Najlepsi przyjaciele vol. 1 Opinie

plakat filmu Najlepsi przyjaciele vol. 1

troll1234fw

3

Klątwa the room wisi nad Wiseau, szkoda, że już nie jest tak śmiesznie, dialogi tak samo pojebane. No i ładna muzyczka serio.

porker1987

1

Połączenie "The Room" i "Disaster artist" bez funu jednego i drugiego. Przepiękna scena gry w kosza, reszta to niestety spory zawód.

gendry

1

Ku mej rozpaczy - niewiele to ma wspólnego z zajebistością "The Room" :(

dziadeksmieszek

6

MacGregor wie jak wyciskać z Tommy'ego esencję bezkontekstowości, która w parze z narracyjną abstrakcją robi ten film c z y m ś.

Kr4ju

2

To zdumiewające, że Sestero jest jeszcze gorszym scenarzystą od Wiseau. Kilka udanych ujęć i nie najgorsza muzyka. Reszta do zapomnienia.

Daniel Stupakiewicz

10

Dużo z filmu nie zapamiętałem, ale to nie zmienia faktu, że jest to nietuzinkowe arcydzieło, które trudno zrozumieć bez odpowiedniego wyszkolenia percepcyjnego.

Bartek Matuszkiewicz

2

Jeśli miałbym obejrzeć ten film jeszcze raz,albo wsadzić sobie jaja w imadło,to pobiegnę do castoramy i kupię jakieś heavy duty, żeby zakończyć swoje cierpienie

Kaczmars

2

""''"aktorstwo"""" T. Wiseau, wszechobecny zdupizm fabuły, muzyki, dialogów: przyrzekam, że to przepis na cringe tak silny, że odczuwalny w okolicach mostka.

Lucky_luke

3

SFF: Świadomie zły, ale jednocześnie na swój sposób dopowiadający "Disaster Artist" przy pomocy... metafor. Inspirujące.

wyimaginowanymorderca

7

7.5 (NAPRAWDĘ piękne ujęcia i niezmiennie wspaniały śpiewający Tommy)

bmwz5

Bartłomiej Rusek

2

Niby to to lepsze od The Room, ale jednocześnie gorsze. Nieintencjonalny humor w tym przypadku jest bardziej trafiony.

Geralt90

Latarnik Popkultury

4

Wiseau sprawdza się jako pocieszny dziwak, a z Sestero dalej tworzy całkiem zgrany duet. Panowie znów bawią się w złe kino, tym razem jednak w pełni świadomie.

odek222

4

Ocena tylko Volume 1 - hmmm ciężko trochę ocenić ten film przez całą moją sympatię do dwóch panów, ale nie jest to jakaś wybitna produkcja, kultem nie będzie

robert418

4

To już nie to samo, Wiseau i Sestero dalej bawią drewnianym aktorstwem, bełkotliwymi dialogami i obłąkanym scenariuszem, ale sam film technicznie o wiele lepszy

hubsonBITW

Hubert Piasecki

1

Tommy trzyma formę

emkacper

4

Jest beka z nieudolności, ale nie jest to arcydzieło pokroju The Room.

M1cha_u

Michał Michalski

4

Niestety nie tak zły jakby reżyserował go Wiseau, ale też ma swój magiczny klimat! Fabuła o dziwo jakaś jest. A poza tym to clown fiesta.

michals10000

Michał Stadnik

8

friendship before money

wojtek247

Wojciech Grzegorczyk

7

Filmy z Tommym Wiseau to gatunek sam w sobie xd

blue_chocolate

Patrycja Korzeniec

2

To chyba nie było na poważnie, prawda?

litwosxd

9

Łał, oczy szeroko otworzyłem, bo zobaczyłem otchłań, czarną dziurę dziwności, która w kinie jest obca, groźna. Skojarzyć to mogę z Korinem tylko. POSTMODERNIZM

Kiyoshiee

4

Ciągłe slow-mo i muzyka, odgrywanie na nowo scen z The Room i nieironiczne przedstawianie ironicznej fabuły. I znów, dramatyczne momenty są najzabawniejsze. xD

Bojczew

1

Większość filmu do przespania, choć ma kilka momentów WTF. Ciężko powiedzieć do jakiego stopnia zamierzone było parodiowanie kina offowego. Vol. 2 lepszy

thernisli

2

Prawdopodobnie największym problemem Best F(r)iends jest fakt, że jest słaby, ale nie na tyle słaby, by wyryć się w pamięci tłumów jak The Room.

greypuma

7

Tommy as always cudny w wypowiedziach i ogólnym style-u 😎 dużo świetnych ujęć, czekam na vol. 2!

1
2
3
4