Słaby, przewidywalny film! Oczywiście przegrywa a na końcu udaje mu się i jeszcze to takie pierdzenie że patrz w piłkę, wyobraź sobie lasy, morza, poczuj siłę bla bla bla.... Po co robią takie filmy?? :/ wzięli by sie za coś bardziej ambitnego a nie od 100leci jedno i to samo, ta sama fabuła, zmieniają się jedynie gry.
Moja ocena był by już większa gdyby na końcu przegrał a przyokazji wpadł do jeziorka i zjadł go krokodyl :]
Pozdrawiam i 2. raz go nie ogląne :|
Trochę się zgadzam, ale to już taka konwencja. Rozlazłe i obrzydliwie idealistyczne - takie są właśnie tego rodzaju filmy. Na pewno nie ma sensu oglądać go drugi raz, bo nic nowego o życiu ani świecie nie mówi. Emocjonalnie jednak wciąga - dobre aktorstwo, zgrabne choć konwencjonalne budowanie napięcia. Moim skromnym zdaniem film podobnej klasy, co wyraźnie przeceniony przez Amerykańską Akademię Filmową "[Przeciętny] przypadek Benjamina Buttona"...
mi się podobał :) i takie filmy robią np dla mnie i paru innych którym się podobał:) chętnie go jeszcze kiedyś obejrzę:)