. Szanowani recenzenci głośnych tytułów prasowych dali nowej Nagiej broni oceny minimum 7/10. Nie wiem czy najwięksi fani nie tylko pierwowzoru, ale komedii w ogóle, są w stanie temu filmowi dać ocenę na poziomie "krytyków".
Osobiście jestem w szoku. Ten film nie stał obok oryginalnej trylogii. Nie pomylę się jak powiem, że 5 minut łącznie zawiera najlepsze scenki i gagi. Reszta jest mocno przeciętna lub w ogóle pozbawiona minimalnej finezji. Boli też recykling wielu scenek:/
Jesteś w szoku? Serio? Bo ja wcale. To, że się nie umywa do oryginału, jest oczywiste i było od samego początku.
Nie znam i pewnie nikt nie prowadzi statystyk, które pokazują jak bardzo opinia recenzentów różni się od stanowiska widzów. A to jest wybitny przykład.