Co wg Was mieliby "symbolizować", staruszkowie,
którzy pierwszy raz pokazani są na lotnisku, po wspólnym locie z "Betti", gdzie mówią, że miło było ją poznać; następnie jadąc w taksówce śmieją się i na końcu goniąc Dianę doprowadzają ją do samobójstwa?
Podobno staruszkowie symbolizują wyrzuty sumienia Diana, swoją drogą dla mnie ci staruszkowie jedyny zbędny element tego filmu, nic by się nie stało gdyby się ich pozbyć, bo przez nich końcówka trochę zrobiła się kiczowata
Ich pierwsze pojawienie się jest ciekawe, ale wizyta na końcu to masz rację, nieco niepotrzebne.
W sumie to teraz sobie myślę że ni było to do końca zbędne gdyż zapewne zamiarem Lyncha było to aby każda postać ze snu Diany miała swoje wyjaśnienie w rzeczywistości. Co jednak nie zmienia faktu iż na końcu mogło to trochę inaczej wyglądać