Ten film jest jak słodki, markowy, opakowany w szeleszczący, złoty papierek cukiereczek.
Candy bar. Sugar baby. Cadbury Eclairs. Wkładamy go do buzi, zaczynamy ssać, rozgryzamy,
zaczynamy czuć smak gęstego, czekoladowego nadzienia, które zlewa nam się rozkosznie
do gardła. Po chwili przełykamy ślinę. Wrażenia były zbyt przyjemne, żeby nie sięgnąć do torebki po kolejną słodycz.
Mulholland drive trzeba obejrzeć przynajmniej dwa razy. Po pierwszym, emocjonującym
do granic wytrzymałości zdjęciami i muzyką, razie zostajemy z wrażeniami słodkiej tajemnicy
i kłębiącymi się myślami: o co chodzi i kto jest kim? Bardziej dociekliwi i z detektywistycznym zacięciem mogą próbować rozwiązać tę zagadkę sami. Szukajcie a znajdziecie, chciałoby się powiedzieć. Znajdziecie, albowiem rozwiązanie istnieje. Ci którzy nie czują się na siłach mogą skorzystać z podpowiedzi samego reżysera lub innych widzów. Tak czy siak, oglądamy Mulholland drive po raz drugi i podziwiamy wewnętrzną logikę i piękno przedstawionego świata.
Na tym kończymy albo stajemy się mulhollandoholikami i oglądamy go trzeci raz, ale inaczej, dłużej: scena po scenie, cofając i wybiegając naprzód, robiąc notatki, wsłuchując się w dialogi i muzykę, chłonąc atmosferę miejsc i zdarzeń. Dzięki internetowi odkrywamy, że inni też ulegli pokusie i próbowali już wyciągnąć z tego filmu niemalże każdy pojedynczy atom.
Dla mnie osobiście jest to jeden z bardziej realistycznych filmów o naszym ludzkim życiu.
Realistyczny w znaczeniu, że reżyser starał się pokazać wszystko co wie o swojej historii, nie zawężając swojego przekazu tylko do tego co "racjonalnie" wytłumaczalne, łatwe do przyjęcia albo pasujące do schematu jakiejkolwiek "poprawności". Ukryte uczucia i motywacje, sny, przeszłość, nastawienie do przyszłości, wzajemne wpływanie postaci i zdarzeń na siebie to wszystko kształtuje rzeczywistość w jakiej poruszamy się na co dzień, niezależnie od tego czy sobie to uświadamiamy czy nie. Film nie jest jednak jakimś ambitnym traktatem pokazującym
mechanizmy ludzkiej psychiki od A do Z (uwaga: jeśli ktoś nie oglądał filmu a zamierza, niech tutaj na razie zakończy czytanie). Nie. To jest po prostu gęsta od emocji ludzka historia, w którą widz wprowadzony zostaje przewrotnie początkowo od strony snu głównej bohaterki. Lynch zmusza nas do głębszej analizy. Mówi do nas jak Kowboj do Adama: "Jeśli chcecie wiedzieć o co chodzi to zatrzymajcie się i pomyślcie. Pomyślcie, a nie udawajcie tylko mądrali, którym zdaje się, że wiedzą". Wysiłek, który wkładamy w rozszyfrowywanie sennej logiki Diane, w analizowanie sposobu w jaki postaci z jej rzeczywistego świata oddawane są w śnie zaczyna owocować wglądem w nasze własne wnętrze. Nagle zaczynamy dostrzegać podobieństwa do własnych przeżyć lub przeżyć naszych przyjaciół, znajomych, do historii, o których czytaliśmy lub słyszeliśmy. Zaczynamy dostrzegać, że surrealistyczna historia z Mulholland drive
jest w istocie prostą, ludzką historią.
Tym, którzy czują niedosyt rozmów o Mulholland drive lub zagubili się na tej drodze,
przedstawiam moje luźne "notatki z trzeciego razu". Są one próbą wniknięcia na gorąco w emocje Diane, innych bohaterów i moje własne - traktujcie je jako zaproszenie do rozmowy.
Uwaga pierwsza: przyjmuje założenie, że w pierwszej części filmu mamy do czynienia z przedstawieniem snu Diane (do momentu przebudzenia), a w drugiej, mamy serie retrospekcji odnoszących się do realnych wydarzeń (Diane rzeczywiście zleciła zabicie Camilli).
Uwaga druga: jakkolwiek film wydaje się być naprawdę przemyślany i pod kontrolą reżysera, to oczywistym dla mnie jest, że wiele ciekawych analogii, dualizmów i symboliki w filmie zostało zawartych w sposób przypadkowy lub tylko dzięki intuicji reżysera.
1. Jitterbug (najprawdopodobniej poza snem) - wrażenie chaotyczności tego tańca, nie wszystko w nim jest po kontrola, zdarzają się upadki, kobiety są pod dość dużą kontrola (noszenie, podrzucanie); w tle postać Diane Selwyn najprawdopodobniej wygrywającej konkurs - dobry początek kariery, ale... nie wszystko jest po kontrola... para staruszków, nie do końca wiadomo kim są
2. Kamera wchodzi w pościel - zaczyna się przedstawienie snu Diane
3. Jazda samochodem - zaczyna się wchodzenie w senna logikę, noc, czerwone światła
powoli jadącego samochodu (hipnotyzują nakładające się obrazy), piękna panorama nocnego miasta (to wszystko dzieje się właśnie tam, zagubiona Diane wśród morza światełek - ludzi, rzeczy, zdarzeń, zderzeń, muzyka przyprawiająca o dreszcze
4. Nieoczekiwany postój - wykonanie zleconego zabójstwa Camilli ("Rity") śni sie Diane według wzorca jej podroży na Mulholland Dr., podróż na przyjęcie do Adama na zaproszenie Camilli musiała bardzo mocno wbić się jej w pamięć; Diane najprawdopodobniej nie znała żadnych szczegółów dotyczących wykonania zlecenia;
analogiczny nieoczekiwany postój Diane, kiedy Camilla wychodzi po nią drogą na skróty,
bardziej bezpośrednie (poza pracą) zetknięcie się ze światkiem Holywood (reżyser Adam, jego matka, postacie "mafiosów", Camilli Rhodes (tak będę nazywał tą blondynkę, w odróżnieniu od Camilli), Kowboja), wreszcie doznane upokorzenie, uczucia miłości i ewentualnej nadziei na odzyskanie ukochanej przemieniają się w nienawiść - ta zmiana oddana jest we śnie, niespodzianka, która spotyka Camillę ma być śmierć, ale w alternatywnej wizji snu Camilla nie zostaje zabita (Diane wcale nie zależy na jej śmierci a jedynie na powrocie miłości) - paradoksalnie od śmierci ratuje ja przypadek - młodzi wyścigujący się "po pijanemu" ludzie, nie myślą, że mogą spowodować
śmiertelny wypadek, tym bardziej nie myślą, ze mogą komuś uratować życie
Camilla traci pamięć - to uwalnia ją od jej własnej przeszłości, a wiec od tego, ze porzuciła Diane - sen może toczyć się bezpiecznie dalej, w odcięciu od prawdziwej rzeczywistości, jeśli chodzi o Camillę
5. Diane poznaje matkę Adama i opowiada jej o Kanadzie, konkursie, ciotce, która zostawiła pieniądze - matka Adama (we śnie i rzeczywistości Coco) ma do niej raczej mocno zdystansowany i oschły stosunek, przepytuje ja także na temat znajomości z Camillą (być może domyśla się łączących ich kiedyś stosunków i być może nie chce aby cos takiego się powtórzyło, w końcu Camilla ma zostać jej synową) - cos z tego zostaje przeniesione do snu - Coco ma tam jakąś kontrolę nad Diane (Betty) jako zarządczyni (lub właścicielka) nieruchomości, zna jej ciotkę, wreszcie karze pozbyć się jej Camilli ("Rity") i to bezpodstawnie (na skutek przepowiedni "wróżki") - tutaj da się wyczuć jej niechętny stosunek do ich związku
w opowieści dla matki Diane przedstawia swój związek z Camillą jako zwykłą przyjaźń ("pomogła mi zdobyć kilka ról"), gest matki stukania ją po ręce przedstawia nie tylko zrozumienie w żalu, ze Diane nie dostała głównej roli (dostała ją Camilla), ale wydaje się także, jest gorzkim pocieszeniem: "widzisz dziecko, Camilla nie jest dla Ciebie, ani ty tutaj nie pasujesz"
nieruchomość w której mieszka Diane we śnie jest dużo lepsza, "elegantsza", niż w rzeczywistości, być może są to jej wyobrażenia jeszcze sprzed przyjazdu do Holywood (Holywood w znaczeniu pożądanego miejsca spełnienia życiowego i ostatecznego rozczarowania można spokojnie odczytywać w ogólnym symbolicznym sensie),
na przyjęciu Adam opowiada o swojej sprawie rozwodowej - najprawdopodobniej właśnie na tych informacjach opiera się scena we śnie Diane z zalaniem różową farbą biżuterii żony Adama - Adam opowiada o swoim rozwodzie w żartach - gdzieś tam oczywistym są skrywane głęboko emocje, które Diane odczuwa i uwydatnia we śnie (Adam pobił swoją żonę i chciał zniszczyć coś co musiało stanowić dla niej ogromna wartość), Adam wspomina także coś o sędzim i w tym momencie Diane dostrzega w tle człowieka, który będzie w śnie mafiosą, zaraz potem zjawia się Camilla Rhodes i całuje się z Camillą - być może jest to jej jakaś była lub aktualna kochanka (ew. specjalnie dla upokorzenia Diane zagrana scena) - w każdym razie we śnie postaci Camilli Rhodes i "sedziego"-"mafioso" łączą się ze sobą - Rhodes staje się protegowaną mafii, przez ktorą Diane nie dostaje roli (można łączyć dostanie roli i dostanie Camilli) - dalej gdy odchodzi Rhodes, przechodzi Kowboj, który zostaje w logice snu także skojarzony z mafia (mafia jako wytłumaczenie na brak sukcesu w karierze)
po pocałunku z Rhodes Diane zaczyna płakać - wyjątkowo okrutnie obeszła się z nią Camilla
wprowadzając ją na przyjęcie z nieznanymi bliżej ludźmi i zostawiając ją praktycznie samą sobie, być może Camilla w jakiś sposób mści się za to, ze Diane ośmieliła się sprzeciwiać
się jej woli odejścia, wyobrażała sobie, ze jest w stanie do czegoś ja zmusić, Camilla chce jej teraz pokazać "nic z tych rzeczy kotku, jesteś nikim dla mnie teraz"
rzeczą niewyjaśnioną jest obrączka na palcu Diane
zbliża się moment ogłoszenia zaręczyn, potworne napięcie w Diane, które wtedy czuła zostaje w niej - to właśnie o tym momencie myśli, gdy zleca w barze Winkie's zabójstwo Camilli - zlecanie zabójstwa musi być kolejnym wyciskającym potworne piętno w jej psychice przejściem
- tak wiele elementów z tego wydarzenia zostaje odzwierciedlonych w śnie: płatny morderca i jego czarny notes, imię kelnerki na plakietce (Betty - pod tym imieniem będzie widzieć siebie we śnie Diane), dziwny człowieczek z brwiami przy ladzie (nieświadomy świadek zlecenia, chociaż może nie taki nieświadomy, mógł widzieć zarówno pokazywane zdjęcie jak i pieniądze, jak i niebieski klucz),
nie wiadomo dlaczego morderca śmieje się w odpowiedzi na pytanie "Co on otwiera?" (śmieje się, bo to przecież kompletnie nie istotne co on otwiera jest tylko znakiem, a może rzeczywiście otwiera cos śmiesznego w porównaniu z grozą sytuacji??)
we śnie człowieczek z brwiami mówi, ze "chce się pozbyć tego okropnego uczucia" - oddaje to moim zdaniem wewnętrzną chęć Diane pozbycia się wszystkich tych negatywnych uczuć, które w niej są,
we śnie zwykły niebieski klucz urasta do magicznego kosmicznego klucza i pudełka - klucza do tajemnicy jaka jest ostatecznie popełnienie przez nią morderstwa, tajemnicy jaką jest droga do zaplatania się do tego wszystkiego, do zrobienia rzeczy nieludzkiej... - nie wiem czy gdzieś w filmie właśnie nie padają takie słowa (inhuman?), które kontrastują z opinia reżysera o próbnej grze Diane (humanistic) - ale tam też mowa jest o planowanym zabójstwie, być może nie
traktowanym na serio...
na marginesie: patrzę dookoła i blisko siebie widzę jak łatwo przychodzi nam wplątywać się w takie historie, czasem wystarczyłoby, gdyby ktoś miał trochę inny charakter, podejście, zasady i śmierć gotowa (vide np. sprawa znanego polskiego piosenkarza w Krakowie), czasem też niechciane zajście w ciąże zmienia filmowe scenariusze w obowiązującą rzeczywistość
najbardziej tajemnicza jest postać bezdomnego, być może Diane zobaczyła tego człowieka na tyłach Winkie's po zleceniu zabójstwa i stał się on dla niej symbolem zła... on trzyma w rękach pudełko - symbol tajemnicy zła (lub śmierci), którego się dopuściła...
Diane po wyjściu z letargu, snu, depresji (która trwała 3 tygodnie) znajduje niebieski klucz - kontempluje go i zaczyna nie dawać sobie rady z wyrzutami sumienia, wewnętrznym chaosem - ktoś próbuje dostać się do jej mieszkania (być może zapowiadani detektywi, przy okazji: Diane zmieniła mieszkanie być może po to aby odciąć się od przeszłości, w poprzednim robiła to przecież Camillą) - Diane zaczyna sobie zdawać sprawę z konsekwencji swoich czynów (pozornie dobrzy staruszkowie przychodzą ja teraz straszyć, ona tez okazuje się w rzeczywistości pozornie dobra, miłość do Camilli doprowadziła ją do zabójstwa ukochanej) - popełnia samobójstwo strzelając sobie w usta (na marginesie: cały czas ma na ręku obrączkę) - rozkładające się jej własne zwłoki ze zmasakrowaną twarzą w jej własnym mieszkaniu Diane antycypuje we własnym śnie, we śnie ktoś zabił Diane Selwyn - ale to Camilla bardziej boi się własnej śmierci w związku z tym obrazem, początkowo nawet myślała, ze to ona jest Diane... Betty podchodzi do tego jakby z zewnątrz, choć jest to chyba pierwszy moment we śnie, gdzie zaczynają się dziać dziwne rzeczy z obrazem (klatki nachodzi na siebie),
zaraz po jej samobójczej śmierci znów widzimy bezdomnego (co znów wskazywałoby
na symbol demona, zła, śmierci), dalej widzimy na tle miasta "lśniące" twarze Diane i Camilli (jakby z dobrego okresu), potem widzimy teatr i dziwnie ucharakteryzowaną aktorkę mówiącą "Silencio" (cisza, milczenie), ciszej nad tą trumną, cisza pochłonęła tajemnice, odwiecznego splotu miłości i nienawiści, życia i śmierci
5. w scenie erotycznej we śnie wydaje się, ze to mimo wszystko Camilla jest inicjatorką,
być może tak samo było w rzeczywistości, Diane pyta się Camilli czy już to kiedyś robiła,
być może dla niej z Camillą to był pierwszy raz - swoja droga to, ze ona nie rozpoznaje swojej
Camilli we śnie jest bardzo dziwne, można to tłumaczyć w ten sposób, że po tym jak
Camilla ją zostawiła zdaje się jej być inną osobą...
6. przez sen po "stosunku" Camilla zaczyna wołać "Silencio!" - to wybudza ze snu oboje
- fałszywa rzeczywistość nie jest w stanie się utrzymać, Camilla mówi w pewnym momencie
"Nie, nie", Diane próbuje ja pocieszać "Wszystko jest w porządku", ale Camilla mówi "Nie jest w porządku. Musimy gdzieś jechać." - to właśnie w teatrze w torebce Diane pojawia się pudełko, a więc znów dochodzi do świadomości zagadka, do której prowadzi klucz (klucz i pieniądze
są tam ukrytym symbolem zbrodni, która się dokonała - Diane w dobrej wierze schowała je głęboko
7. spotkanie z Camillą we śnie pełne jest na początku przedzierania się przez kolejne
zasłony rzeczywistości - Camilla nie jest tą, za którą się podaje, ciotka wcale jej nie zna, ja myślała Diane - okazuje się, ze Camilla nie wie kim jest naprawdę, obie zaczynają udawać kogoś innego ("Jak na filmach") - słodka scena przy budce telefonicznej, gdy Diane w dobrej wierze zdobywa się kłamstewko w rozmowie z policją i robi niewinne oczko do Camilli
8. w Winkie's, gdzie bohaterki rozmawiają kelnerka nosi prawdziwe imię Diane (we śnie Diane
to Betty) - to prawdziwe imię naprowadza Camillę na jakieś ślady z ukrytej przeszłości
- Diane Selwyn przypomina sobie to imię i nazwisko jako mające coś wspólnego
z tym co się dzieje teraz - zgaduje, że to ona mogła się tak nazywać...
9. Diane zagubiona, w depresji leży na łóżku trzy tygodnie i nie może się podnieść,
w tym czasie w jej śnie, bohaterki próbują się z nią skomunikować myśląc, że dzwonią
do Camilli - Diane słusznie podsuwa pomysł, że mogła odebrać współlokatorka, ona sama
w rzeczywistości zamieniła się mieszkaniami z sąsiadka (być może także z ostrożności)
- to Diane mówi "Dziwnie jest tak dzwonić do siebie samej", Camilla mówi "Może to nie ja"
- tak rzeczywiście nie ty, to Diane - automatyczna sekretarka odpowiada "Cześć, to ja. Zostaw wiadomość" - Camilla zna ten głos, Diane naprowadza ją na dalsze pomysły detektywistyczne "a może" - Camilla trzy razy powtarza "może" - symboliczna niepewność co do możliwości odkrycia prawdy, decydują się odwiedzić miejsce zamieszkania Diane mimo lęku Camilli
10. w tym momencie ktoś puka do drzwi - te pukania, które w filmie występują kilka razy
są straszne, wywołują lęk przed tym co może przynieść zewnętrze, jakieś niewygodne
prawdy?, zagrożenia?, niechciane zmiany? - tym razem to "wróżka" - piękna scena,
gdy Coco mówi, ze nikogo więcej tu nie ma (mówi tak bo nikogo nie widzi, a nie widzi bo
stoi zaledwie pół metra dalej), "wróżka" w tym momencie widzi połowę sylwetki Camilli,
bo stoi pół metra dalej (odbiorca, który widzi wszystko, aż chciałby powiedzieć "przesuń się pół metra dalej to zobaczysz") - sceny z zasłanianiem i odkrywaniem pojawiają się kilka razy w filmie i towarzyszy im zawsze jakiś strach (Camilla chowa się pod stołem, ciotka widzi tylko stół; twarz Camilli pojawia się zza węgla mieszkania Diane, sceny chodzenia po mieszkaniu pełne są napięcia w oczekiwaniu na to, co znajdzie się za kolejna ścianą - a zawsze jest jakieś dalej
wizyta "wróżki" znów rzuca światło na fałszywa rzeczywistość: Diane przedstawia się
"Mam na imię Betty", "wróżka mówi" "To nieprawda" i mówi, że ktoś inny ma kłopoty,
wizyta "wróżki" śmiertelnie przestraszyła Camillę - we śnie przecież ktoś próbował
ją zabić - niebezpieczeństwo cały czas wisi nad nią...
11. na chwilkę przeniesiemy się do wątku Adama, który pojawia się po tej scenie -
rozmowa z Kowbojem, dla mnie ten dialog jest jakimś roztrząsaniem zagadnień pt. "co warunkuje nasze wybory" - Kowboj zadaje ważne pytania:
"Czy uważasz, ze nasze nastawienie warunkuje przebieg naszego życia?"
"Czy zgadzasz się z tym co powiedziałem, dlatego, ze uważasz że to słuszne czy tylko dlatego, ze myślisz, ze to chciałem usłyszeć?"
"Co powiedziałem?"
"Jesteś człowiekiem, któremu zależy na dobrym życiu?"
"Czy możesz przez chwile pomyśleć nad tym?"
"Ile kierowców może mieć samochód?"
Adam wykazuje tutaj wole poznania, przyjechał i jest lekko niecierpliwy, to jego nastawienie do tej sytuacji - i to ma wpływ na to jak ona się rozegra...
Kowboj wskazuje mu na jego nastawienie ("aż palisz się do tego"), a Adam mówi "To bez znaczenia" ("whatever")
Kowboj posługuje się ironia "dzięki ci, że przyjechałeś z miłego hotelu" - ironiczne jest "dziękuje" (Adam został poniekąd zmuszony, mafia zablokowała mu pieniądze - to jedna z rzeczy, które mocno mają wpływ na nasze wybory) jak i "miłego hotelu" (była to obskurna nora)
potem jest "przestań zgrywać mądralę" ("smart aleck") to już zakrawa na groźbę
Adam najwyraźniej "zmienia swoje nastawienie", jego wola została złamana,
wola Kowboja staje się wyznacznikiem moralnym ("zrobisz źle" = "nie przyjmiesz aktorki",
" zrobisz dobrze" = "przyjmiesz aktorkę")
na marginesie: Adam w poplamionym na różowo garniturku wygląda idiotycznie, być może jest to senna forma upokorzenia go przez Diane (być może takim naprawdę jej się wydawał w czasie pracy czy na przyjęciu)
12. scena z próbna grą Diane i Camilli - znów we śnie motywy miłości, nienawiści,
próby zabójstwa - obie grają, jednak, gdy Diane mówi "Zabije cię", a Camila "Pójdziesz
do więzienia" na chwilkę znów mamy jakby przebitkę z prawdziwej rzeczywistości
- potem jest słodziutka scena, gdy Camilla mówi "Byłaś świetna", a Diane odpowiada "Thank you darling" i udaje, że pali papierosa - oboje robią do siebie oczko (nie fizycznie) i mają z tego świetną zabawę :-)
13. scena gry u Wallego - naładowana emocjami do granic wytrzymałości, aktor wspomina, że chce zagrać tak samo mocno jak z ta aktorka z czarnymi włosami - fajne jest kompletne rozbicie nastroju po wyjściu z pokoju, coś co wydawało się spajać wszystkich w jedności (scena gry) okazuje się mirażem, agentka uważa, ze aktor grał słabo, że reżyserowi nie uda się
dokończyć filmu, we wzajemnych kontaktach wszyscy byli tacy milutcy (i tak to właśnie odebrała Betty i jest strasznie zaskoczona słowami agentki, zaraz potem okazuje się byłej żony reżysera...), a reżyser i aktor są potwornie zadowoleni - kwesta "Nienawidzę cię. Nienawidzę nas oboje", znów jak szybko miłość przeradza się w nienawiść
swoja droga to zestawienie brunetki i blondynki jest niesamowite - zastanawiam się czy Lynch
mógł mieć kiedyś myśli typu "brunetki są złe, blondynki są dobre" - a wiec taka próba
łatwego sklasyfikowania całej kobiecej rzeczywistości - próba pokrycia głębszego rozeznania i braku doświadczeń prostym schematem - tylko co z rudymi :-) ?
14. scena przesłuchania kandydatek - znów słodka jak dobry markowy cukiereczek,
lata 50-te, dziwne uczesania kobiet do góry (podobnie uczesana, mocno umalowana aktorka w teatrze - na marginesie: teatr może być jakimś odbiciem planu filmowego, który Diane znała: playback, ktoś inny pociąga za sznurki, nie ważne jest, ze Adam mówi "To jest ta dziewczyna", bo to nie jego wybór, mimo, ze się tak zdaje, nieważne ostatecznie są spojrzenia Diane i Adama i zawarte w nich zainteresowanie wzajemne- oczywiście zdanie "To jest ta dziewczyna" przewija się we śnie kilka razy i jest odbiciem zdania zlecającego zabójstwo - a wiec kryje w sobie potężny ładunek emocji - nic dziwnego, ze wokół niego nabudowało się tyle sennej akcji)
15. scena wizyty w domu u Diane - sąsiadka oddana w sposób bardzo zbliżony do rzeczywistości "zostały u niej moje rzeczy" - o tym we śnie pamięta Diane, być może jest to jedna z niewielu pozostałych nici kontaktu ze światem zewnętrznym - w całej tej scenie Camilla jest potwornie przerażona i to ona próbuje powstrzymać Betty przed dochodzeniem prawdy - czekający na zewnątrz w aucie mężczyźni mogą być odbiciem lęku Diane przed policja (po tym co zrobiła), we śnie wydaje się, że zlecenie zabójstwa zleciła mafia nie Diane
pełno jest w tej scenie napięcia związanego z oczekiwaniem: nikt nie otwiera, ale gdy
już maja iść a Camilla mówi "Nikogo nie ma w domu" pojawia się w drzwiach sąsiadka;
dalej sąsiadka ma już z nimi iść "Idę z wami", ale musi zawrócić, bo dzwoni telefon
"Musze go odebrać"
Diane zgaduje, ze Camilla nie jest Diane Selwyn, w przeciwnym razie sąsiadka rozpoznałaby ją, normalnie sąsiadka powinna rozpoznać Diane w Betty - Betty we śnie jest kompletnie zamaskowana, nie rozpoznaje ją nikt ani Camilla, ani sąsiadka, ani reżyser, ani Coco...
to jest jakby absolutnie alternatywna wizja jej samej
we śnie Camilla jest uzależniona od Diane, nie może wiec odrzucić jej pomocy, miłości
- i na tym głównie polega różnica w stosunku do rzeczywistości
scena wchodzenia przez okno, determinacja Diane powoduje zmianę u Camilli, ona jej pomaga choć jest przeciwna wchodzeniu do tego domu
rozkładające się zwłoki, zmasakrowana twarz, potworny fetor, pukanie do drzwi sąsiadki
- Camilla jest po raz kolejny śmiertelnie przerażona - chce zmienić swój wygląd, aby nie dać się złapać mordercom - Diane zmienia wygląd Camilli za pomocą peruki (oglądając po raz pierwszy ten film myślałem, ze niedoszli zabójcy Camilli podrzucili zwłoki kogoś innego, aby upozorować śmierć Camilli - dlatego twarz była zmasakrowana, ale teraz widzę, ze nie zgadzał się kolor włosów, choć figura bardziej wskazywała na Camillę niż na Diane... - więc to oczywiście Diane widzi we śnie siebie samą po samobójstwie, być może z pewnymi zarysami Camilli
leżąca przy umywalce książka przy ścinaniu włosów przez Camillę "Tout Paris" jest być może jakimś ukłonem Lyncha w stronę francuskiego współproducenta...
"wyglądasz jak kompletnie inna osoba" - Camilla w peruce to wprowadzenie w scenę erotyczna, bardzo emocjonujące wydarzenia dnia (Camilla w śmiertelnym zagrożeniu) zbliżają do siebie bohaterki... w łóżku po raz pierwszy chyba od początku snu Camilla rozluźnia się i uśmiecha ! - scena miłości fizycznej naładowana emocjami do granic wytrzymałości (jeśli chodzi o ten aspekt to chyba najlepsza scena łóżkowa jaką widziałem w kinie)
16. po scenie w teatrze Camilla zostaje sama z zagadką, następuje zwrot w akcji filmu,
wracamy do początku
17. scena z detektywami - śledztwo, symbol odkrywania prawdy o życiu, podejścia
racjonalnego, dokładności, zwracania uwagi na drobiazgi, detektywi podejrzewają, że w samochodzie była jeszcze jedna kobieta (perłowe kolczyki), jeden z nich intuicyjnie podąża wzrokiem po drodze ucieczki Camilli z wypadku poprzez krzaki, w dali jaśnieje piękna panorama nocnego miasta, to gdzieś tam musiała ukryć się Camilla, o ile miejsce wypadku daje się drobiazgowo przeszukać (daje się znaleźć małe perłowe światełko kolczyka) o tyle miasta nie jest w stanie przeszukać nikt dokładnie, a wiec zawsze jesteśmy skazani na domysły - ja widzę w twarzy detektywa zafrasowanie tym ogromem otaczającej rzeczywistości - dodatkowo jest noc (to samo miejsce za dnia i za nocy budzi kompletnie inne emocje)
18. scena z wyjeżdżającą ciotką - kawałek z tego śni się na końcu Diane po raz drugi, gdy upada pudełko i ciotka przychodzi sprawdzić czy nikogo nie ma, ale nie widzi pudełka, tak jak nie widziała wchodzącej do jej domu Camilli
19. scena z mężczyzną z czarnymi brwiami - mówi o uczuciach, których chce się pozbyć,
zaczyna się atmosfera leku i pojawia się Demon, po drodze mijają budkę telefoniczną która przyśni się Diane później
20. scena z połączeniami telefonicznymi - typowe lynchowskie zbliżenia na elementy twarzy (z pytaniem czym jest rzeczywistość, którą mam przed oczami) - ostatni dzwonek telefoniczny nie koniecznie musi być ciągiem tych samych połączeń - raczej jest to ta chwila, gdy Camilla zaprasza Diane na przyjęcie (punkt kulminacyjny), a w sennej logice zostały związane z ciągiem telefonów mafii
21. scena z przylotem Diane - staruszkowie są mili taka pozorna miłością, ich uśmiechy w taksówce są jakieś potwornie dziwne (jakby nierzeczywiste) - nie wiadomo kim są w rzeczywistości; fajny moment "zagubienia" bagaży "porwanych" przez taksówkarza - symbol
codziennych trosk i niepokojów każdego człowieka, tu Betty - chwilowy niepokój, niby wszystko dobrze się układa, ale pozostaje ten codzienny osad w psychice... taksówkarz pyta "Dokąd?" (symbolika życiowa), a Betty odpowiada pewna siebie konkretnym adresem...
"Witajcie w Los Angeles" - jakie to milutkie, oczy babci nie patrzą wprost na rzeczywistość, niestety wielu starszych ludzi (ale nie tylko) ma taki nieobecny wzrok, skupiony w dużej części na przeszłości, i te głębokie starcze oddechy, jakby człowiek miał lada chwila już nie złapać tego kawałeczka rzeczywistości (powietrza) i umrzeć...
22. scena wprowadzenia się do Coco - Betty zostawia walizki na podjeździe co jest o tyle
dziwne ze przed chwila o mało ich nie zgubiła, z pewnym przestrachem idzie do managerki
i próbuje być z nią na ty (to "OK, Coco" przychodzi jej jednak z trudnością), Betty spotyka Camille - nie rozpoznają się nawzajem, przeżywają jakby na nowa swoje zapoznawanie się...
aktorka grająca Camille świetnie ukazuje jej totalne zagubienie w rzeczywistości, Betty początkowo nie chce wchodzić w szczegóły życia Camilli ("to nie mój interes, przepraszam"),
jest zbyt pozytywnie skupiona na wizji swojej kariery, tymczasem już niedługo świat
Camilli wciągnie ją na dobre i poplącze wzajemnie ścieżki życia...
już przy pierwszym spotkaniu Diane widzi Camillę przez chwile nago, a później poprzez prześwitujący plastik
23. widok na miasto za dnia z samolotu i scena u producenta - nawiązujący do nocnych pejzaży, zaraz ujrzymy jakieś szczegóły, co też dzieje się w tym mieście... mafia nie bawi się w sztuczne uprzejmości i w tym sensie jest prawdziwa, ich nie interesują gry podjazdowe prowadzące i tak do zmienienia zdania przez "przeciwnika", nie interesują ich także kompromisy - krótko, na temat, bez poufałości, bez delikatności "To jest ta dziewczyna!" - czy się komuś to podoba czy nie, zdjęcie które pokazuje mafia jest "odbitka" zdjęcia, które w rzeczywistości dała Diane mordercy, ona przy tym zachowuje się jak mafia, zleca-wymaga, nie ma żadnego liczenia się z drugą stroną (przy okazji: poznajemy jak wygląda kompozytor Lyncha pan Badalamenti, po lewej)
w odbiorze Adama sześć aktorek walczy o role, a on jest tym, który łaskawie dopuści którąś z nich, w odbiorze mafiosów to oni decydują o obsadzeniu - sprawa dąży do nieuniknionego konfliktu...
wydaje się, że wszystkim zgromadzonym chce się rzygać tą sytuacja, ale tylko starszy mafioso fizycznie to wykonuje ("ta kawa to gówno") - podobne to jest do ślinienia się bohaterki w "Idiotach" von Teriera - jak ci ludzie nie są zmęczeni udawaniem przy stole?
zmiana sytuacji przychodzi, gdy młodszy mafioso mówi "To już nie jest twój film" w odpowiedzi na Adama "Ta dziewczyna nie zagra w moim filmie" - zmiana drugiego rzędu, Adamowi wydawało się, że jest władcą absolutnym i w swoim świecie rzeczywiście tak jest, zmiana przychodzi spoza jego świata - Adam rozwala brykę mafiosów w przypływie wściekłości
24. scena rozmowy z szefem mafii - pracownicy musza wiele domyślać się z rozkazów szefa, nie jest zbyt wylewny
25. scena z morderca - nie do końca jasny jest jej sens, wspomina coś o wypadku, jakieś nawiązanie dlaczego zabójstwo jeszcze się nie udało, senne wyjaśnienie pochodzenia czarnej książki, śmieszne sploty niewypałów - jakieś nawiązanie do wypadku ratującego życie Camilli (tutaj wyraźnie coś mordercy się nie udaje, mimo, ze w rzeczywistości powiedział wyraźnie "jeśli dasz mi pieniądze, nie będzie już odwrotu"), długowłosy mówi do mordercy "To nierzeczywiste, prawda?", cała rozmowa odbywa się w takiej niby luźnej gadce szmatce, wygląda na to, ze oboje są umaczaniu po uszy w złu, mówią też, że źle i ciężko im się żyje
na marginesie: opowieść ewangeliczna także zawiera w sobie motyw morderstwa, pieniędzy, zdrady, pocałunku
26. scena rozmowy Diane z ciotką - Camilla okazuje się kimś innym niż początkowo myślała Betty - "Nie wiem kim jestem" czyż tak nie jest w stanie powiedzieć każdy człowiek na tej ziemi? czy wyjaśnienie "Nazywam się Rita" czy "Nazywam się Camilla" nie jest w istocie wyznaniem tej samej niewiedzy? niewiedzy, przed którą ludzie uciekają... w schemat, w ideologie, w zasady, w proste "chłopskie" wyjaśnienia... pojawia się po raz pierwszy niebieski kosmiczny klucz do zagadki
27. scena z morderca i prostytutka (chyba) - a więc morderstwo się nie udało, Camilla uciekła, trwają poszukiwania
28. scena przypominania sobie o co chodzi z pieniędzmi - pojawia się ponownie nazwa Mulholland drive
Rozważania można by jeszcze ciągnąć pewnie długo. Po ich napisaniu znalazłem w internecie stronę "Lost on Mulholland drive" http://www.mulholland-drive.net/ [www.mulholland-drive.ne ...] w całości poświęconą podobnym dywagacjom. Jej rozmiary są imponujące. Polecam.
Witam......hmmm...nie wiem co napisać bo jestem pod olbrzymim wrażeniem.Jeśli wiedziałbym że się pojawisz, to nie produkowałbym się na darmo.Nie dość,że pod wpływem Twojego wpisu nagle zrozumiałem rzeczy których za nic w świecie nie wydobyłbym z odmętów mojej wyobraźni, to jeszcze teraz widze poważne błędy retoryczne w moich wnioskach.Chętnie bym z Tobą podyskutował,ale zaczynam być zmęczony tym filmem.Co do tego forum, to rzeczywiście 64 strony, po 30 wątków każdy to nie filmweb.Jednak wydaje mi sie,że ludzie miejscami grubo przesadzają np.odkrycie,że w Winkie's w jednej scenie kalendarz był w innym miejscu niż drugiej.Ze wszystkimi wykresami i planami budynku, tylko po to , żeby później okazało się że jedna z tych scen była kręcona 18 miesięcy później.Więc jeżeli maszy ochotę, to przeczytaj mój wątek i dowiesz się na jakim poziomie wiedz na temat filmu jestem.Ja troche odpoczne i może uda nam się skręcić coś kostruktywnego razem.....i wiesz co?Dzięki za lekcję pokory pod względem objętościowym wątku i pozdrawiam gorąco!!!!
Hej,
dzieki za pozytywna reakcje na moj tekst,
chyba nie wazne kto wiecej, kto mniej
- najwazniejsze, ze jest miejsce gdzie wreszcie mozna
sie tym podzielic - ja po ogladnieciu tego filmu
po raz trzeci mialem absolutny przymus wewnetrzny
(ale przyjemny :-) wyrzucenia z siebie tego wszystkiego
na zewnatrz :-) - niestety w moim srodowisku nie mam
nikogo kto by to zrozumial (choc wlasnie goraco namawiam
znajomych do ogladniecia, wiec moze sie to zmieni :-)
nie mam oczywiscie pojecia czy cos
konstruktywnego uda sie z tego sklecic, byc moze
tyle, ze zacheci sie innych do ogladniecia filmu
- to chyba duzo, bo film naprawde jest wysokiej klasy
- byc moze ktos inny jeszcze sie przylaczy :-)
osobiscie bylem w szoku do jakich drobiazgowych analiz (np. wspomniane
przez Ciebie plany pomieszczen) ludzie posuwaja sie na stronie "Lost on MD"
- nie jest sie w stanie przeczytac wszystkich komentarzy w watkach - natomiast
informacje na samej stronie (wyselekcjonowane z komentarzy)
plus dzwiek i zdjecia sa naprawde pomocne - to pokazuje, ze wspolnym wysilkiem
mozna dojsc naprawde daleko (kazdy cos tam wniosl od siebie)
pozdrawiam,
Krzysiek
Witaj!!!
Zacznę od sprostowania co do uwagi o pokorze.W żadnym stopniu nie traktuję tego, jako rzecz ważną,a zdanie to było po części autoironią wobec mnie samego(nie jestem mistrzem klawiatury:D),a po części też zauważeniem wielkości Twojej pracy nad wpisem.Choć jak to piszę to nie wydaje mi się to istotne:D.......więc przejdzmy do filmu...
Dziś odkryłem na stronce http://www.gutekfilm.com.pl/mulholland-drive/ [www.gutekfilm.com.pl/mu ...] że po boku miga napis forum, wow!!! czyli jest polskie rozbudowane forum na temat tego filmu!!!Odkryłem też migający klucz odsłaniający 10 wzkazówek Lynch do rozwiązania, te jednak znałem już wcześniej.Znalazłem też Twój wpis, jednak uważam,że miało ono czas swojej świetności w 2002 i Twój wpis jest jedynym z 2 jakie zayważyłem w roku 2005.Niemniej jednak jest wspaniałą bazą pomysłów interpretacyjnych(szkoda, że tak chaotyczną).Przejrzałem i dowiedziałem się,żę obaj należymy do grona interpretujących jako sen(jest nas najwięcej), ale są też inne grona.
zwróć uwagę na wypowiedzi IRONÓW.Według nich mamy do czynienia z próbą stworzenia nowej rzeczywistości.Dwie strony, dobra i zła. Dobra to karzeł za szybą i jego wysłannicy(m.in.kowboj) zła to czarna postać walcząca o powrócenie no normalnego porządku rzeczy(śmierci D i C).Czarny wprowadza elementy naprowadzające na prawdę, a karzeł pisze zupełnie nowy scenariusz.
W niektórych momentach trochę na siłę ale teoria bardzo błyskotliwa i orginalna.
Jest też masa innych teori, ale znalazłem też totalne brednie np. czarny bezdomny zza baru to zabójca,bo gdy kradł notes włączył alarm przeciwpożarowy, co znaczy,że wybuchł pożar i poparzenia jego skóry sprawiają, że później wygląda jak diabeł :)))))))) litości
Z całego forum wyciągnąłem pare rzeczy i wraz z moimi wcześniejszymi spostrzeżeniami, których jeszcze nie zamiściłem a chciałbym przedyskutować zamieszczam poniżej:
1. W moim pierwszym wpisie stwierdziłem,że pudełko(blue box) symbolizuje też technikę filmową polgającą na stworzeniu tła(innej rzeczywistości do postaci i scen).Na forum ku mojemu zadowoleniu znalazłem wielu zwolenników takiego pogłądu na tą rzecz.
2. Pisałem też o nawiązaniu fabularnym do filmu gilda(od plakatu tego filmu C zapożyczyła imię rita).Internauci wzkazują też,że w filmie tym Rita Hayworth spiewa piosenkę "kobieta jest diabłem"..he he..dalej tłumaczyć nie trzeba.
3. Zauważyłem teżże facet z wąsami, który nie wynajmuje pokoju Adamowi jest też konferansjerem w Silencio.Na forum dowiedziałem się, że być może ma on role przekazywania złych wiadomości-Adam(puste konto,oni wiedzą gdzie jesteś) C i D (zapowiedz śpiewaczki).
4. to co śpiewa śpiewaczka to historia uczuć D jakby rodem z przyjęcia.Tekst przetłumaczony na angielski:
Llorando
I was all right for a while I could smile for a while But I saw you last night You held my hand so tight When you stopped to say hello You wished me well You couldn't tell that I've been crying over you, Crying over you And you said "So long" Left me standing all alone, Alone and crying, crying, crying, crying It's hard to understand But the touch of your hand can start me crying I thought that I was over you But it's true, so true I love you even more than I did before But darling, what can I do? For you don't love me And I'll always be crying over you, crying over you
nika autora tłumacania zapomniałem skopiować i musiałbym się natrudzić aby go znależć, ale mam nadzieję, że nie dopuszczam się wielkigo przestępstwa.
dodatkowo zainteresowanych utworem odsyłam na oficjalną stronę autorki Rebekah Del Rio(to on śpiwała w filmie), gdzie można go również posłuchać http://www.rebekahdelrio.com
4. to może jeszcze jeden link, ze scenariuszem MH, ponoć tylko pierwotnej wersji serialowej, ale może znajdzie się coś interesującego http://www.wordsfromhere.com/scripts/lynch/mulholland.pdf [www.wordsfromhere.com/s ...] (można go ściągnąć)
5. Teraz o kowboju. Mówi on Adamowi, że jeżeli wszystko dobrze pójdzie to zobaczy go tylko raz , jeśli nie dwa razy(czy adam go później wogóle widzi? nie pamiętam).jak ta ilość objawień ma się do D?, którą z uśmiechem na twarzy budzi ze snu("obudz się ślicznotko").potem widzimy rozładające się ciało,a kowboj z bardziej już ponurą miną zamyka drzwi.Wydaje się jakby był tam 2 razy.KaZde jego pojawienie się powoduje duża zmianę.
6. opiszę może teraz rzecz która mnie najbardziej nurtuje(i od razu prośba o pomoc).
-Dlaczego po otworzeniu pudełka widzimy ciotkę Ruth?Skoro prawdziwa ciotka nie żyje, a znajdujemy się już(po otworzeniu pudełka) w rzeczywistości.
7.Zauważyłem też jeszcze jedną rzecz.W scenie w Silencio mamy maga który na tle błysków burzy przemienia się w mgłę, ta sceneria powtarza się gdy D popełnia samobójstwo(błyski i dym?mgła po strzale).
Na dziś wystarczy, bo robię się śpiący:D Pozdrowienia.
Wydaje mi się że w momencie otworzenia przez Camillę niebieskiego pudełka ciotka Ruth pojawia się z tego względu że za pośrednictwem pudełka przenosimy się do rzeczywistości. A w rzeczywistości ciotka Ruth nie żyje i Camilla też, należą one jakby już do innego wymiaru. To moje zdanie :)
Hej,
ad.1) co do pudelka, ja to widze tak: Diane w rzeczywistosci nie dowiedziala sie od mordercy co otwiera klucz (wie tylko
czego bedzie znakiem); byc moze ten niby blahy problem (co otwiera klucz-znak) jakos ja nurtowal, we snie probuje zapelnic ta swoja niewiedze,
wiec sni o pudelku, ktore otwiera ten klucz - obie rzeczy staja sie niechcianym elementem we snie, w ktorym mialo by "wszystko dobrze"
ad.4) dzieki za link do scenariusza; przy okazji informuje, ze na tamtej stronie sa scenariusze takze do innych filmow Davida Lyncha,
ad.5) no coz, tutaj nie trzymalbym tak za slowo Kowboja ;-) w koncu to tylko sen - przeslanie ktore Kowboj dal Adamowi bylo jasne:
zrobisz dobrze, czyli to co chce mafia nie bedzie problemow (spotkamy sie raz tzn. np. spotkasz sie tylko raz z mafia i przekazesz
decyzje), zrobisz zle, czyli wbrew mafii to trzeba bedzie sie jeszcze spotkac kolejny raz, domyslnie niezbyt dla Adama przyjemny
ad.6) ja nie odbieram tego tak, ze po otwarciu pudelka przenosimy sie do rzeczywistosci, moim zdaniem do momentu obudzenia sie Diane mamy
caly czas do czynienia ze snem; owszem w momencie otwarcia pudelka sen zmienia sie mocno (zreszta to juz zaczyna sie dziac
wczesniej, w momencie, gdy akcja snu coraz bardziej zbliza sie do pudelka-tajemnicy: znika Diane, Camilla mowi po hiszpansku
taka przebitka ze sceny przyjecia, gdzie Camilla tez w pewnym momencie mowila po hiszpansku), ale jest to dalej sen;
wyglada na to jakby przed wybudzeniem sie (na skutek pukania sasiadki) sen Diane jeszcze raz powracal do starych motywow
(ciotka Ruth, Kowboj, widok zabitej kobiety) - i tutaj pewnie mozna by ciagnac interpretacje dlaczego te motywy i jak one sie lacza :-)
ad.7) moze to ostatnia w momencie umierania wizja Diane, nawiazujace do tego co sie jej snilo?
(na marginesie: ten film jest caly przesiakniety nieprzypadkowa podwojnoscia, nie wiem czy w ogole istnieje scena, ktora nie mialaby swojej analagii lub odwolania gdzies dalej, na "Lost on MD", ktos pisal nawet, ze scene z Coco zwracajaca uwage na psie g..., mozna polaczyc ze scena gdy mafioso wypluwa kawa i mowi "To jest g.." :-)
Wesolych Swiat :-)
Krzysiek
Ciekawe jest to co piszesz :) Moje zdanie w sumie jest takie, że moment otwarcia pudełka przez Camillę (która zaraz później znika ponieważ w rzeczywistości nie ma racji bytu gdyż nie żyje) to moment dotarcia całkowitego do świadomości Daine że ona śni i że "wszystko jest iluzją, nagrane jest z taśmy" Daine już w teatrze zaczęła powoli zdawać sobie sprawę z tego że śni. Przeważnie jest tak że jak zdajemy sobie sprawę w swoim śnie, że śnimy to za chwilę zazwyczaj się budzimy. Również życze Wsołych Świąt i pozdrawiam :)
Ja tylko z jednym malenkim spostrzezeniem, bo nawet nie smiem rownac sie do waszych przemyslen.
Na koncu filmu na przyjeciu zareczynowym C i A pojawia sie dziewczyna blondynka, ktora caluje C w usta. W snie D jest ona protegowana mafii nazwana przez D wlasnie Camilą - wydaje mi sie, ze w sennej marze jest ona protegowana mafii i dostaje glowne role tylko i wylacznie - kolokwialnie mowiac - "po znajomosci", a wynika to z tego, ze D jest zazdrosna w rzeczywistym zyciu i uwaza, ze tamta nie zdobylaby zadnych rol.....
nie wiem czy dobrze to ujelam, ale licze na wasza inteligencje, ktora i tak sie juz wykazaliscie piszac swoje ogromne teksty.
mala uwaga do tektu lesterwood w watku o "idiotach" - D zlecajac zabojstwo w barze nie patrzy przez ramie, tylko ponad ramieniem zabojcy widzi faceta przy kontuarze - ale to jest kompletnie nie zwiazane i nie wplywajace na film ;)
pozdrwiam :)
- próba B i R przed przesłuchaniem – zauważcie, że B na przesłuchaniu zagrała inaczej niż w kuchni, lepiej, w sposób bardziej PRAWDZIWY oczywiście słuszna uwaga R. w kuchni jest odgrywana scena zmiany miłości w destrukcyjną nienawiść, mimo to jest zagrana lekko, banalnie. Apoteoza, zmysłowość tego napięcia ujawnia się dopiero w studiu filmowym. Scena może być również streszczeniem historii zabójstwa na MD które zleciła D. W związku ze słowami: „Nienawidzę Cię. Nienawidzę nas oboje” warto przypomnieć analogiczną scenę z „Gildy” w której Rita Hayworth mówi do Johnny’ego :”Nienawidzę Cię tak bardzo, że mogłabym cię zabić”
- próba B i R przed przesłuchaniem – zauważcie, że B na przesłuchaniu zagrała inaczej niż w kuchni, lepiej, w sposób bardziej PRAWDZIWY oczywiście słuszna uwaga R. w kuchni jest odgrywana scena zmiany miłości w destrukcyjną nienawiść, mimo to jest zagrana lekko, banalnie. Apoteoza, zmysłowość tego napięcia ujawnia się dopiero w studiu filmowym. Scena może być również streszczeniem historii zabójstwa na MD które zleciła D. W związku ze słowami: „Nienawidzę Cię. Nienawidzę nas oboje” warto przypomnieć analogiczną scenę z „Gildy” w której Rita Hayworth mówi do Johnny’ego :”Nienawidzę Cię tak bardzo, że mogłabym cię zabić”