PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30630}

Mulholland Drive

Mulholland Dr.
2001
7,6 104 tys. ocen
7,6 10 1 103615
8,5 58 krytyków
Mulholland Drive
powrót do forum filmu Mulholland Drive

Nie oglądałeś, nie chcesz popsuć sobie frajdy? Nie czytaj. Jeśli oglądałeś i prócz swojej interpretacji chcesz poznać również inną - robisz to na własną odpowiedzialność. Jest to bardzo sensowna próba wyjaśnienia wydarzeń z Mulholland Drive. Nie każdy może się dostać na forum Gutka, bo nie działa poprawnie więc temu ten post - info właśnie z tej strony.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
============================== ========
Misterna konstrukcja thrillera Mulholland Drive
(na podstawie tekstu w Sight and Sound oraz wypowiedzi internautów analizujących film)
============================== ========
Do Los Angeles przyjeżdża Diane Selwyn, marząc o wielkiej aktorskiej karierze. Z czasem zaczyna otrzymywać niewielkie role w serialach. Na planie jednego z nich spotyka Camillę Rhodes. Ich znajomość przeradza się w namiętny romans. Niestety Camilla poznaje reżysera filmowego Adama Keshnera i otrzymuje główną rolę w jego najnowszym filmie. Po burzliwej kłótni Camilla porzuca Diane. Jakiś czas potem Camille zaprasza Diane na przyjęcie, w trakcie którego Camilla i Adam zaręczają się (sceny te pojawiają się dopiero pod koniec filmu) Zrozpaczona Diane nie potrafi zapomnieć o Camilli i poradzić sobie z palącym ją, wyniszczającym uczuciem zazdrości. Wynajmuje płatnego zabójcę, by zgładził Camillę. Zabójca przyjmuje zlecenie. Wkrótce Diane znajduje w swoim mieszkaniu niebieski klucz: umówiony z zabójcą znak, że zlecenie zostało wykonane. Zamyka się swoim mieszkaniu i nie chcąc dopuścić do siebie myśli o tym co właśnie zrobiła, kładzie się do łóżka i ucieka w świat snu. Tą właśnie sceną zaczyna się film. Widzimy jak kamera "kładzie się" w różowej pościeli i przez chwilę słychać nawet oddech osoby leżącej pod kołdrą Diane we śnie wyobraża sobie "inną" wersję zdarzeń. Pełna poczucia winy, chciałaby by wypadki potoczyły się inaczej. I to właśnie jej "wymarzona" wersja zdarzeń wypełnia pierwszą część filmu (do sceny kiedy widzimy Diane budzącą się w swoim pokoju, bezpośrednio po tym jak obie wracają z klubu Silencio z niebieskim pudełkiem). Sen Diane zaczyna się od tego, że Camilla zostaje cudem ocalona z zastawionej przez nią samą pułapki. Diane zaś wyobraża sobie siebie jako niewinną, dopiero co przybyłą do Hollywood dziewczynę o imieniu Betty. Betty spotyka w zaskakujących okolicznościach Camillę (we śnie nosi ona imię Rita). Camilla, na skutek wypadku straciła pamięć, a więc nie pamięta nieudanego związku z Diane! Betty pomaga rozwikłać Camilli zagadkę jej tożsamości. Co najważniejsze utrata pamięci Camilli powoduje, że ta jeszcze raz zakochuje się w Diane. Spędzają upojną noc, jednak, co jest znaczące, Camilla ani razu nie składa Betty miłosnych deklaracji. We śnie Diane (jako Betty) nie tylko odnajduje miłość, ale też okazuje się być niezwykle utalentowaną aktorką. Diane tak 'kieruje' swym snem, by nie dopuścić do spotkania Camilli z reżyserem Adamem Keshnerem (jak wiemy z drugiej połowy filmu ich spotkanie na planie filmowym przerodziło się w romans zakończony zaręczynami). Jednocześnie, niejako chcąc pozbyć się poczucia winy w związku ze zleceniem zabicia Camilli, Diane we śnie wyobraża sobie, że na życie dziewczyny czyha mafia. W klubie Silencio, do którego idą po wspólnie spędzonej nocy, Diane - ciągle pogrążona w sennych rojeniach - zaczyna sobie uświadamiać, że wszystkie dotychczasowe wydarzenia, to iluzja, że Camilla ją zdradza, że jej nie kocha. Pojawia się wtedy znienacka niebieska szkatułka - przejście między rzeczywistością snu i jawy... niebieska szkatułka, którą otwiera niebieski klucz - znak, że zlecenie zabójstwa zostało wykonane! Diane tuż przed przebudzeniem uświadamia sobie, że to na jej zlecenie Camilla została zamordowana...

larwa_2

Dobrze ale brakuje tu wiadomości o Cowboyu i tym mordercy który zabił jakiegos kolesia gruba babke i sprzatacza i nie wiem co oni w tym filmie robili ...

larwa_2

Dobrze ale brakuje tu wiadomości o Cowboyu i tym mordercy który zabił jakiegos kolesia gruba babke i sprzatacza i nie wiem co oni w tym filmie robili ...

negro_3

Cowboy symbolizuje ostateczne zdecydowanie Diane na zlecenie zabójstwa Camilii. Diane wahała się przed zabiciem byłej kochanki, wręcz odrzucała tą myśl ze wstrętem. Symbolizuje to gorąca niechęć Adama co do wyboru podstawionej aktorki do głownej roli w swoim filmie (która w śnie nazywa się przecież Camilia Rhodes). Jednak Adam po namowach Cowboy'a decyduje sie wypowiedzieć zdanie: "To jest ta dziewczyna" (którego we śnie Diane jako Betty tak sie wystraszyła kiedy je usłyszała od Adama, bo przypomnniało jej jaką zbrodnie popełniała). Cowboy jest w tym momencie jakby mroczniejszą stroną duszy Diane, która w ostateczności namawia ją do zabicia Camilii. On też mówi jej, że czas się obudzić. Czas sie obudzić ze snów i ułudy i wziąść odpowiedzialność za swoją zbrodnię. Diane obudziła się ze swojego snu i zaczynała przypominać sobie jak wszystko było naprawdę. W pierwszej chwili zobaczyła Camilię w kuchnii, ale po chwili w tym samym miejscu stała sama Diane. W ten sposób przypomniała sobie, że zabiła Camilię. W końcu Diane popełnia samobójstwo poonieważ napadły ją najwieksze i najgorsze wyrzuty sumienia. Symbolizuje je para staruszków, którzy we śnie towarzyszyli Betty w podróży do Hollywood. Można powiedzieć, że pomogli jej wejść w swój sen. Kiedy juz się obudziła w brutalny sposób pokazali jej różnicę między jawą a snem.

Co do tych scen z płatnym zabójcą i potrójnym morderstwem, to pewnie one nic nie znaczą i zostały wprowadzone dla ozdoby. Bądź co bądź te tragikomiczne sceny (podobnie jak sceny nakrycia przez Adama żony z kochankiem) rozjaśniły trochę ten arcymroczny film.

ocenił(a) film na 10
Shidare_Yanagi

Bardzo dobrze że zamieścił tu ktoś klucz do rozwiązania zagadki Mulholland Drive. Przynajmniej nie będzie już postów mówiących że film ten jest beznadziejny, niezrozumiały i o nic w nim nie chodzi a Lynch powinien się leczyć czy coś w tym stylu.

ocenił(a) film na 10
Shidare_Yanagi

diane nie popelnila samobojstwa, zabila tylko swoja dobra polowe po tym jak uswiadomila sobie ze camilla nie zyle. to co pozostalo z niej po "zabiciu lepszej polowy" widzimy pod koniec filmu (to juz tylko wrak czlowieka)

michi468

Cowboy
No ja mam nieco odmienne zdanie. Cowboy dla mnie to strażnik czaso-przestrzenny. On budzi Diane, on jest w momencie kiedy blond kobieta całuje Camillę a następnie wychodzi, on jest we śnie Diane i rozmawia z Adamem. W tej rozmowie można zauważyć jedną rzecz - Cowboy zachowuje się jakby wiedział że to sen...nie daje tego dosłownie do zrozumienia ale pośrednio... Mówił o tym, ze nastawienie człowieka decyduje o jego życiu, że Adam zachowuje się jak dupek, żeby Adam sobie wyobraził że on prowadzi samochód a Adam jedzie z nim (metafora co do snu i jawy). Jakby Cowboy chciał uświadomić Adamowi że to co się dzieje wokół niego nie jest prawdziwe. Każe również Adamowi wybrać pierwszoplanową aktorkę - Camillę - tak właśnie jak było w rzeczywistości (czyli można by stwierdzić że jest on zwolennikiem prawdy, jawy) Tymczasem Diane w śnie wyobraża sobie że Camilla została wybrana gdyż kilka osób pod krawatami zmusza Adama do takiego wyboru.

Dwóch mężczyzn
To zabójcy, z których każdy ma swoje zlecenia zapisane w swojej prywatnej książce telefonicznej. Jeden z nich z powodu braku własnych zleceń zabija drugiego i zabiera mu książkę z telefonem do Diane która zleciła zabicie Camilli i do innych osób zlecających zabójstwa.
Dla mnie ten moment nie jest bez znaczenia, dlatego że w śnie jest pokazane że tuż po zabraniu książki, wplątuje się w sprawę sprzątaczka oraz jakiś inny mężczyzna, włącza się alarm itd. Dla mnie jest to znak, że Diane chce zmiany przeznaczenia, nie chce dopuścić do tego aby zabójca zadzwonił do niej i zabił Camillę. Jednak prawda musi ujrzeć światło dzienne - książka trafia do rąk zabójcy a ten ucieka.

ocenił(a) film na 10
sylwunia_77

Wyjaśnienie sceny ze snu kiedy płatny zabójca zabija kolegę z branży na prawdę pasuje, dzięki.

larwa_2

Karol?znalazłam Cię?.......................... .........................

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Ula :)? Jeśli tak, to mnie znalazłaś :)

larwa_2

cześć chłopaku!... w zasadzie to nie było takie trudne biorąc pod uwagę,że znałam Twój nick:P

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Cześć dziewczyno! :)
Nie wiedziałem, że z Ciebie taki detektyw (taka detektywka) - nie bądź skromna, hie hie hie :)

larwa_2

Doszłam do wniosku,że może wydawać się dziwne, że nasza rozmowa jest bez treści, więc może chociaż skompentuję film, dobrze?A więc ludzie w skrajnych przypadkach dzielą się na takich, którzy uważają, że Lynch albo jest niesamowity, zaskakujący,że robi coś zupełnie innego albo na tych, którzy uważają, że zdecydowanie ma on problemy ze swoją hmmm... psychiką?(Są też oczywiście tacy, którzy w ogóle go nie znają- czyt. Asia:P)Ja należę do tych pierwszych bo filmy Lynch'a przenoszą w inną, mroczną rzeczywistość, z której szybko nie wychodzisz. Uwielbiam, kiedy film pozostaje w mojej głowie-)jednak w tym wypadku rozważałam koncepcję mojego ewentualnego ograniczenia umysłowego bo nie zrozumiałam...
...i po to jest ten klucz, prawda? Dziękuję:)

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Co do Lyncha to jest dziwnie, bo po obejrzeniu można mieć mieszane uczucia (o co q**** mu chodziło?). Jednak historie opowiedziane w tak dziwny sposób są jak zardzewiały gwóźdź w głowie - im bardziej o nim myślisz, tym bardziej zardzewiały się staje i dręczy. Dręczy to chyba dobre określenie... Wspaniałe jest to, że możesz przyjąć nieskończenie wiele własnych interpretacji i co najciekawsze, nie ma tej jednej właściwej - prawdziwej. To właśnie lubię w Lynchu :). D.Lynch ukrył tak wiele symboli w każdym ze swoich dzieł, że każdy kolejny seans znanego nam już niby filmu, może okazać się tak naprawdę tym pierwszym dziewiczym :). Mulholland Drive, to jedna z najlepszych lynchowskich zagadek, która po rozwiązaniu pokazuje, że jednak wszystko miało sens. Cieszę się, że tu zajrzałaś i mogłaś przeczytać - mi też się bardzo przydała. Pozdrawiam :)

larwa_2

...do kubeczka wlewasz mleko(ok.3/4 kubka) i do tego wsypujesz zawartość torebki.To mleko, które Ci pozostanie(zapomiałam dodać,że trzeba 0,5l.)gotujesz i właśnie w momencie gotowania wlewasz zawartość kubeczka i dodajesz to tego wszystkiego cukier(2łyżki).A!Trzeba to mieszać bo inaczej powstaną grudki,które są a fuu!
... a żeby nie powstała skorupka trzeba gorący budyń zawinąć w folię!(-to wydaje się troszkę dziwne! ::MNIAM MNIAM::

A! i jeszcze to: Tonight's the night we're gonna make it happen,
Tonight we'll put all other things aside.
Give in this time and show me some affection,
We're going for those pleasures in the night.
I want to love you, feel you,
Wrap myself around you.
I want to squeeze you, please you,
I just can't get enough,
And if you move real slow,
I'll let it go.

I'm so excited,
And I just can't hide it,
I'm about to lose control
And I think I like it.
I'm so excited,
And I just can't hide it,
And I know, I know, I know, I know
I know I want you...
heh:P

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Offtopic'u jakże ciekawego ciąg dalszy:
Widzisz, postawiłaś mnie pod ścianą i co ja teraz mam napisać, noo? :)
Napąmknęłaś o kisielu, ale to zmienia tyle, że przynajmniej nie muszę pod tą ścianą klęczeć na grochu :P. Dobra, niech oficjalnie załatwię sprawę z kisielkiem:
Porcja dla 4 osób.
600g żurawin,
150g cukru,
3 lyżki mąki kartoflanej,
1l wody,

1. Zurawiny zalać jednym litrem zimnej wody i zagotować. Odcedzić i przetrzeć przez sitko. Przecier połączyć z wodą, w której się gotowały. Do otrzymanego w ten sposob soku dodać cukier. Wymieszać i ponownie
zagotować.
2. Mąkę kartoflaną rozprowadzić ok. 120ml zimnej wody i cienkim strumieniem wlewać ją do gotujacego sie soku żurawinowego, intensywnie go mieszając. Doprowadzić do wrzenia, po czym zdjąć z ognia.

YYYY, chyba wyszło zbyt oficjalnie, a na dodatek nie znam przepisu mojej mamy, której wychodzi to pyszzznie, ale chodziło o sam przepis, więc chyba mi wybaczysz. Jak nie wyjdzie, to zawsze zostaje ten ze sklepu z konserwantem gratis hrrhr :]. Dobra, tyle odnośnie kisielu, ale już tytułu posenki to mi nie podałaś, a to znaczy, że dalej...
"...it puts my back up
Puts my back up against the wall..."
:)

larwa_2

ups!zrobiłam coś głupiego!
"I want to run I want to hide...Where the streets have no name"
...a teraz "Oh, I can't close my eyes And make it go away"
...ale to się zdarza "cause we all make mistakes! but it's never to late to...[poprosić o usunięcie tego lub po prostu zapomnieć]"

"Open up your eyes Then you'll realize",że to nie miało tak wyjść jak wyszło,ale niestety wyszło:P
... a teraz jeszcze to:
"Galaretka jabłkowa"
Składniki:
? 2 kg jabłek (np. reneta, delicjusz), z czego 1/4 niedojrzałych
? 800 ml soku jabłkowego lub cydru
? 100 ml octu jabłkowego
? ok. 85 dag cukru
? 4 łyżki soku z cytryny
? 2 łyżeczki drobno startej skórki cytrynowej, dwukrotnie sparzonej

Jabłka myjemy, usuwamy ogonki i końcówki, nie obrane kroimy na ósemki, pozostawiając gniazda nasienne. Umieszczamy w rondlu i zalewamy sokiem (cydrem) i octem jabłkowym. Gotujemy około 35 minut, co jakiś czas mieszając, aż owoce się całkowicie rozgotują. Schładzamy, następnie wszystko przelewamy na duży durszlak wyłożony warstwą zwilżonego płótna; durszlak umieszczamy na 8 godzin nad naczyniem, aby sok odciekł (odciśnięty nie będzie klarowny). Do tak otrzymanego odcieku dodajemy cukier, sok z limonki i skórkę cytrynową i gotujemy 5-20 minut w stalowym garnku w temperaturze około 105 °C na małym ogniu, stale mieszając.

Gotowanie przerywamy, kiedy płyn będzie spadał z łyżki dużymi gęstymi kroplami i szybko tężał na zimnym talerzyku tak, że galaretkę będzie można łatwo podważyć nożem. Wtedy łyżką szybko zbieramy pianę z powierzchni, galaretkę przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy około 5 minut. Galaretkę można też zakonserwować odstawiając słoiki na godzinę po poporcjowaniu do ostygnięcia, a następnie dwukrotnie zalewając ją cienką warstwą calvadosu lub roztopionego wosku. Gorący płyn możemy też wylać cienką warstwą na półmisek, pozostawić do zastygnięcia, pokroić na sześciany i obtoczyć w cukrze, albo zalać nim podgotowane ćwiartki jabłek dekoracyjnie ułożone w salaterce.

Powyższy przepis to galaretka bazowa, ale najlepiej smakuje ona przyrządzona z dodatkiem innych składników. Mogą to być przyprawy gotowane razem z jabłkami: laska cynamonu i wanilii, łyżeczka goździków, ziele angielskie, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej, 1/4 łyżeczki mielonych ziaren anyżu czy też imbir (kawałek około 5 cm na 1/2 litra odcieku) ? wtedy dla dekoracji pod koniec gotowania dodaję również trochę posiekanego imbiru kandyzowanego. Możemy nadać galaretce nutę ziołową: świeżą miętę (około 2 łyżki posiekanych liści na 1 l odcieku; otrzymujemy wtedy wyśmienity dodatek do jagnięciny), szałwię (około 2,5 łyżki na litr odcieku) czy nawet geranium (około 16 listków).

hehe!to wydaje się całkiem proste:P jeśli tylko ktoś to zrobił, to napewno był to niesamowity człowiek!pokocham każdego,kto zrobi mi taką galarekę!(naturalnie z dodatkami):D

::"The more you see the less you know"::

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

oj widzę, że ciężko Ci żyć z myślą jak mogłaś napisać coś takiego, więc ogłaszam wszom i wobec, że to przeze mnie!!! Tak, to ja nieumyślnie i spontanicznie zaproponowałem, aby tekst piosenki znalazł się w tym wątku, nie analizując go wcześniej - moja wina, moja wina, moje wszystkie wina. Mam nadzieję, że teraz już będziesz mogła spokojnie zasnąć, a ja nie będę miał okrutnych wyrzutów sumienia. Co do przepisu, to jeszcze go n-razy przeczytam. Jak na razie trzeba by było szukać pomocy u Pascala z tevałenu albo może Kuronia? ...A kto wie czy oni by sobie poradzili, choć na pewno są niesamowici :). Całe jednak szczęście, że to nie galaretka mięsna, bo w stopniu skomplikowania, to chyba trzeba by użyć mięsa z własnoręcznie ubitego prosiaka. Teraz zastanawiam się czy mam szukać czegoś równie zakręconego, czy może żałować, że nie mam większych umiejętności kulinarskich ;)

"Feel the slowing of time
Hear a voice in the hall
Echoing in my mind"

larwa_2

heh!jak ty to robisz, że za każdym razem kiedy czytam coś od Ciebie nie mogę przestać się uśmiechać?wietrzysz moje ząbki!i nigdy nie wiem co odpisać!i zastanawiam się czy mam zinterpretować tylko fragment useless, czy całą piosenkę[w takim wypadku teraz Tobie powinno być głupio-szczególnie patrząc na pierwsze wersy bo w dalszych to ta druga osoba wydaje się hmm... wredną zołzą?!nie chcę być wredną zołzą!!]
...i to jest fajniejsze:
"It's something
That is out of our hands
Something we will never understand
It's a hidden law
The apple falls
Destiny calls"

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

ehhh, powinienem pomyśleć, że zaraz zaczniesz szukać skąd ten tekst pochodzi, a nie miałem na celu, żebyś interpretowała całą treść :(. Ojojojoj, to po prostu jednen z moich ulubionych kawałków - i tyle - nic więcej. Ulka, jaka wredna zołza?! Nie wiem jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć. Strasznie smutno mi się zrobiło, ale od razu mówię, że możesz być po części usprawiedliwiona. Usprawiedliwiona, żebyś nie czuła żadnych wyrzutów sumienia, bo koło się zamknie.
Ładny fragmencik wybrałaś, dla mnie cały lp Ultra jest wspaniały.
"This is the first chance
To put things right
Moving on
Guided by the light"
Już się nie gniewasz? :)

larwa_2

ale jak to usprawiedliwina?i dlaczego tylko po części?czy chodzi tu o to, że miałam podstawy do sprawdzenia co to jest bo w tej kwestii było to istotne, czy też "część" oznacza tu fragment piosenki(hmm... tylko który?:P-)prawdopodobnie drugi bo nazwałeś mnie dzisiaj wredną zołzą!ale wiesz co!mogę nią być bo koniec piosenki wiąże się z jej początkiem i oznacza to to,że hmmm... teraz Ci powinno być głupio!:P HAHAHA!(to jest mój wrednowaty,głośny i ironiczny śmiech)REVENGE!!!


i przecież nie byłam na Ciebie źla!Karol...no coś ty!:D

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Byłaś po części usprawiedliwiona, bo mogłem przewidzieć to, że po fragmencie liryki, dojdziesz do całego kłębka, czyli całej piosenki :). Nie szukaj dziury w całym - o!. A dziś z tą wredną zołzą, to była ironia, która zadziałałaby gdyś wiedziała co odpisałem wcześniej), choć obyło się bez ironicznego śmiechu. Niech Ci będzie, że zemsta udana :)

larwa_2

nie denerwuj się tak po krew będzie Ci szybciej przepływała i w pewnym momencie na czole zrobi Ci się zakrzep i eksplodujesz i zabryzgasz monitor i nie będziesz mógł czytać tego, co Ci będę pisała!(-oznaka przedawkowania filmów Tarantino:) A co do Twojego monitora-sprzedałeś go w końcu?bo wiesz, że jeśli nie, to będę miała niesamowite wyrzuty sumienia i będę zmuszona sama go kupić!A żebyś nie denerwował się więcej(dla dobra monitora i całej ludzkości)powiem Ci coś śmiesznego, dobrze?a więc siedziały dwie łodzie podwodne na gruszy...jeśli spotkam jeszcze kiedyś Marcina to Ci dokończę bo nie pamiętam co było dalej!:)

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

hehehe, nie denerwuję się przecież :). Gorsza od zakrzepu na czole, jest pęknieta żyłka w oku. Kilka lat temu, kiedy moja wychowawczyni rozmawiała ze mną, strasznie się zdenerwowała. Jednak to była twarda babka i powiedziała, tu cytat: "Pękła mi żyłka w oku, mów dalej". Było mi wtedy strasznie wstyd :). Monitor sprzedałem, ale wiesz co? Teraz dopiero mam powód do stresu, bo jak M. to przeczyta, to mam nóż na gardle :). Jeśli chcesz o nim pogadać, pisz na gg: 1059060, aha i od razu mówię: jak go spotkasz - nie pytaj o ten kawał!!! On tego nie nawidzi, bo to chodzi za nim już pare dobrych lat :)

larwa_2

hehe!zastanawiam się tylko co musiałeś jej powiedzieć:) a tak w ogóle to myślisz,że ktokolwiek to czyta?Fakt,że rozmawiamy przez forum jest właśnie najbardziej ekscytujący!miałam wrażenie,że rozmawiam tylko z Tobą, a ktoś może traktować to jako głupkowaty serial,z tandetnymi dialogami, albo jako książkę kucharską. Ten "ktoś" właśnie teraz może robić sobie galaretkę z jabłek(Ktosiu!ja bardzo ją chcę!)
...iluzja prywatności...

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

to raczej był monolog, ale opowiem Ci przy okazji :). Jeśli jednak odwiedziłaś ten temat, to możliwe, że ktoś to czyta. Możliwe, że nawet Kuroń już analizuje przepis. Możliwe, że już kroi jabłka na galaretkę?! Kto to wie. Z tym serialem to pomysł mi się podoba very very i też uważam, że fajnie jest tak na forum sobie dyskutować, więc nie przerywamy, aż temat będzie największy na filmwebie albo do czasu jak jakiś moderator się mocno zdenerwuje :). hiri hiri hiri. Wszystko jest iluzją. Żyjemy w M A T R I X I E. To by wyjaśniało wiele kwestii :)

larwa_2

ale ja tak nie chcę!nie podoba mi się fakt,że coś steruje moim życiem,a to co robię zupełnie nie ma sensu!i po co to wszystko?chyba wybieram niewiedzę!a jeśli mój domek na przedmieściach z białym płotkiem ma być iluzją, to niech tak będzie!:) a tak w ogóle to musimy wymyślić jakiś nowy intrygujący wątek, aby ktoś tu chciał jeszcze zaglądać! fajnie jest!!

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

to jest najgorsze, że do tego aby ktoś nami sterował nie potrzebna jest iluzja. Jak czyta to istota mną sterująca, to ja też poproszę o piękny, duży dom i drogi, dobry samochód, a najlepiej od razu dwa! Pomyślę nad nowym tematem wątku i Ty zrób to samo, bo co dwie głowy to czasami zero pomysłów, więc co nam szkodzi :).
"Our pain is self-chosen"

larwa_2

Już wiem!zrobimy to razem!Stworzymy coś mrocznego, gangsterskiego, coś zupełnie niezrozumiałego dla przeciętnej istoty, a później ktoś... kiedyś napisze do tego klucz!(może M)Ty pierwszy!

"I wish I was a sailor with someone who waited for me
I wish I was as fortunate, as fortunate as me
I wish I was a messenger and all the news was good"

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Ha! Wspaniała myśl :).
============================== ============================== ========

Mr M - kubański emigrant, znany ze swych przekrętów, został deportowany do USA. Tak chciano pozbyć się problemu, który Mr M stanowił na swej ojczystej ziemi. Jednak to nie sprawiło, że zrezygnował z przestępczej działalności. Wręcz przeciwnie. Mr M w USA rozwinął skrzydła, szybko się ustawił i nawiązał nowe znajomości z tamtejszą mafią. Błyskawicznie piął się w gangsterskiej hierarchii, wykonując powierzone mu zadania bez cienia strachu i niepewności. Gdy ktoś stanął mu na drodze, zazwyczaj kończyło się na betonowych bucikach. Ponieważ Mr M miał włoskie korzenie ze strony dziadka, był to jego ulubiony sposób na pozbywanie się problemów. W końcu Mr M zrozumiał, że nie ma sobie równych i już nie chciał być pionkiem w rękach bossów. Do USA postanowił sprowadzić starych przyjaciół, z którymi pracował dla Don Corleone'a pare ładnych lat temu, w trakcie wizyty we Włoszech. Mieli oni u niego dług, który musieli spłacić. Gdy po kilku dniach spotkali się oni w końcu z Mr M, on zaznajomił ich z misternym planem przejęcia władzy...

"I don't know anything
I don't know anything
I don't know anything
I don't know who i am"

larwa_2

...ale nie tylko włoscy mafiozi trafili do ogarniętego powszechną paniką Chicago(czyt. Czikago). Oni wiedzieli,że ktoś skradał się za nimi. Kiedy zapadał zmrok pojawiała się niska, owłosiona i otyła postać. Jednak nikt nie widział jego twarzy.Miał on przyczepioną do ręki walizkę.Ale Mr M nie czekał na odpowiedz kim jest ten mężczyzna!Pewnej nocy wszedł w uliczkę, prowadzącą do nikąd. Wiedział, że za nim podąży tajemniczy ktoś. W pewnym momencie Mr M wyjął z kieszeni siekierę, z którą nigdy się nie rozstawał i odrąbał mu rękę! Zakrawiona postać zdążyła tylko powiedzieć swoje imię-Gimli, powiedzieć,że jest stryjecznym wójem ojca kuzyna, który był przyrodnim bratem jego matki. Plując krwią na białą koszulę za 500 baksów wykrzyczał też "Find who You are!" Następnie upadł i w agonii odszedł do lepszego świata... Mr M wiedział,że prawdę kryje jego tatuaż na karku i walizka...

"I see the world
feel the truth
which way to go
windowsill
I see the words
on a rocking horse of time
I see the birds in the rain"

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

...Nie zwlekając chwili dłużej złapał martwe ciało Gimliego za dłuugą brodę i przewrócił je plecami do góry. Mr M trochę się pomęczył zanim odkrył plecy Gimliego. Wyglądały one jak istna dżungla. Mr M nie zraził się jednak i z walizki przypiętej do obciętej dłoni wyjął piankę i maszynkę do golenia, przy pomocy których pozbył się nadmiernego owłosienia. Trudy, tak jak zresztą przypuszczał M nie poszły na marne. Jego oczom ukazał się tatuaż przedstawiający bardzo skomplikowany obraz. Bystre oko Mr M od razu zauważyło pewne elementy, które świadczyły o wyjątkowości tatuażu. Była to bowiem mapa. Mr M zdawał sobie sprawę z wielkości własnego odkrycia. Teraz przejęcie władzy w Chicago (czyt. Czikago) było nieznaczącym drobiazgiem. Z mapą, którą właśnie posiadł mógł zrobić o wiele więcej. Jednak mapa była na tyle skomplikowana, iż Mr M musiał udać się do jedynej osoby, która potrafiła rozszyfrować tę zagadkę. Był to nie kto inny, jak Gandalf Fioletowy. Mr M skompletował drużynę, w której skład wchodzili włoscy przyjaciele, gotowi udać się w niebezpieczną podróż do twierdzy Gandalfa Fioletowego, znajdującej się dziesiątki tysięcy kilometrów od Chicago. Wyruszyli o świcie następnego dnia...

ocenił(a) film na 10
larwa_2

"Have I gone?
and left
you here alone

If i would, could you?"

larwa_2

...nocą wyruszyli wszyscy na zalaną deszczem autostradę.Jednak ktoś się zatrzymał.Byli to dwaj mężczyźni-Jim Halsey i John Ryder(jak później okazało się kochankowie-psychopatyczni zabójcy, spragnieni krwi kolejnych autostopowiczów). Zgodność charakterów i wspólne zainteresowania sprawiły,że podróż mijała w uroczej atmosferze- czasami zatrzymywali się w lesie i podgrzewali mózgi poprzednich ofiar.W końcu dotarlii do Hobbitonu, gdzie zatrzymał się na wakacje Gandalf Fioletowy. Uśmiechnięci wbiegli do chatki Bilbo Bagginsa. Jednak rozkosz nie trwała długo- w wypełnionej lodem wannie znaleźli niekompletne ciało Gandalfa!TAK!Brakowało mu nerki!Na brzegu wanny zauważyli starą srubę, która przytrzymywała stronę z ostatniego wydania "the Times"z zaznaczonym artykułem o szkoleniach na operatorów wózków kopalnianych. Wiedzieli już,że klucz do zagadki zabieracza nerek kryje się w kopalni...
(A!a oto wyjaśnienie braku reakcji ze strony Bilbo i Frodo- gapy poszły zapalić faję i jeszcze nie wróciły)

"I want to trip inside your head
Spend the day there...
To hear the things you haven't said
And see what you might see"

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

...Mr M i pozostali członkowie drużyny uświadomili sobie, że nie znają nikogo innego tak mądrego jak nieżyjący już Gandalf Fioletowy, kto mógłby rozszyfrować mapę z pleców Gimliego. Po drugie Gimli był strasznie ciężki i dopiero tu, w Hobbitonie wpadli na pomysł, aby wyciąć płat skóry, na którym znajdował się tatuaż, żeby nie ciągnąć już zwłok krasnoluda, które zaczynały "pachnieć". Ich jedyną nadzieją było dotarcie do mordercy Gandalfa. Tommy DeVito, najmniejszy i najwredniejszy z całej drużyny Mr M'a posiadał niezwykłe zdolności, które pozwalały widzieć mu rzeczy, które dla przeciętnych ludzi były niewidoczne. Przeanalizował artykuł The Times'a i rozpoznał w nim charakterystyczne szyfrowanie treści, które używał poznany przez niego w więziennym centrum psychiatrycznym Hannibal Lecter, aby porozumiewać się z osobami na wolności. Czym prędzej udali się w drogę aby porozmawiać z Lecterem. Po kilku dniach podróży (tym razem do tego celu wybrali pociąg) dotarli do zakładu, w którym przebywał Lecter. Skontaktowanie się z nim umożliwił kierownik zakładu, który nie mógł z Hannibalem nawiązać żadnych konkretnych relacji. W końcu mieli możliwość zadania trapiących ich pytań Lecterowi. Ten jak zwykle odpowiadał skomplikowanymi zagadkami, jednak udało im się dowiedzieć, że artykuł był tak naprawdę listem do kolekcjonera-psychopaty, w którym Lecter pomagał mu w niecnych planach. Kopalnia okazała się przykrywką dla hotelu Overlook w górach stanu Colorado, który na czas zimy był zamknięty. Mr M podejrzewał, że człowiek, który aktualnie opiekuje się hotelem to tajemniczy kolekcjoner-psychopata. Nie czekając chwili dłużej, drużyna ruszyła do Colorado. To była ich jedyna szansa na odszyfrowanie mapy...

"Give up yourself unto the moment
The time is now
Give up yourself unto the moment
Let's make this moment ... last"

ocenił(a) film na 10
larwa_2

... ,która okazała się bombą. W trakcie podróży do Colorado wszyscy zginęli od jej wybuchu.
Koniec
(to nie żart)
(smutno mi)

larwa_2

... tak tylko uważali.Ktoś jednak przeżył!Mr M miał wielkiego guza na czole. Gdy kurz już opadł, podbiegła tam dziewczyna!zrozpaczona wzięła Mr M'a na plecy i zaniosła go na prześwietlenie!Tak!Okazało się, że guz to brat bliźniak Mr M!I tak dziewczyna i Mr M junior zamieszkali z Gandalfem Różowym i razem palili faję i co noc oglądali fajerwerki!i było im kolorowo!(i nikt już nie umarł!)

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

..czyli jednym słowem HAPIEND! Jak mogło być inaczej skoro Mr M był (jest :P) najdziwniejszą osobą jaką można kiedykolwiek poznać. Czasami może wydawał się przerażający, ale tak naprawdę wszystkich lubi(ł)!

"Will you come home and stop this pain tonight
stop this pain tonight"

larwa_2

Karolu... w takiej chwili nie mów mi tylko,że śpisz!nudno mi...
ale znalazłam coś o zasadach i wiem już dlaczego łamię swoje!bo nie wierzę w nie!Stworzę sobie nowe!


"We get some rules to follow
That and this, these and those
No one knows
We get these pills to swallow
How they stick in your throat
Tastes like gold
Oh what you do to me
No one knows"

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Ulu... wiesz jak ja się bardzo męczę w tej chwili? Tak mnie kusi, żeby odsłuchać coś takiego-miłego, a Ty pojechałaś :(. Ale nie przejmuj się, będę czekać. Powiesz mi o tych nowych zasadach?

"I'm waiting for the night to fall
I know that it will save us all
When everything's dark
Keeps us from the stark reality"

larwa_2

"I can tell you, but then I'll have to kill you" hihihi...
poważnie czekałeś?

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

a więc:
"Tell me baby what's your story
Where you come from
And where you wanna go this time"

Potem możesz mnie zabić :)
Przez ten brak czasu czekam nadal!

larwa_2

...jeżeli chcesz czegoś, to musisz mi to powiedzieć!


"The direction of the eye
so misleading
the defection of the soul
nauseously quick"

Eloise_3

tak!czekałeś 5 dni, ale...
zakładając,że piszemy do siebie od momentu, kiedy ja pierwszy raz odezwałam się, to:
-Ty czekałeś na moje odpowiedzi w sumie 17941 minut;
-ja czekałam na Twoje 18692 min. i można do tego doliczyć całą wieczność bo dalej nie odpisujesz:P

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Ulu - przerażasz mnie! Poważnie! Oprócz tego jestem też zaintrygowany, że chciałaś to wszystko policzyć. RESPECT :)! Teraz Twoje 5dni to przy tym wysiada, bo 17841 minut to ~12dni i 11 godzin, a 18692 minut to ~12dni i 23 godziny. Różnica 751 minut to ~12 godzin i 31 minut, więc jesteś zdecydowanie szybsza ode mnie :). Więc już nie przedłużam pisania i czym prędzej odpisuję żeby nie powiększać różnicy!

"I'll let the fear take the wheel and steer.
It's driven me before, and it seems to have a vague,
haunting mass appeal.
But lately I'm beginning to find that I
should be the one behind the wheel."

larwa_2

.............................. .............................. ..........................pyta nie!spałeś wtedy?

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Przecież wiesz.
Oczywiste...,
że nie :).
Pyta nie! Spałaś wtedy?

"If only tonight we could slide
Into deep black water
And breathe"

larwa_2

heh! odpowiedzi Nie będzIe bo jEst zbyt banalna:P
...a może jednak jest?hmm...7 minut!

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

Też chciałbym te 7 minut (jak Ty to wyliczyłaś :)) Było tak słodko, że nawet nie zauważyłem, które to 7 minut :)

larwa_2

te, po których obudziłam się trzymając rękę na Tobie!ależ mi dzisiaj było głupio, gdy patrzyłeś na mnie!... i było słodko!:)

ocenił(a) film na 10
Eloise_3

aaaa, to teraz już wiem, hihi :).Nie rozumiem czemu głupio? Powiedz mi, bo nie wiem. Powiedziałem coś nie tak, a może bez powodu :)? Z resztą, pogadamy o tym :)