Film słaby, poniżej oczekiwań. Standardowy, współczesny horror jakich dzisiaj w amerykańskim kinie wiele. Dużo krwi, jakichś dziwnych zombie (?) i właściwie nic więcej. Osobiście wolę Seagala w roli np. Nico, który zapewne miał o wiele mniejszy budżet od "Against the Dark". Swoją drogą czy wiecie, że te współczesne filmy z Seagalem mają średnio 15 mln budżetu?!