To co sprawia, ze film ten jest niezwykle ciezki nie tyle w odbiorze, co po prostu w obejrzeniu go, to wg mnie multum niepotrzebnie wydluzonych scen, niepotrzebnie dlugich zblizen na twarze postaci; dla przykladu, juz sam poczatek raczy nas 3-krotnie za dluga scena biegu glownego bohatera... Co dalej? A chocby sama fabula, ktora jest tak prosta, ze moglbym ja (jak i ten film) opowiedziec znajomemu w minute; co wiecej jest nielogiczna w pewnej czesci. Twierdze rowniez, ze brak temu filmowi glebii, ktora teoretycznie powinien posiadac, brak jej wg mnie za sprawa plytkich zachowan postaci, sprowadzenia reakcji srodowiska do wiary lub nie w zaistniala sytuacje i przede wszystkim glownej bohaterki, ktorej reakcja byla dla mnie sztuczna, dretwa, "widocznie zagrana". Nicole Kidman, ktora ogromnie lubie, ktora jest jedna z moich ulubionych aktorek nie sprawila ani przez chwile, ze cieszylem sie ogladajac ten film, a to wg mnie swiadczy bardzo duzo... W tej "chlopiecej" fryzurze jej do twarzy, niczym jamnikowi w golfie... Straszny zawod - dobry pomysl na fabule, nadzieje na ciekawe wykonanie, dobra obsada, a wyszlo cos bez ladu, skladu i w wiekszosci sensu, odradzam szczegolnie fanom Nicole Kidman, ten film lepiej pomincie, zeby nie znieksztalcil sie Wam wizerunek aktorki.
Głębia w tym filmie mieści się w tym wszystkim, co ty uznajesz za słabe punkty.
Wracaj, chłopcze, do swoich blockbusterów.
>W tej "chlopiecej" fryzurze jej do twarzy, niczym jamnikowi w golfie...
Nie ma to jak konstruktywny zarzut:P
Jeżeli chodzi o literaturę, jest. Moim zdaniem faktycznie niektóre sceny
były zbyt wydłużone, wiem że na ma się opierać klimat tego filmu, ale mi
się to zwyczajnie nie podoba. Ogółem film ciekawy.
Muszę przyznać z bólem, że te przydługie sceny, rzeczywiście są nużące. Nie mam na myśli całego filmu, bo ogólnie rozumiem koncepcję i przekaz, ale można było zrobić to lepiej. Film dla mnie z pewnością arcydziełem nie jest...
A mnie właśnie to się podobało. Dlatego był taki ciężki, jaki chyba miał być.
Natomiast czegoś mi zabrakło, tak jakby reżyser pośpieszył się z zakończeniem. Dałam 6;-)