Co chcesz nam powiedzieć, że Chiny to głęboko spirytualistyczny, światły kraj z ofertą kulturową? Analogiczną strategię stosowali Japończycy po IIWŚ gdzie postawili na kulturę jako element wojny cybernetycznej...i dlatego mogłeś obejrzeć na przełomie wieku Pokemony w polskiej TV. Komunistyczny aparat państwowy doskonale to rozumie i w połączeniu z czystym korporacjonizmem/ochlokracją bezczelnie wykorzystuje.
Japończycy nie zmusili nas byśmy lubili DB, Naruto, Rycerzy Zodiaku. Sami to polubiliśmy.