hmm film po raz pierwszy widzialam w czerwcu, wczoraj widzialam go drugi raz a dzisiaj widzialam go trzeci raz.... jutro wchodzi do kin.. no to pewnie pojde jeszcze raz... moim zdaniem - arcydzielo. chyba bedzie to moj ulubiony film Lyncha. ma w sobie wszystko, humor, swietne aktorstwo, niesamowite ujecia i montaz - gre z tozsamosciami ale przede wszystkim da sie go zrozumiec - jest to piekne stadium strasznej i chorobliwej zazdrosci i niemozliwosci pogodzenia sie z utrata milosci. oczywiscie moim skromnym zdaniem. Lynch dlatego jest niesamowity ze jazdy moze widziec w jego filmach to co chce.. Mnie powalil ten film na kolana.