Sylwek spuszczający łomot łotrom tylko, że w górskiej scenerii. Dobre kino jak na lata w
których wyszedł chociaż jeżeli mam być szczery to niczym specjalnym się nie wyróżniał. Początek taki bardzo kliszowy, co mnie trochę zniechęcało ale z czasem się wkręciłem. Duże wrażenie robi tutaj naprawę dobra scenografia. Te wszystkie góry robią ogromne wrażenie. Dodatkowo na duży plus John Lithgow jako totalny psychol. Głównie kojarzyłem go z takimi komediowymi rolami, więc naprawdę miło było go zobaczyć w zupełnie innym wydaniu. O Sylwku to nie będę nawet wspominał, bo jak zawsze wypadł on świetnie.