miałem styczność. Lynch miał do dyspozycji wiele łóżek i się pomylił?
http://mulholland-drive.net/studies/corpse.htm
Osoba ze zdjęcia przypomina mi trochę tą sąsiadkę, tylko kolor włosów nie ten...
A ja ciągle sądzę, że Diane widziała mimo wszystko własną śmierć. Przecież we śnie - nie zapominajmy o tym - wiele postaci było inne niż w rzeczywistości. Dziewczyna z baru nosiła imię Camilla (rzeczywiste imię Rity), Diane nosiła imię kelnerki, która znowu we śnie miała na imię Diane. Moim zdaniem w tym śnie ona widziała śmierć Diane, ale wyobrażała ją sobie inaczej. Bo dziwne by było, gdyby Betty znalazła na łóżku dziewczynę identyczną jak ona ;). To takie moje zdanie.
pomijając wyjaśnienie że betty widziała swoją śmierć w inny sposób, to po prostu Lynch nie chciał żeby wszystko przemawiało za jedynym wytłumaczeniem filmu, tylko żeby na każde były jakieś niezgodności karzące myśleć inaczej...