Daje 10/10 juz za sam gag z OJ, do konca filmu nie moglem przestac sie z tego smiac :D
Na początku jak policjanci płaczą pod portretami swoich ojców a syn Nordberga, czyli OJ Simpsona kręci z niesmakiem głową.
Zrobił to zbyt ostentacyjnie i nie było to śmieszne. Mógł się zawachać albo skrzywić jakoś minę i pozwolić widzowi samemu dojść do konkluzji, że coś z tatą było chyba nie tak. To są błedy w sztuce komediowej. Nie wykłada się zartów ot tak na ladę.