Myslovitz ma dużo tytułów nawiązujących do filmów. Tekst moim zdaniem ma coś wspólnego z obrazem :)

Co takiego, że w każdym z nas jest wariat?

Nie możemy zwracać uwagę tylko na ten jeden wers piosenki. Myslovitz ma to do siebie, że piszą piosenki o bardzo chaotycznej treści i bardzo głęboko metaforyczne.
Ja itnerpretuję tę piosenkę myśląc, że to są myśli George'a po już tych wszystkich wydarzeniach. Opowiada o swoich marzeniach w których chce znaleść swoje miejsce na ziemi. On wcale nie był z Lennym bo go kochał, był z nim z przywiązania jak starzec był ze swoim psem, który nie nadawał się już do niczego i tylko przynosił ze sobą smród (analogia do Lennego, który tak jak inni przynosił ze sobą "zło" chociaż tego nie chciał). Ludzie mówili mi że "to głupie jest" chcieć być sam. Lecz on po prostu tego pragnął("Długość dźwięku samotności"<- jak widać największy hit Myslovitz opowiada właśnie o tym). Lenny był jego kulą u nogi lecz był do niego "przypięty łańcuchem przywiązania". Zastrzelił go jak psa. Zrobił to on a nie kto inny, czego żałował właśnie starzec, który tego nie zrobił swojemu psu i powierzył to komuś innemu.
A jeżeli chodzi o wyjaśnienie słów, że "w każdym z was jest wariat "to chodzi właśnie o to że nie potrafimy żyć w samotności której właśnie George'owi brakowało.
Mógłbym jeszcze przytoczyć kilka scen i je zinterpretować, ale kolacja mi stygnie. Mam nadzieję że pomogłem chodź trochę zrozumieć ten film ;)

Wybaczcie mi błędy spowodowane moją dysgrafią.

proste...

Są myszy, ludzie mali, których nie zauważamy "my" ludzie...

Jednakże...

Sam film interpretuje inaczej...
Ostatnia scena moim zdaniem pokazuje nam wszystko...

Myszy czyli "my" oddajemy swój los w ręce ludzi, którzy podejmują za nas decyzje...

proste...

Tytuł tej noweli pochodzi z zupelnie od czegos innego. W jezyku angielskim jest takie stare przyslowie-the best laid plans of mice and men often go array- ktore znaczy mniej wiecej jak ze najczesciej wielkie i piekne plany nigdy nie wychodza. w tym przypadku odnosilo sie to do tej pieknej farmy z krolikami ktora mieli miec. Film super ale ksiazka jeszcze lepsza! Ma troszeczkę inna koncowke ktora daje jeszcze wiecej do muyslenia:) pozdrawiam naprawde namawiam do przeczytania ksiazki....:)

Mianowicie jaką inna końcówke?

Tak dokładniej, to chodzi o wiersz Roberta Burnsa "To A Mouse", z którego też pochodzi to powiedzonko. To Lennie jest "myszą", ponieważ stoi po stronie natury i nie dotyczą go "ludzkie" sprawy reprezentowane przez ludzi pracujących na farmie. I to właśnie człowiek przyczynia się do jego niedoli, jak w wierszu Burnsa.

Hm, to może teraz ja przedstawię pokrótce jak moim zdaniem piosenka Myslovitz odnosi się do owej historii. Od razu mówię, że moje spostrzeżenia oparte są jedynie na książce, ale liczę na to, że film powstał na podstawie książki. ;P

Otóż, wydaje mi się, że fragment "miałem kiedyś zostawić wszystkich was, odmienić dziwny los, zbudować sobie raj...itd." doskonale oddaje ten moment gdy Lennie pragnął udać samotnie w góry by zamieszkać w jakiejś jamie. I ogólnie wydaje mi się, że cały tekst tej piosenki bardziej odnosi się do Lenniego niż do George'a.

A o ile dobrze pamiętam Wojtek Powaga mówił kiedyś w Trójce, że ta piosenka jest też w pewnym sensie o jego koledze, który mu często mówił, że on się powinien poważniej zachowywać, bo w końcu ma na nazwisko Powaga. :)

Pozdrawiam.

*udać się