Co tu dużo mówić - niezłe popapraństwo od Tromy. Film tak zły, że aż dobry, ale nie jest to poziom "Toksycznego mściciela" czy "Poultrygeista".
W każdym razie początek sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z pospolitym z**bie movie, mimo że nie są to z**biaki. Następuje zwrot akcji i wszyscy dookoła mutują w różne dziwadła np. jednym wyrastają dodatkowe uszy czy ręce, innym różne rogi lub szczur zamiast ręki. Poza tym jest tu sporo kiczowatych gore'owych scen w stylu Tromy.
Na dodatkowe plusy; nawiązanie do Star Wars, Kaufman jako jeden z zombiaków, siejący postrach dwumetrowy szczur i oczywiście walka człowieka-homara z człowiekiem-delfinem!