Może początek tego filmu nie był wielce zachęcający, ale warto było oglądać dalej i nie zniechęcać się. Robert Redford pokazuje historię wykraczającą daleko poza golf, a nawet poza tamten czas i miejsce. Bo przecież to nie tylko film o sporcie. To przede wszystkim opowiesć o tym, jak pokonywać swoje slabości i godzić się z niepowodzeniami.