Muppety
The Muppets
2011
powrót do forum filmu Muppety 
ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 8 ocenił(a) film na 6 
użytkownik usunięty
Po wielkim powrocie Muppetów spodziewałem się czegoś bardziej ambitnego , sama fabuła to musical w czystej postaci, Mamy Waltera i Garego, Dwóch przyjaciół Walter jest kukiełką i fanem Muppetów, które wieki temu nie występowały. Zdaje się że kukiełki się nigdy nie starzeją. O dalszej fabule postaram się opowiedzieć najmniej , najfajniejsze wątki są popsute głupim tańcem i cienkim humorem "podróż do Paryża palcem po mapie".
Gdy Walter i Gary są w starym opuszczonym studiu Muppetów Walter odkrywa że Tex Richman (czarny charakter) spisuje umowę na przejęcie ziemi na której stoi studio z Starymi Zgryźliwymi Krytykami obiecując zbudować "Muzeum Pamięci Muppetów."
Tak naprawdę chce wydobywać tam ropę , przejąć imiona bohaterów i stworzyć "Moopety" (kopię Muppetów) a jedynym sposobem jest uzbieranie 10 tysięcy dolarów. Muppety zbierają starą ekipę , w tym Misia Fazziego który przez lata stał się bezdomny , Gonzo biznesmena czy zwierzaka w jakiejść zwariowanej grupie ludzi chcących oduczyć zwierzaka bicia w bębny i niezastąpiona świnia Panna Piggy która stałą się divą w Paryżu oraz wielu innych Muppetów .
Na koniec filmu Muppety defiitywnie przegrywają ... po to by w napisach końcowych ... wygrać.
Zapomniałem dodać że choć film nie ma limitu wieku to jego przesłanie odczytają ludzie w średnim wieku "Jeśli oglądałeś Muppety jak byłeś/aś" młoda to polecam film. dla innych film będzie zwyczajnie nudny. Zwłaszcza dla dzieci.
Wtórna fabuła. Pamiętam, że oglądałem film o Muppetach w którym z powodów finansowych porozjeżdżały się po Stanach. Kermit chciał wystawić show w Nowym Yorku, ściągnąć wszystkich razem. Remake?
Miałam obejrzeć, ale chyba spasuję. Nie lubię musicali, a faktycznie podobny film już był. Pozostają "stare" filmy i serial.
własnie dla mnie najgorzej było jak ludzie śpiewali, polski dubbing dodatkowo bardzo źle synchronizowany z tym!!! Minusy: ludzie, cukierkowa na maksa fabuła, dubbing (Kermitt zniewieściały!!), Richman zły bez polotu, brutalnośc raczej nie dla dzieci 3-5letnich (druty kolczaste) i teksty piosenek śpiewane po polsku. Momentami Deszczowa piosenka z Plus: Miss P, wykonanie Nirvany, aluzja do Dabeł ubiera się u Prady (fryz, sekretarka), Kucharz, rola Jakea Blacka, Dave Grohol jako Zwierzak, Zwierzak i jego terapia, Maniana Tu Tu i kilka miluych przesłań dla dzieci. ;) Do Muppet Show daleko temu, ale momentami klimat jest zachowany.
Mam podobne odczucia, mimo że film oceniłem na wyższą ocenę (ze względu na sentyment do Mapetów). Dla mnie tam nie było brutalności, ale zgodzę się że film nie jest kierowany dla dzieci w tym wieku, bo po prostu się wynudzą i go nie zrozumieją. Piosenki mogły by byc puszczone w oryginalnej wersji z ew. polskimi napisami. Mimo że nie jestem fanem musicali film oglądało się przyjemnie, ale było tego za dużo. W końcu się nie dziwię skoro to są Muppety Disney'a....
No tak Disney teraz ma Muppety... a inni Ulicę Sezamkową.... musical to tylko z aktorami i sensowny... jesli taki przy musicalu może występować ;) bo na Chicago zasnełam... Dla mnie dla dzieciaków małych ten film tez był za długi, dzieci małe tyle nie wytrzymują.
Film nieciekawy i nudny jak większość musicali. Dobrze, że był jeden Muppet (miś fozzie?), który brał chyba lekcje od Karola Strasburgera i rozwalał swoimi sucharami :)
Wiece Muppety to od poczatku był musical + różne skecze ale czego sie spodziewac mozna bylo po Disneyu ? Klimat Muppetów zniknął wraz z przejęciem ich przez Disneya. Disney miał szanse na zrobienie w końcu!! porządnego filmu który nie będzie odpychał ludzi normalnych i dorosłych jak te inne musicale. Ale niestety po swietnym HighSchool Musical i kipeskich kontynuacjach i dalej promowania młodych cukiereczków zwanych "artystami". Disney nie umie robić normalnych filmów (Piraci z Karaibów to wyjątek) ich profesja to bajki i niech przy tym zostaną.
To Katol Strasburger uzyczł się od Fozziego ;) Fak Muppety były zawsze musicalowe (jak również Ulica Sezamkowa), ale nigdy mnie te piosenki nie wkurzały. A tu ich poziom był dość słaby. A piosenka śpiewana w miasteczku wyglądała jak ściągnięta z 500 Dni miłości tylko tam wyglądało to 200 razy lepiej.
Posluchalem dzisiaj piosenek w wersji oryginalnej i sa duzo lepsze. Moze przy okazji wydania dvd bedzie mozna posluchac oryginalnego dubbingu.
Prawda jest taka, że ten film trzeba obejrzeć z oryginalną ścieżką dźwiękową, bo dubbing niszczy wszystko. W oryginale film dużo zyskuje.