Muppety Disneya to już nie to samo co Hensona, ale najważniejsze, że powróciły! Cudnie było zobaczyć co porabiają po tylu latach. Oczywiście jak zawsze w Muppetach najsłabszą stroną filmu byli ludzcy (niemapetowi) aktorzy, a szczególnie wyjątkowo nieudany Jason Segel, który jakby zupełnie nie umiał się odnaleźć wśród kudłatych współaktorów. Spodobało mi się natomiast pokazanie różnic pokoleniowych Goldberg/Gomez oraz faktu zmiany sposobów rozrywki w dzisiejszym świecie. Od mojej oceny odjąłem wieeelki punkt za niewybaczalny brak solowego występu Szwedzkiego Kucharza, bo właśnie na niego najbardziej czekałem! No i chętnie obejrzałbym też wersję bez dubbingu.

Kermit: 'Nie musi Ciebie kochać cały świat, wystarczy jedna osoba'.