Najlepiej obejrzeć starą "Nagą broń" i później włączyć ten współczesny syf. To jest tak żałosny film, że nazywanie tego "Nagą bronią" jest obrazoburcze. W tym filmie z Neesonem nie było nic, ale to absolutnie nic śmiesznego. Gagi na siłę, wymuszone, nieudolnie kopiowane z pierwowzoru. W dodatku jakieś totalne kretynizmy (wiadomo, że to parodia, ale w starej serii nigdy nie było bzdur typu malutka dziewczynka zmienia się w dorosłego chłopa, czy sowa), które zamiast bawią budzą poczucie totalnego zażenowania. Ten film to całkowity niewypał. Jak ktoś nie oglądał, niech tego nie robi, lepiej włączyć trylogię z Nielsenem.