Nie wiemy, ale się domyślamy.

A dla mnie jest ok i mnie rozbawił. Może ja jestem z tego normalnego pokolenia które jeszcze potrafiło sie śmiać ze wszystkich i ze wszystkiego.

Z komediami bardzo często bywa, że najlepsze gagi są w trailerze, a w reszcie filmu jest słabiej. Tutaj było kompletnie na odwrót (przypuszczalnie celowo).

Odpowiedź brzmi nie: nieudolna kalka oryginalnych gagów, 1 zerżnięty z Austin Powers, a te nowe wywołują uśmiech, ale politowania. I jest ich dużo mniej względem oryginału. Swoje robi też Liam. Jest za sztywny do takich ról.