PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=694529}

Na mlecznej drodze

On the Milky Road
6,4 2 841
ocen
6,4 10 1 2841
5,2 10
ocen krytyków
Na mlecznej drodze
powrót do forum filmu Na mlecznej drodze

Powrót mistrza

ocenił(a) film na 9

Do obejrzenia ostatniego filmu Emira Kusturicy trochę się zbierałem. Prawie dwa lata. W międzyczasie trafiałem jedynie na krótkie wzmianki o nim i bardzo powierzchowne recenzje. Nie będę tu ukrywał, że jugosłowiański twórca należy do moich ulubionych reżyserów i na film ten czekałem z utęsknieniem. Gdy jednak już się pojawił, zapomniałem o nim. Nie bez winy była tu jego bardzo okrojona dystrybucja. Polska premiera miała miejsce grubo rok po premierze światowej, a filmu nie grano w żadnym z pobliskich kin. Na DVD pojawił się dopiero równo 18 miesięcy po premierze światowej. Film został całkowicie pominięty na najważniejszych festiwalach filmowych na świecie, co sam reżyser zrzucał na karb swoich poglądów politycznych. Odpowiadali mu niektórzy krytycy, twierdząc, że tu nie chodzi o poglądy reżysera, tylko o to, że film jest słaby. W żadnej jednak z recenzji nie trafiłem chociażby na próbę rzeczowej analizy obrazu, a wszędzie powielane były te same mało merytoryczne zarzuty. Kiedy wreszcie obejrzałem „Na mlecznej drodze”, upewniłem się w czymś, co wiem od dawna: trudno w tych czasach o jakąkolwiek dobrą recenzję, a Kusturica wielkim reżyserem jest i basta.
We wszystkich tekstach dotyczących tego filmu, które czytałem zarówno przed, jak i po seansie autorzy opisywali, że jest to film o miłości damsko-męskiej. Ja jednak z każdą minutą oglądania miałem wrażenie, że jest to film o zupełnie innej miłości (do straconej Ojczyzny). I chociaż wydało mi się to mocno oczywiste, nigdzie nie natknąłem się na tego typu interpretacyjne tropy. Nie będę tu jednak bawił się w rozszyfrowanie kolejnych pojawiających się w filmie symboli, a jedynie nakreślę moją interpretację tego filmu. Głównym bohaterem jest Kosta- muzyk, który podczas trwającej wojny zajmuje się dostarczaniem na front świeżego mleka. Już na początku dowiadujemy się, że w młodości przeżył tragedię: był świadkiem morderstwa swojego ojca, któremu obcięto głowę piłą do drewna. Jest to dosyć jasne nawiązanie do zbrodni dokonywanych przez chorwackich Ustaszy na Serbach, a zwłaszcza do zdjęcia przedstawiającego zamordowanie Branko Jungicia, które stało się symbolem tych bestialskich mordów. Bohater zresztą do tej pory ma przy lusterku zdjęcie przedstawiające jednego ze zbrodniarzy trzymających głowę jego ojca. Kosta od początku sprawia wrażenie człowieka poczciwego i nieco dziwacznego. Jest kawalerem, ale o jego względy silnie zabiega była akrobatka sportowa Milena, osoba niezwykle szalona i porywcza. Życie mleczarza zmienia się jednak gdy w miasteczku pojawia się Panna Młoda, grana przez Monicę Bellucci pół Serbka, pół Włoszka. Jest to kobieta po przejściach, która ma wkrótce wziąć ślub z bratem Mileny- bohaterem wojennym Zagą. Wcześniej związana była między innymi z brytyjskim generałem, który zamordował dla niej swoją żonę. Zeznawała przeciwko niemu w Sądzie i dziś ścigana jest przez zachodnich żołnierzy, którzy chcą ją zabić. Między Kostą a Panną Młodą rodzi się uczucie, którego rozkwit obserwujemy przez dalszą część filmu, aż do nieuchronnej śmierci głównej bohaterki. W mojej ocenie postać grana przez Monicę Bellucci jest niczym innym, jak personifikacją ojczyzny reżysera Jugosławii zaś Kosta jest niczym innym jak alter ego samego reżysera, o czym świadczyć może co najmniej kilka rzeczy: reżyser pierwszy raz obsadza siebie w głównej roli swojego filmu, zaś imię bohatera jest niemal takie same jak przydomek twórcy (Kusta). Takie symboliczne odczytanie może już zresztą wynikać z pierwszego dialogu między bohaterami.
-Jestem Kosta, a Ty?
-Nie jestem już dziewczyną, którą byłam kiedyś
-Którą? To znaczy… kiedy?
-Dawno temu. Przed wszystkim.
-Ja też: nie jestem mężczyzną…
-Którym…?
-Którym byłem kiedyś.
-Więc jesteśmy podobni.

Jugosławia to kraj po przejściach, który kona na naszych oczach, o co twórca, nie bez przyczyny, obwinia Zachód (dobitnie słychać to chociażby w piosence o „Wielkim Bracie”). Zatem w mojej ocenie mamy tutaj taką symboliczną reprezentację: Kosta to Kusta, czyli sam Kusturica po wszystkich swoich życiowych przejściach. Panna Młoda to Jugosławia, jego wyidealizowana Ojczyzna, prawdziwy obiekt jego uczuć, Milena- reprezentacja jego nowej Ojczyzny, Serbii. Wraz z postępowaniem akcji filmu taka interpretacja wydaje mi się coraz bardziej uzasadniona. U przyczyn rozpadu Jugosławii stoją dwie siły: ta zewnętrzna (silna ingerencja Zachodu, symbolizowanego przez dobrze uzbrojonych najemników, którzy już po ogłoszeniu pokoju dopuszczają się zbrodni, chcąc usilnie zabić Pannę Młodą) i ta wewnętrzna (czyli konflikty między poszczególnymi narodami, obrazowane w szaleństwie Mileny i jej brata). Reżyser stara się za wszelką cenę uchronić swoją Ojczyznę, w czym sprzyjają mu wszystkie siły natury. Jednak od początku wiadomo, że jest to misja z góry skazana na niepowodzenie. Gdy umiera Panna Młoda (Ojczyzna), bohater postanawia sam odebrać sobie życie. W ostatniej chwili ratuje go pasterz, który chwilę wcześniej odbierał owczy poród. Krocząc między polem minowym z młodziutką owieczką, jest niechybnie symbolem jakiejś tlącej się nadziei. W ostatniej chwili powstrzymuje Kostę przed samobójczą śmiercią wypowiadając bardzo znaczące słowa:
„Jeśli się zabijesz to kto będzie pamiętał o tej Pani i o waszej miłości? Idioto. To nie tak działa przyjacielu”.
Od tej pory bohater zaczyna wieść ascetyczne życie niczym mityczny jurodiwy. Przez 15 lat buduje swej ukochanej pomnik, cierpliwie wnosząc na górę kamień po kamieniu. Wydaje mi się, że okres ten też nie jest przypadkowy. Ostatnie etap rozpadu Jugosławii miał miejsce w roku 2002, kiedy to przedstawiciele Serbii i Czarnogóry podpisali umowę przekształcającą Jugosławię w luźną konfederację republik o nazwie Serbia i Czarnogóra. Film miał swoją premierę w roku 2017, czyli 15 lat później. W filmie pojawia się zresztą bardzo dużo symboli, których nie będę tu po kolei analizował, żeby nie psuć innym widzom zabawy. Podrzucę tylko kilka tropów:
Sokół to jeden z kluczowych symboli mitologii egipskiej. Jest wcieleniem najważniejszego egipskiego Boga- Horusa. Zestawiano go zresztą często z reprezentującą Egipt Górny boginią Nechbet (pod postacią Sępa) i reprezentującą Egipt Dolny boginią Uadżet (pod postacią węża). Razem symbolizowali Zjednoczony Egipt.
Symbol drzewa przywołujący od razu skojarzenie z bliskim wielu wierzeniom drzewem życia (ta symbolika pojawiała się już u Kusturicy np. w „Arizona Dream”) miejscem w którym śmierć staje się początkiem nowego życia.
Oprócz tego mamy jeszcze wiele innych symbolicznych motywów: żmija (o ile kojarzę dokładnie żmija nosoroga, znana w Jugosławii pod nazwą "poskok") pijąca mleko, lub nienaturalnej wielkości owijająca bohaterów, niczym jakiś wąż dusiciel, „morderczy” zegar, pole minowe, kąpiące się w krwi gęsi i wiele, wiele innych.
Ulubiony film Panny Młodej, który ogląda w jednym z początkowych ujęć to „Lecą żurawie” Michaiła Kałatozowa. Ten film też opowiada o miłości w czasie wojny. Ukochany bohaterki idzie na wojnę, a ta bierze ślub z jego bratem, którego nie kocha. Występują tam podobne motywy jak np. motyw zegara (u Kusturicy pokazany w sposób znacznie bardziej komiczny).
Oprócz cytatów z „Lecą żurawie” w filmie pojawiają się również inne nawiązania, np. scena z Panną Młodą i Kostą pod wodą jest cytatem z cytatu (konkretnie z innego filmu Kusturicy „Underground”, w którym zaś cytuje „Atlantę” Jeana Vigo).
Za co najbardziej cenię Kusturicę? Otóż za to, że jego filmy, mimo ogromnej psychologicznej i symbolicznej głębi są niezwykle przystępne dla szerokiej widowni. Nawet gdy ktoś nie interesuje się historią, symbolami, psychoanalizą, kulturą itp. to odnajdzie w filmie zgrabną historię miłosną. Widz wyposażony w odpowiedni warsztat wiedzy w tematach wyżej wymienionych dostanie znacznie więcej.
Zdecydowanie polecam.
9/10

ocenił(a) film na 10
LUKA1985

Dzięki wielkie za zwrócenie uwagi na liczne warstwy znaczeniowe, których istnienia w jednym z ukochanych moich filmów nie byłem w ogóle świadom.

ocenił(a) film na 9
gwidon_shepard

Cieszę się, że mogłem pomóc dostrzec nowe znaczenia w tym filmie. Mnie właśnie filmy Kusturicy zachęciły do zagłębienia się w historię byłej Jugosławii, a także do przeczytania kilku wartościowych książek z zakresu psychoanalizy. Najpierw obejrzałem lata temu i bardzo przypadły mi do gustu kolejno: "Arizona Dream" (mój pierwszy film Kusturicy), "Underground" i "Czas Cyganów". Wtedy byłem dość młody i nie zagłębiałem się w poszukiwanie jakichś symboli, cytatów etc. Z czasem jednak wróciłem do tych filmów i oprócz wątków realistycznych zacząłem doszukiwać się również tych symbolicznych. Napisałem nawet trzydziestostronicowy esej o realistycznych i symbolicznych wątkach w trzech wyżej wymienionych filmach. Jeśli więc ktoś lubi filmy o bogatej symbolice, z licznymi nawiązaniami do dorobku psychoanalityków itp. to polecam oglądanie filmów Kusturicy nawet po kilka razy, bo zawsze można tam znaleźć coś nowego.

ocenił(a) film na 9
LUKA1985

Jestem pod wrażeniem przeczytanego, dojrzałego, tekstu. Istotnie wielki powrót mistrza - 9/10 !!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones