Gdy patrzę na ten film taj bezczelnie kopiujący swój oryginał, miejscami 1:1 mam nieodpartą chęć sięgnięcia po oryginalną serię. Film męczy te gagi i próbujesz z nich wycisnąć wszystkie soki, ale nie ma tego klimatu tamtych lat. Wszystko to marna kalka. Gdy natomiast patrzę na Liama i to jak bardzo męczy się w tej roli, jak jest żenujący, mam mu ochotę powiedzieć " dziadku, daj już spokój". Nawet Pamela jest mniej drewniana. Serdecznie polecam obejrzeć oryginalne 3 część "Nagiej broni" i bawić się przy nich dobrze.