Lynch nie poszedł w tak wielką samowolkę, jak w przypadku "Zagubionej autostrady". Nie stara się operować tylko ładnymi obrazkami. Postaci są pełniejsze, o wiele bardziej wielowymiarowe, ich psychologia jest złożona. Film trzyma w napięciu, operuje ciekawymi symbolami i prowokuje do przemyśleń, ale nie w tak nachalny i manieryczny sposób.
9/10