PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120047}

Na wschód od Jawy

Krakatoa, East of Java
1968
5,7 85  ocen
5,7 10 1 85
Na wschód od Jawy
powrót do forum filmu Na wschód od Jawy

Wulkany

ocenił(a) film na 7


Witam serdecznie,

Założyłem niedawno blog poświęcony wulkanom i wulkanologii. Zamierzam na nim (jeśli starczy czasu) opisać wszystkie aktywne wulkany na Ziemi i nie tylko. Zapraszam do odwiedzin!

http://wulkanyswiata.blogspot.com/

ocenił(a) film na 7
khanate

"Krakatoa: East of Java" (1969. Bernard L. Kowalski) - Nie będę się rozpisywał na temat erupcji indonezyjskiego Krakatau w sierpniu 1883 roku, wspomnę tylko, że był to jeden z największych kataklizmόw wulkanicznych czasόw historycznych. Erupcja wulkanu rozerwała wyspę Krakatau na strzępy powodując wysokie na 30 metrόw fale tsunami, ktόre z ogromną prędkością dotarły na wybrzeża Jawy i Sumatry. Zmiecionych zostało z powierzchni ziemi wiele wiosek, zginęło 36 000 ludzi. Huk eksplozji słyszano w odległości 4800 kilometrόw (np. w Alice Springs, Australia). Naturalnie musiałem zobaczyć film przygodowy Bernarda L. Kowalskiego (reżysera horroru „SSSSSSS” z 1973 roku) „Krakatoa” – wysokobudżetową jak na tamte czasy (koniec lat 60-tych) produkcję bardzo luźno opartą na katastrofalnym wybuchu z 1883 roku. Mamy zatem parowiec „Queen Batavia” płynący w pobliże wulkanicznej wysepki, dzielnego kapitana, ktόry nim dowodzi i sporo perypetii po drodze. Na pokładzie malownicza galeria postaci: absolwent Oxfordu, ktόry bawi się w XIX-wiecznego wulkanologa, cztery smukłe Filipinki, nadużywający alkoholu stary wyga morski/ płetwonurek i jego rozśpiewana żona plus trzydziestu więźniόw, ktόrzy przy wyspie wulkanicznej wywołują bunt, w czym przeszkodzi im samotny wojownik z pistoletem czyli kapitan. Dwόch naukowcόw wlatuje do krateru wybuchającego wulkanu balonem i... wychodzą cało z opresji. Ręce opadają na taki realizm. Szkoda spalonego balonu. Efekty specjalne trącą trochę myszką, ale podobało mi się wykonanie fal tsunami. Wulkan grzmi i huczy, wyrzuca z siebie płomienie, iskry i bomby wulkaniczne i choć znowu można się przyczepić do braku realizmu „Krakatoa” to jednak te 131 minut projekcji spędziłem bez poczucia straty czasu. Ot, rozrywkowy film przygodowy z niezłymi kreacjami aktorskimi, pięknymi kobietami i wybuchającym modelem wulkanu w tle.

khanate

tyle lat minęło a blog nadal istnieje - gratuluję wytrwałości i zapału.

ocenił(a) film na 7
Boskigrom

Dzięki. Ostatnio mniej oglądam filmów (horrorów i in.), gdyż skupiam się na monitoringu erupcji na Islandii. Fajnie, że ktoś na mój blog zagląda. Nawet zapomniałem, że się tutaj chwaliłem. Blog będzie nadal prowadzony. :-)