Obejrzałam z napisami i co by tu powiedzieć.. Nibyw szystko ok, ale zakoniczenie mnie rozczarowało. Nowy Shin uroczy *no tak, skoro grał w TeniPuri to msuzę go lubićXD*. nowy Ren nie pasuje. Nowa Hachi wkurzająca. Ale ogólnie.. tylko końcówka beznadziejna ><
ale za to piekna piosenka sie pojawila
http://pl.youtube.com/watch?v=sMXI-BCXLbs
Reira ~Truth feat Yuna Ito (Nana 2)~
Shin może uroczy, ale poprzedni mi się bardziej podobał. Z resztą się zgadzam: nowy Ren - beznadziejny, nowa Hachi - jeszcze gorsza, a zakończenie... Chociaż tutaj mam pewien dylemat: z jednej strony - nienawidzę happy endów. Jednak z drugiej... te zakończenie kompletnie mi się nie podobało... Wolałabym happy end z wielką pompą... Tylko pytanie, czy wtedy ten film nie straciłby dla mnie na wartości?
Ren beznadziejny, ale nowa Hachi mi się bardzo podobała. Natomiast Shin, no cóż, mam słabość do Ken'ichi'ego Matsuyama (cholera, nie wiem jak odmienić), więc wolałam go w pierwszej odsłonie... Zakończenie w porządku, takie jakie według mnie być powinno. W anime (w sezonie pierwszym i jak na razie jedynym) też nie było jakiegoś wielkiego happy endu, na samym końcu byli wszyscy prócz Nany i można się zastanawiać co się stało z Naną (umarła?)... Ogólnie bardziej podobała mi się część pierwsza, druga czasami mnie irytowała tymi rozterkami Hachi i jej wiecznym płaczem... Ale obie na plus dla fanki Nany, takiej jak ja :)
Moim zdaniem prawie wszystko beznadziejne-w sensie gorsze od 1. Szkoda, że taki pesymistyczny...Już na wstępie wkurzyła mnie zmiana aktorów, trochę naciągane sceny, później naiwność i dobrowolne nieszczęście Nany(aż ma się chęci jej przemówić do rozumu) oraz zaskakująca postawa Takumi'ego. Nana w 1 była kawaii, a ta z leksza udawana i nierozgarnięta.
Zniszczyli cały optymizm, i nadzieje widzów-wrr:/..
Dobre strony to takie, że jeżeli ktoś chce się bardziej zdołować niż jest w tej chwili to bingo!
Hehe ,nawet fajna muzyka,widoki i jeśli nastawicie się negatywnie na ten film to może pozytywnie zaskoczy:) Pzdr dla fanów
Poprzedni Ren faktycznie jakiś fajniejszy był:)ale ten też nie był moim zdaniem zły.Film świetny,tylko szkoda,że tak się skończył...ja po prostu ryczałam na nim,a na końcówce to już w ogóle załamka,bo to smutne było,że wszystko się tak im poukładało.W końcu z jednej strony wszystko się rozwaliło i zakończyło jakby.Naprawdę wzruszający film.Co do nowego Shina to był spoko i faktycznie uroczy;],zaś co do Hachiko to wolałam starą Hachi,ale nowa też nie była taka zła.Pozdrawiam
Też bym chciała obejrzeć 2 Nany ale nie moge nigdzie znaleźć... pomoże ktoś? gdzie mogę zassać to? Bo oglądanie przez YT mi nie pasuje...
zgadzam się co do większości posta:) mam podobne zdanie jeśli chodzi o zakończenie, nową Hachi (Aoi Miyazaki była o wiele autentyczniejsza w tej roli), nowy Ren w sumie jest mi obojętny...choć troszeczkę bardziej wolałam Matsude. Jedynie co do Shina nie mogę się zgodzić, może był uroczy ale Ken'ichi o wiele wiele bardziej mi się podobał, no ale od czasu Detroit Metal City mam do niego słabość:P
mnie tam nawet Ren nie interesował. tak asmao w madze jak i w filmie byłam skoncentrowana na Hachiko i Takumim. Takumi był po prostu fantastyczny ;DDDD
Hachiko wiadomo ale jak dla mnie poradziła sobie z rolą - super odzwiercedliła charakter postaci - upierdliwa jak szczeniak za co ją kocham ;p. eh.. Takumi to niezła świnia (może nie widac tak tego w filmie ale w madze przesadzał). Hachi sama w domu siedzi a ten nawet nie zadzwoni...... no ale pasują do siebie: on - zapracowany, nieczuły (chociaż namiętny ;p), ona - naiwna, wesoła, troszkę popłacze ale kiedy zobaczy Takumiego to od razu do niego biegnie i merda ogonkiem ;p