Od początku byłam nastawiona dość sceptycznie do tego filmu i sie o wiele nie pomyliłam... Gra Felicity Jones była tak uboga. Wg nie udało się jej skreować bohaterki, która miała zagrać. Fabuła też nie jest zbytnio 'wciągająca'. Film , jak dla mnie, ratował Ed Westwick i cieszę się , że mogłam go zobaczyć pół nago (hahah.)- dlatego też dałam AŻ 5.
To tyle.