Najdłuższy dzień

The Longest Day
1962
7,8 5,8 tys. ocen
7,8 10 1 5768
6,3 3 krytyków
Najdłuższy dzień
powrót do forum filmu Najdłuższy dzień

oglądałem go dzisiaj w TV...dla mnie na 2 miejscu po Szeregowcu R. dla mnie 9/10

Miki_pi_2

A co ma do tego Szeregowiec Ryan ? Gdyby nie fragment z bitwą na Omaha Beach to film by był do kitu... tylko tamta scena przyciąga do niego ludzi.
Natomiast już w filmie "Najdłuższy dzień" mamy pokazane całe przygotowania do bitew w Normandii na każdej z plaż. Ten film to klasyk, występuje tutaj Sean Connery i John Wayne. Właśnie takie filmy przedstawiają prawdziwe oblicze II wojny światowej, a nie jakieś przereklamowane filmy Spilberga jak "Szeregowiec Ryan". Taka jest prawda.

ocenił(a) film na 9
Axel

Szeregowiec Ryan to trochę inna para kaloszy...
Connery pojawia się w całym filmie chyba ze 2 razy... i tyle samo wypowiada kwestii. ;)
Film genialny (zarówno sceny taktyczne, jak i batalistyczne), jak na tamte lata. Pierwsza produkcja, która pokuje, ile czasu w rzeczywistości trwało całkowite przedarcie się Aliantów przez ufortyfikowane na plaży niemieckie oddziały. Dodatkowo, podobały mi się wiernie odwzorowane uniformy - szczególnie niemieckich oficerów... 9/10

Pozdro

Axel

Owszem inwazja na Omaha Beach była wstępem do "Szeregowce Ryana" ale nie zgodzę się z tobą, że poza tym nic innego ciekawego nie było w tym filmie, po za tym w "najdłuższym dniu" niepodobał mi się ukazany obraz niemca idioty i amerykanina bohatera który z uśmiechem na ustach zdobywa plażę utah czy omaha, "Szeregowiec Ryan" to zdecydowanie lepszy film od "Najdłyższego dnia".
Szeregowiec Ryan 9/10
Najdłuższy dzień 6/10

dsahhdaskdsajdakdk

Przepraszam , ale tak swieżo bedac swiezo po Najdluzszym dniu mam pytanie ? gdzie oni tam z usmiechem zdobywaja Omaha ? O ile dobrze widzialem to pol filmu Ci zolnierze tam zdychaja jak muchy nie mogac sie przedrzec podczas gdy inne plaze sa zdobyte, tak samo zreszta jak bylo w rzeczywistosci . Niemiec idiota ? raczej pokazane jak Niemca zwyciestwo uderzylo do glowy , jak dowodcy poczuli, ze sa niepokonanie i dali sobie wejsc na glowe...

ocenił(a) film na 9
Miki_pi_2

Według mnie "Najdłuższy dzień" jest lepszy od "Szeregowaca". Sądziłem że w "Szeregowcu" pokazano lądowanie na plażach wierni jak w żadnym inny filmie, a jednak wczoraj oglądając "Najdłuższy dzień" byłem bardzo pozytywnie zaskoczony kluczowymi scenami lądowania, ponieważ pokazano operację "Overlord" z szerszej perspektywy, nie pominięto zrzutu Dywizji Powietrzno-Desantowych(Brytyjs kich i Amerykańskich), oraz elementów operacji dezinformacyjne(spadachroniarz e-kukły), pokazano walki na wszystkich pięci plażach, oraz zmagania Rangersów na klifie Point du Hoc. Film dopracowano w najmniejszych szczegółach, nawet takich drobniutkich jak różnice w odznaczenia niemieckich oficerów(srebrne i złote liście dębu dodawana do żelaznych krzyży) podobało mi się również taki szczegół jak pokazanie roweru przy oddziałach brytyjskich Dywizji PD, których w rzeczywistości uzywali. Ten film, w przeciwieństwie do "Szeregowca Ryana" w mniejszy stopniu opiewa zasługi amerykańskich żołnierzy, tylko w rzetelny sposób przedstawia wydarzenia z powstania drugiego frontu w europie.



ocenił(a) film na 10
Miki_pi_2

Szkoda, nie wiem jak można porównywać, tak różne od siebie filmy. Muszę ci powiedzieć że "Najdłuższy dzień" był robiony 36 lat wcześniej, każda scena jest, była i będzie doskonale dopracowana. Żałuje że o filmie, wie tak mało osób, powinien być na pewno w TOP 100 , a tymczasem nie ma nawet 200 głosów :/ A co do argumentacji, że:

"obraz niemca idioty i amerykanina bohatera który z uśmiechem na ustach zdobywa plażę utah czy omaha"

Jest niedorzecznością twierdzenie że Amerykanin, idzie zadowolony, uśmiechnięty, ty pewnie spodziewałeś się morza krwi, albo faceta biegającego ze swoją własną ręką tak jak w "Szeregowcu R." Ale ten film jest bardziej racjonalny.