Nie mam żadnych zastrzeżeń co do gry aktorskiej, zdjęć, czy muzyki. Chwilami miałam zastrzeżenia co do scenariusza, ale przyznaję się, że nie czytałam książki, więc nie mam pojecia, czy tak było w książce, czy nie.
Film zachęcił mnie do nadrobienia braków w dziedzinie literatury. Obawiam się tylko, że po przeczytaniu książki diametralnie zmienie zdanie o tym filmie
*_*_*
Oj, nie sądzę, żeby twe zdanie uległo zmianie po przeczytaniu czterotomowej powieści (wcale cię nie usiłuję zniechęcić :P). Film trzyma się książki, czasami tylko robi skróty (myślowe i inne), jako że trudno zawrzeć wszystkie sceny w ramach czasowych narzuconych przez konwencję filmu. Najjaskrawszym odstępstwem od powieści jest przerwanie akcji w pewnym momencie. Książka płynie dalej i kończy się inaczej.. zupełnie inaczej..