Nie pamiętam, ale te gnojki ścigali się ze Stallone samochodami, później gdzieś tam skakali ze skał, zniknęli, byli jeszcze w filmie w następnych ujęciach? jakoś nie kojarzę i nawet nie wiem kto ich grał bo w filmografii ani słowa o nich.
Tak, oni siedzieli potem w namiocie i narzekali na pogodę, a następnie spotkali tych świrów z Halem, ale on nie zdążył ich ostrzec i tego blondyna zabili,a drugi zdążył skoczyć, ale go zranili i prawie zeżarły go wilki, tylko Frank go uratował i zabrał do szpitala, bo on zawisł na drzewie.