Cały czas czuć że to historia zmyślona i w ogóle w swoim pomyśle zbyt idealistyczna. Poza tym przeciętność. Plus dla Depardieu (którego nie ma na liście aktorów???) który jak zwykle wypadł sympatycznie i adekwatnie do roli. I po prostu.... tyle.
Tak, widać, że uważny z Ciebie krytyk. Pomyślmy - skoro tutaj w roli Valjeana podany jest Liam Neeson, to jakim cudem nie może tu być Depardieu w tej samej roli? A, czekaj - bo to NIE JEST TA ADAPTACJA O KTÓREJ PISZESZ. Gratuluję, z takim talentem lada moment dostaniesz pracę w jakiejś lokalnej gazetce.
Chyba ci się, synek, filmy z deczka pomieszały.
Jak dla mnie, to jest to jedna z najlepszych adaptacji powieści Wiktora Hugo.