Dzielny Neutron staje naprzeciw doktora Caronte, którego planem jest zniszczenie Ziemi za pomocą bomby neutronowej, cóż za oryginalność. A w szranki staje wraz z nim kompletnie losowo armia zombie!

Cały film opiera się o walkę o formułę na bombę między silłami dobra (Neutron) i zła (Caronte). Film identyczny do każdego filmu Santo, nie ma tu bezpośrednich walk lucha libre. Intryga jest zawiązana znośnie, ma tylko głupie rozwiązanie, co było do przewidzenia i jest w takich produkcjach standardem. Na plus fajna muzyka (sporo Beethovena i Wagnera). Daję 3/10