PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=510418}

Na ringu z Alim

Facing Ali
7,8 949
ocen
7,8 10 1 949
Na ringu z Alim
powrót do forum filmu Na ringu z Alim

Kiedy Norton,Frazier wypowiadaja sie o walkach z Alim Frazier mowi tylko o 1 i 3 walce a o 2 nie gdzie tez byla znakomia a Norton tylko w ktorej pokonal Alego a walczyl z nim 3 razy reszta to diament wiele ciekawostek rzeczy o ktorych wczesniej nie mowiono moze o naszym Andrzeju Golocie tez za jakis czas taki dokument sie zrobi gdzie bokserzy beda sie o nim wypowiadac

ocenił(a) film na 7
sador1991

No bylo kilka niedopowiedzeń, poza tym co wymieniłeś brakowało ostatniej walki Alego z Berbickiem, do tego mysle, ze powinna byc osoba jakas poza bokserami, która zna sie na boksie i widzi to ze swojej perspektywy ( nie żebym mówił, że bokserze się nie znają, bo całkiem fajnie to opowiadali, z dystansem i uśmiechem ), dajmy jakis redaktor magazynu The Ring ( Biblii boksu ) albo ktos bardzo ceniony w tej dziedzinie. Na ESPN widziałem dużo rzeczy o boksie i tam Bert Sugar często występował jako ekspert, mysle, że byłby właściwą osobą. Może jednak wtedy wszystko byłoby o wiele bardziej szczegolowe i film by trwał godzine dluzej co dla masowego kibica byłoby nie do strawienia. Może sobie tak myśleli twórcy, bo ja jako pasjonat boksu chciałbym poznać jak najwiecej smaczków, szczegółów dotyczącej każdej z walki, a tak w sumie za duzo nowego sie nie dowiedzialem. Jedynie ten nokaut na Foremanie to myslalem, ze on juz nie ma siły wstać, a tu sie okazuje, że z powodu właśnej głupoty i jego sztabu nie dał rady sie ogarnac, chociaz na pewno byl wtedy bardzo zmeczony, nie mniej jak sobie teraz to obejrzalem to faktycznie szybko wstal. W ogole to jest dziwna walka. W sensie okolicznosci tej walki. Walka odbywała się w bardzo wilgotnym, gorącym obszarze, do tego liny były jakies podejrzane i duża część osób mówi, że w normalnych warunkach Ali nie miałby z nim szans. Na pewno by miał trudniej, ale czy byłby bez szans to nie wiem. Na Foremana trzeba było albo kogoś podobnych mu rozmiarów z kowadłem w łapie jak Lyle ( jedna z najlepszych walka w HW ) albo kogos lotnego na nogach, punktujacego z dystansu, ale nawet wtedy byłoby ciezko, bo Big George swietnie scinał ring. Ali probował tej taktyki w pierwszej rundzie, ale jak zobaczył, ze mu nie idzie zaczal balansowac na linach i jak przetrwał najciezsze chwile to potem było już z górki, bo Foreman się wystrzelał i przy takim energetycznym boksowaniu nie było innej opcji jak nie osłabnąć i wtedy zaczynał być faworytem tej walki, ale to łatwo powiedzieć przetrwał kilka rund z Foremanem, zreszta wtedy Ali to juz nie był tym motylem co w walce z Listonem, gdzie ruszał sie jak milion dolarów, jakby był bokserem z kilku dywizji niżej. Do tego duzo zrobiły jego umiejetnosci walki w klinczu. Lennox to potrafił, ale ciekawe, czy przetrwałby kanonade Foremana. Pewnie wielu powiedziałoby, że to stare lata i Lennox bez wiekszych oporow dałby rade Georgowi, ale dzieki temu, ze pastor wrocil po latach do boksu i dawal swietne walki owczesnej czolowce , a co dopiero jakby znajdował się w swoim primie. Co do filmu jeszcze to ciekawie i fajnie zostały przedstawione pomniejsze historie bokserów, którzy byli topem na przełomie lat 60/70 i 70, czyli dekady, która była najmocniejsza jeśli chodzi o HW ( jedynie lata 90 mogły się z nią równać ), wiec to byli goście z krwi i kości i mi jako fanowi boksu z przyjemnością się słucha jak czasami zbaczaja ze stricte tematu Alego, a odslaniaja troche kart ze swojego zycia przez co daje odetchnac chociaz na chwile glownej postaci :D Poza tym może nie są to aż takie wielkie postacie, żeby zrobić o nich film( chociaz Foreman i Joe wydaja sie tu wyjatkiem ), ale na pewno warto sie czegos o nich dowiedziec. Może brakowało tu opowiedzenia jak to po tym jak lezal w walce z Cooperem to w przerwie była dluzsza przerwa, bo ktos przecial Alemu rekawice i trzeba było iść po nowe, czy coś w tym rodzaju. Tak samo walka z Shaversem, która powinna iść na jego konto, a tutaj dziwi mnie, że sam Earnie wciskał taki kit, ze Ali naprawde go pokonał. Już nie wiem, czy to wina ciosow, czy na potrzeby filmów kazali mu powiedzieć taki kit, tym bardziej mnie to dziwi, że nie odniosłem wrażenia, żeby to było tendencyjne dzieło. Robiono tutaj z niego Boga ( tutaj ciekawy cytat odnosnie choroby Alego. Bóg dał mi chorobe, zeby przypomnieć, że to on jest na pierwszym miejscu ), ale to był Bóg boksu, sportu i nawet czegos wiecej, bo jego slowa, czyny oddziaływały na opinie spoleczna i miala znaczny wplyw na polityke tamtych lat z równouprawnieniem rasowym na czele.
Kilka fajnych politycznych wstawek jak chociażby Larrego ze niepotrzebnie USA pcha sie na bliski wschod i destabilizuje tamtejsze kraje co jest prawda, bo przez to, ze chciala tam bawic sie w demokracje poupadały tamtejsze reżimy, ktore moze nie były najbardziej ludzkimi rzadami, ale gwarantowaly stabilnosc i trwałość panstwa, a jak zabito Kaddafiego to potem to poszło wszystko lawinowego wraz z powstaniem ISIS. No i w sumie tyle. W ogole smutna sprawa, bo spora czesc osob z tego filmu juz nie zyje. Frazier, Lyle, Norton, Terrell, Cooper. Foreman dobrze się trzyma, ale on opatentował beztłuszczowego grilla, wiec można to zrozumieć :D

Co do filmu z Gołota to powstał jeden dokument, który wypuścił portal bokser.org ( jest na yt ), ale nie ma tam bokserow, ktorzy sie o nim wypowiadaja. Znaczy może kilka jest jak Janusz Gortat, ale oni bardziej wypowiadaja sie z perspektywy trenera, ktorym byli dla Gołego, poza trenerami jeszcze tacy dziennikarze jak Kostyra, czy Pindera. Mi się podobał tylko nie wiem po co taka smetna muzyke dali, bardzo ona utrudnia ogladanie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones